"Cały czas słyszymy, co zrobiła "poprzednia władza"... a tymczasem obecna ekipa nie pokazuje żadnej spójnej i wiarygodnej wizji, jak rozwiązać problem mieszkaniowy w Gdyni tu i teraz." - podkreśla Judyta Bork z Rady Dzielnicy Oksywie.
Judyta Bork w sumie "Ameryki nie odkryła", ale upubliczniła problem chaosu w Gdyni zarządzanej przez prezydentkę Aleksandrę Kosiorek wraz z pomagierami i przy akceptacji Rady Miasta Gdyni, którą póki co kieruje Tadeusz Szemiot z PO.
Po roku obecnej kadencji jasno i jednoznacznie widać, że upartyjnienie samorządu nie wychodzi miastu na dobre. Nie dość, że wdrażane są irracjonalne pomysły, to jeszcze władze nie mają kompletnie pomysłu na Gdynię. Totalnie są wyalienowane z komunikacji z mieszkańcami i mimo zapewnień nie budują przestrzeni dialogu.
"Dyskusja" na Oksywiu pokazała, że nie chodzi o sam sprzeciw wobec budownictwa komunalnego, tylko o brak rzetelnego dialogu i przygotowania ze strony urzędników.
Mieszkańcy i rady dzielnic nie są przeciwnikami mieszkań komunalnych... przeciwnie, wskazują alternatywne lokalizacje i chcą współpracować. Problemem jest brak planowania i traktowanie ludzi z góry. To nie jest partnerskie podejście
Czas się wreszcie ocucić... bo praca do wykonania czeka. Zamiast po raz setny rozliczać poprzedników, najwyższy czas pokazać konkretny plan i uczciwie rozmawiać z mieszkańcami. Bo na kolejne lata stracone w gadaniu i przerzucaniu winy Gdynia już sobie pozwolić nie może..." - dodaje Bork przypominając ostatnie wydarzenia związane z próbami zniszczenia oksywskiego lasu do czego władze miasta chciały przekonać mieszkańców.
Ba! Kosiorek nawet zarządzenie wydała, w którym zgadzała się na budowę bloków, tam gdzie jeszcze stoi las...
Bo ogromnej presji społeczeństwa wycofała się. Czy na pewno? Czy za jakiś czas nie zostaniemy zaskoczeni nowym pomysłem na umieszczenie na miejscu terenu zielonego betonozy?
W każdym razie Judyta Bork trafnie przewiduje, że obecna kadencja będzie przebiegała w atmosferze braku jakiegokolwiek plany na Gdynię, a totalnym chaosie i na zasadzie "kto pierwszy przyjdzie do urzędu - ten rządzi!"
A może o to właśnie chodziło, żeby wzbudzić społeczny sprzeciw lokują mieszkania komunalne w miejscu lasu na Oksywiu, żeby po proteście mieszkańców wycofać się z tego, a po jakimś czasie ogłosić, że bloków komunalnych nie będzie bo Oksywie jest przeciw?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz