Coraz częściej pod adresem obecnie urzędującej prezydentki Gdyni Aleksandry Kosiorek podają zarzuty, że nie to obiecywała w kampanii wyborczej, czego dziś doświadczają mieszkańcy.
Miasto ogarnia coraz większy chaos. Odchodzą najważniejsi urzędnicy. Mózg „operacji – wygrajmy prezydenta” Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski został zwolniony dyscyplinarnie. Na jeszcze prowadzonych budowach są podejmowane decyzje, z którymi nie zgadzają się mieszkańcy.
W lutym Gdynianie dowiedzieli się, że za moment ruszy się wokół Estakady Kwiatkowskiego i Czerwonej Drogi. A tu lipiec za pasem i brak akcji, rzec by można, że również dialogi niedobre, więc czas „wyjść z tego kina”. „I kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy... Społeczeństwo!”
Ostatnie wystąpienie Kosiorek skomentował Piotr Szpajer, który zdaje sobie sprawę ze szkodliwości działań obecnej władzy. Przede wszystkim chodzi o Kacze Buki, które dowiedziały się, że żadnych inwestycji nie będzie...
A teraz Kosiorek ogłosiła, że da dzielnicom po 25 tysięcy złotych. Tu aż się prosi o przywołanie słów Gdynianki Katarzyny Figury, która w filmie „Kiler” zareagowała, kiedy tytułowy Kiler Cezary Pazura dał jej dolary.
Czyli na dzielnicowe waciki... Albo prezydentka Gdyni nie ma pojęcia ile dzisiaj kosztuje organizacja porządnego wydarzenia albo to celowy zabieg, że tylko móc powiedzieć – przecież dałam. Jednak to kupa śmiechu i jakiś kabaret. Na stulecie dzielnice powinny dostać co najmniej po 300 tysięcy, żeby mieszkańcy poczuli, że miasto obchodzi setne urodziny. A tak będą mogli usiąść na ławeczce i walnąć po butelce taniego wina, ale tylko ci, dla których wystarczy.
Ten gest Kosiorek to naplucie w twarz Gdynianom. 25 tysięcy złotych na dzielnicę. A gdzie reszta z 25 milionów skoro zlot żaglowców odwołany? Czyżby na prywatne koncerty nie dla Gdynian na polu w gminie Kosakowo?
„Pani Prezydent, Pani słowa - zacytuję: "Te decyzje to jasny sygnał, że chcemy, by dzielnice miały większy wpływ na kształtowanie codziennego życia w Gdyni. To one są fundamentem miejskiej wspólnoty, dlatego konsekwentnie zwiększamy ich znaczenie" - nie brzmią zbyt przekonywująco w zestawieniu z pewnymi ostatnimi faktami, a są one takie, że nie znalazła Pani choć chwili czasu na odwiedzenia naszego sobotniego wydarzenia w Wielkim Kacku - "Święta ulicy Gryfa Pomorskiego", które swoją skalą, rozmachem i sąsiedzką atmosferą oczarowało wielu mieszkańców naszej dzielnicy w tym osiedla Fikakowo i nie tylko.
Obecność na igrzyskach rad dzielnic dało się pogodzić z udziałem w naszym świecie, czego wyrazem była liczna obecność u nas radnych dzielnic, którzy również wzięli udział w imprezie na Checzy. Nie było także u nas nikogo z Pani zastępców, podobnie jak zabrakło obecności przewodniczącego Rady Miasta Gdyni i dyrektora zarządzającego ds, kultury i aktywności mieszkańców, doceniam tym bardziej, że była z nami radna miasta Natalia Kłopotek-Główczewska, która nadal pozostaje Pani solidarna.
Czy naprawdę trzeba specjalnych zaproszeń, czy naprawdę trudno to zrozumieć, że brak obecności Pani lub któregoś z zastępców na tym świecie, to nie tylko niedocenienie wysiłku radnych dzielnicowych, który włożyli w przygotowania do tej imprezy wielki trud, to również brak równego traktowania mieszkańców, w Małym Kacku Pani była, do Wielkiego Kacka nie udało się dotrzeć (jeśli brak oficjalnego zaproszenia, czy brak honorowego patronatu Pani Prezydent nad wydarzeniem, stanowi dla Pani barierę nie do przejścia - to również przykre), proszę być może wyciągnąć wnioski na przyszłość, takim działaniem pogłębia Pani podziały i upolitycznia piastowany urząd.
Co do dodatkowej kwoty dla dzielnic na wydarzenia jubileuszowe, przyjmuję tę deklarację pozytywnie, natomiast informację, że statuty dzielnic nadal nie są na takim etapie, by można było rozpocząć nad nimi proces konsultacyjny z radami dzielnic - jako mocno rozczarowujące.”
„Pół miliona złotych dla dzielnic na obchody 100-lecia Gdyni i nowoczesne statuty, które wzmocnią głos mieszkańców w magistracie.
Zależy mi na tym, by jubileusz był świętem wszystkich mieszkańców. Dlatego wspieramy dzielnice konkretnymi środkami, żeby mogły zorganizować wydarzenia bliskie ludziom i odpowiadające lokalnym potrzebom. Z okazji 100-lecia Gdyni każda dzielnica otrzyma 25 tysięcy złotych na organizację wydarzeń kulturalnych lub sportowych. Zachęcam rady do współpracy i budowania lokalnych inicjatyw, które będą częścią jednego wielkiego święta.
Równolegle kończymy prace nad nowymi statutami rad dzielnic. Chcę, by przedstawiciele dzielnic mogli jeszcze skuteczniej zabierać głos w sprawach mieszkańców i byli realnym łącznikiem między dzielnicą a urzędem.
Te decyzje to jasny sygnał, że chcemy, by dzielnice miały większy wpływ na kształtowanie codziennego życia w Gdyni. To one są fundamentem miejskiej wspólnoty , dlatego konsekwentnie zwiększamy ich znaczenie.”
* * *
I czy tu jest coś do dodania?
0 0
"Ten gest Kosiorek to naplucie w twarz Gdynianom."
Wyraźne objawy syndromu odstawienie...
Przyjmijcie Gdynianie, do wiadomości, że wielkopańska promocja się skończyła. Żyliście przez tyle lat na kredyt, to przejedliście kasę na jubileusz. Jeśli jakieś plucie ma się odbywać, to jedynie na własną brodę, że tyle lat daliście się za nos wodzić kłamliwej propagandzie...
Miasto nie jest od dostarczania mieszkańcom rozrywek, ma dostarczać dobre usługi w rozsądnej cenie. Choć pewnie tego też nie będzie w stanie zrealizować...
0 0
Kolejny oderwany kolega Szczurka? Czy mi się tylko wydaje?