"Dwa lata temu burmistrz Miasto Chojnice obiecał mieszkańcom ulic na Osiedle Kolejarz-Prochowa w Chojnicach – tj. I Batalionu Strzelców, Myśliwka, Gryfa Pomorskiego, Dambka, Wrycza, Sybiraków i Armii Krajowej – wybudowanie dróg." - przypomina Michał Gruchała z Chojnickiego Dialogu.
Burmistrz ostatniej kadencji może mieć problem z wyznaczeniem następcy. Kto poprze człowieka przejmującego tak negatywny bagaż? Wszystko wskazuje na to, że członkowie Chojnickiego Dialogu będą na bieżąco przypominać porażki, wtopy i niespełnione obietnice Finstera. One będą obciążać każdego, kto w kolejnych wyborach będzie startował z poparciem odchodzącego włodarza.
Michał Gruchała, Marzenna Osowicka i Mirosława Dalecka już od kilku lat pokazują, co w Chojnicach źle działa i sygnalizują jakie rozwiązania byłby by optymalne dla mieszkańców. Finster nie słucha...
Diagnozując lata rządów Arseniusza Finstera uzbiera się bardzo wiele sytuacji, spraw, obietnic, które już teraz budują burmistrzowi i jego środowisku negatywny wizerunek. Dodatkowo mamy do czynienia z procesem społeczno-politycznym, który nadaje polskiej polityce całkowicie nowy wymiar.
Minione wybory prezydenckie pokazały, że Polska mocno skręca w prawo. Niedzielne wybory przedterminowe w Zabrzu potwierdziły tę tezę. Na nic już próby zaklinania rzeczywistości. Pokolenie, które właśnie wchodzi w dorosłe życie odrzuca lewicowy światopogląd i chce kraju bez ingerencji obcych rządów.
Chojnice mogą zatem stać się przykładem totalnego odwrócenia się społeczeństwa od lewicowo-liberalnych paradygmatów.
W poprzedniej kadencji Sejmu Finster brak funduszy na miejskie inwestycje mógł zwalić na rząd PiSu, który nie był przychylny samorządowcom stojącym po stronie Platformy Obywatelskiej. Teraz kiedy PO jest przy władzy burmistrz nie ma kogo obarczyć winą za brak dotacji.
Sprawa jest prosta - winę ponosi "szef miasta", który nie potrafi zdobyć dotacji i nie ma pojęcia jak zbudować sensowną wizję rozwoju miasta. Nie potrafi rozmawiać z mieszkańcami. Odrzuca jawność, transparentność i partycypację społeczną.
Wszystko wskazuje, że lepiej już nie będzie. Schyłek władzy Finstera rysuje się w bardzo czarnych barwach, co przełoży się na jego stronników. Ci również za chwilę mogą być traktowani jako osoby, które przyczyniły się do upadku Chojnic, choćby przez to, że nie protestowały, kiedy burmistrz podejmował złe decyzje.
I tak mieszkańcy Osiedla Kolejarz - Prochowa zostali pozbawieni możliwości budowy ulic z prawdziwego zdarzenia, bo miasto nie ma pieniędzy. Kolejny raz obietnice Finstera okazały się pustosłowiem, a włodarz człowiekiem bez klasy, który notorycznie nie dotrzymuje danego słowa.
"Umieścił tę obietnicę również w tzw. Biuletynie Informacyjnym, czyli gazetce propagandowej przed wyborami samorządowymi 2024, sugerując, że ulice mają zostać zaprojektowane w 2024 r.
Kłamstwo. „Cóż szkodzi obiecać”.
Ulice Dambka, Wrycza, Sybiraków i Armii Krajowej w 2025 roku nie będą nawet zaprojektowane, a o ich budowie nie ma nawet mowy.
Biuletyn ne 13/2025 z 25.08.2025r.
"W związku z brakiem możliwości realizacji inwestycji w 2025 roku, zmniejsza się plan wydatków zadania inwestycyjnego pn. „
Projekt budowy ulic na Os Kolejarz: etap II: Dambka, ul. Wrycza, ul. Sybiraków, ul. Armii Krajowej” o kwotę - 80.000 zł". - podsumował Michał Gruchała.
Sytuacja w Chojnicach pokazuje, że schyłek władzy burmistrzów rządzących przez zasiedzenie w ostatnim okresie rządów może narobić jeszcze wiele złego.
"Czy tak niewiarygodny burmistrz ma jeszcze moralny mandat do sprawowania władzy w Chojnicach?" - zadaje pytanie Gruchała.
#JawneChojnice #MiastoChojnice
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz