Czyżby burmistrz Redy nie za bardzo rozumiał na czym polega budowanie wizerunku i przyjazne narracji? Opowiada jak to dobrze w Redzie będą mieli obecni mieszkańcy Rekowa Górnego w gminie Puck i jednocześnie głosami Rady Miejskiej wprowadza drastyczną podwyżkę opłat za śmieci.
Zresztą robi to jakby w oderwaniu od rzeczywistości. Gdynia nie przyjęła podwyżki i zobowiązała Zarząd Eko Doliny do szukania pieniędzy gdzie indziej, a nie w portfelach mieszkańców.
Richert poszedł po najprostszej linii oporu i głosami Rady Miejskiej uchwalił drenowanie domowych budżetów Redzian.
Takim działaniem nie pozyska nowych sympatyków wśród mieszkańców Rekowa Górnego.
„Po raz kolejny pan burmistrz poza oszczędnym gospodarowaniem prawdą wykazał się brakiem politycznego doświadczenia. W grupie samorządów obsługiwanych przez Ekodolinę wszyscy czekają, aż pierwszy ruch zrobi Gdynia — wtedy łatwiej podnieść ceny za śmieci, bo można zwalić na większego.
A tu klops! Pan burmistrz Richert zamiast zaoferować mieszkańcom rozwój, bezpieczeństwo i lepsze jutro, zaczyna od śmieciowej, nietransparentnej drożyzny.
Oto Reda w praktyce. Taka przyszłość czeka Rekowo, jeśli nas „wciągną”. - czytamy w FB Rekowo nasza wieś.
Brak transparentności i jawności to już definitywnie potwierdzone cechy nowej redzkiej władzy!
Burmistrz Richert nadal nie ujawnił sprawy toczącej się na razie przed Sądem Rejonowym w Wejherowie, której głównym „powodem” jest rów melioracyjny, którego nie ma i nigdy nie było, co potwierdził w zeznaniach pod przysięgą poprzedni włodarz Krzysztof Krzemiński.
I w Redzie, i w Pucku, a nawet w Gdyni, Kosakowie, Rumi i Wejherowie coraz częściej słyszy się komentarze podkreślające, że burmistrz Redy Mateusz Richert pogubił się w tym wszystkim, a sprawowanie stanowiska włodarza miasta mogło go poważnie przerosnąć, co może nawet zakończyć się tragicznym dla niego referendum.
Równie dobrze mogą znaleźć się mieszkańcy (są już tacy Redzianie, którzy ogłaszają, że są gotowi rozpocząć akcję zbiórki podpisów pod wnioskiem od odłączenie ich osiedli od Redy i przyłączenie do Rumi), którzy stwierdzą, że w redzie „żyć się nie da”. I co wtedy, po kilkudziesięciu latach istnienia miasta nadejdzie moment likwidacji i podzielenie między sąsiednie miasta i gminy?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz