Modernizacja ul. Unruga od miesięcy przysparza mieszkańcom Obłuża, Oksywia i Babich Dołów wiele emocji i "podniesionego ciśnienia". Zwłaszcza w okresie, kiedy to już niepełniący żadnej funkcji Bartłomiej Austen nie potrafił dogadać się z mieszkańcami. O jego konfliktu z Radą Dzielnicy Oksywie zaczęło się urzędowanie w północnych dzielnicach Gdyni nowej władzy.
Na problemy wynikające z "radosnej twórczości" ekipy Aleksandry Kosiorek od samego początku reagował (i reaguje nadal) radny Jakub Ubych, który sprawę remontu ul. Unruga pilotuje bazując na przygotowaniach jeszcze sprzed 7 kwietnie 2024 roku.
Nowe władze jednak niekoniecznie chcą słuchać dobrych podpowiedzi. Nie słuchają również mieszkańców. Generuje to coraz większą przepaść pomiędzy choćby społecznością Oksywia a "gmachem przy Alei Piłsudskiego".
A miała być rzekomo jakaś zmiana jakościowa i mieszkańcy mieli się w Gdyni poczuć jak u siebie. Wygląda na to, że obecna koalicja rządząca miastem w trakcie kampanii wyborczej do samorządu nie mówiła prawdy...
Jakub Ubych przedstawił mieszkańcom proces kolejnych prac związanych z przygotowanie ul. Unruga do eksploatacji rzeczywistej.
"Od wczoraj na ul. Unruga rozpoczęto prace związane z wykonywaniem oznakowania poziomego, czyli m.in. pasy ruchu, przejścia dla pieszych i symbole drogowe.
Na początek – trasowanie.
To cienkie, techniczne linie pomocnicze, które służą do dokładnego wyznaczenia przebiegu pasów i znaków poziomych. Dzięki nim wykonawca może z precyzją odwzorować projekt organizacji ruchu.
Co maluje się najpierw?
Najpierw nanoszone są linie ciągłe i przerywane czyli tzw. oznakowanie ciągłe. Dopiero po tym etapie pojawiają się symbole kierunkowe i inne znaki specjalne.
Malowanie metodą grubowarstwową.
Dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym, możliwe było zastosowanie metody grubowarstwowej (docelowej), która zapewnia większą trwałość i odporność na ścieranie. To rozwiązanie lepsze i bardziej długofalowe niż szybkie, cienkowarstwowe napylenia.
A co z tymi kropkami?
Jeśli ktoś przyjrzy się bliżej oznakowaniu - zobaczy efekt delikatnego "kropkowania". To celowy zabieg technologiczny, który poprawia przyczepność kół do nawierzchni w warunkach wilgoci. Idealnie gładka warstwa mogłaby być niebezpieczna przy hamowaniu - szczególnie na mokrej jezdni.
Chemoutwardzalne farby.
W takich realizacjach używane są specjalistyczne farby chemoutwardzalne, które zapewniają długą żywotność oznakowania - nawet przy intensywnym ruchu - około 2/3 lat."
* * *
Radny Ubych monitoruje również postęp prac przy budowie obwodnicy Witomina. Tam także nie wszystko przebiega tak jak powinno...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz