Zajst wraca do gry? Miastko czekają zmiany?

„Z Osiedlem nad Studnicą jestem związany od wielu lat, a moja rodzina z tym miejscem od czasów powojennych. Dziękuję mieszkańcom za jednogłośny wybór na przewodniczącego Osiedla. To nowe wyzwanie, ale również zobowiązanie. Przejmuję schedę po śp. pani Marii Grobelnej, której wszyscy jesteśmy niezmiernie wdzięczni za trud, wkład wniesiony w Osiedle i w Gminę. Dziękujemy.” - napisał Witold Zajst na swoim fejsbukowym profilu.

Zajst wraca!

Takiego powrotu do przestrzeni Witold Zajst raczej nie spodziewał się, nie spodziewali się również jego zwolennicy, jak i adwersarze. W każdym razie były burmistrz znów jest aktywny i to od razu na stanowisku przewodniczącego Osiedla nad Studnicą.

Jak sam mówi Witold Zajst – wraca, bo zależy mu na Miastku. Nie boi się pracować na rzecz swojej gminy, choć przeciwnicy odradzają mu, szukając na niego nowych haków.

Dlaczego władza boi się Zajsta?

Po 9 miesiącach po wyborach samorządowych jak na dłoni widać, że nowe władze nie radzą sobie. Nie ogarniają i nic nie wskazuje na to, by coś się miało zmienić. Chyba, że na jeszcze gorsze. Miastko wyludnia się, sprawa Szpitala Miejskiego jest coraz bardziej niepewna, nowych inwestorów nie ma (to jest bardzo dziwne, bo miejsce w aspekcie położenia jest wręcz idealne), a przede wszystkim nie ma żadnej wizji, strategii, dzięki którym największa gmina w województwie pomorskim mogła wrócić do gry.

Dlatego Zajst do gry wraca?

W czwartek, 30 stycznia 2025 r. na zebraniu Osiedla nad Studnicą został wybrany nowy Przewodniczący Osiedla – został nim były Burmistrz Witold Zajst. Zajął miejsce po zmarłej Marii Grobelnej, wieloletniej byłej radnej i przewodniczącej osiedla. Pani Maria była m.in.: pomysłodawczynią nazwy i tablicy Osiedla.

Wybrany jednogłośnie!

Był tylko jeden kandydat na Przewodniczącego zgłoszony przez mieszkańców, którzy stawili się licznie. Wielkim zaskoczeniem jest to, że został wybrany jednogłośnie. Należy zatem traktować to jako sygnał. W polityce tak bywa, że od czegoś trzeba zacząć. W tym przypadku Witold Zajst, można powiedzieć – wraca z przytupem!

Obecny na zebraniu radny Dominik Radecki miał możliwość kandydowania, nie wyraził jednak zgody ze względu, jak to umotywował - na ilość obowiązków.

Na zebraniu pojawili się: burmistrz Jerzy Wójtowicz, jego zastępca Daniel Radziszewski i Mateusz Kot - kierownik Referatu Windykacji i Podatków, którzy są mieszkańcami Osiedla oraz Jan Gajo - dyrektor Wydziału Organizacyjnego.

Jak Feniks z popiołów!

Z informacji kuluarowych z sesji w dniu następnym dowiadujemy się, że dla władzy jest to duże zaskoczenie i niedowierzanie. Rządząca obecnie Miastkiem władza na swój sposób pogrzebała już politycznie Witolda Zajsta, a tu taka niespodzianka. Mało aktywny w ostatnich miesiącach były burmistrz, przez wielu został uznany za wyatowanego i już nie stanowiącego żadnego politycznego zagrożenia.

Czy to początek drogi?

Na razie Witold Zajst nie ujawnia swoich planów. Podkreśla jedynie, że czas by Miastczanie obudzili się i zaczęli być bardziej aktywni w relacjach z władzą samorządową. Czas by jawność, transparentność i partycypacja społeczna stały się w Miastku normą.

Przedsmaku tego zakosztował Jerzy Wójtowicz. Na zebraniu obecny burmistrz został zarzucony wieloma pytaniami, które nurtują od wielu lat mieszkańców którzy chcą wiedzieć, kiedy nowe zakłady pracy, co dalej ze szpitalem, czy w gminie pojawią się inwestorzy. Za bardzo ważny temat uznano kwestie odśnieżania oraz zalewania ulic i chodników.

* * *

I tak, można powiedzieć – jesteśmy świadkami zatoczenia się koła. Być może decyzja wyrażająca zgodę na objęcie funkcji przewodniczącego Osiedla nad Studnicą jest pierwszym kamykiem, który już zaczyna toczyć się i poruszać napotkane inne kamyki...