- Najważniejsze, by wreszcie wszystko zadziałało. W naszym kraju jest wiele spraw do naprawienia. Złe praktyki, manipulacje, kreatywne księgowości czy zatajanie informacji lub nietransparentne działania władz samorządowych, to setki, jak nie tysiące negatywnych przyzwyczajeń. Są przypadki, w których na światło dzienne nie wychodzą sprawy, które ocierają się nawet o kodeks karny. Ludzie boją się je ujawniać. Dlatego ochrona sygnalisty to kolejny, bardzo ważny krok w drodze do jawności i transparentności - podkreśla Michał Gruchała z Chojnickiego Dialogu.
Projekt ustawy o ochronie sygnalistów, który we wtorek przyjęła Rada Ministrów, przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W rządowym komunikacie wskazano, że ochroną zostaną objęte osoby, które zgłaszają naruszenie prawa niezależnie od podstawy i formy świadczenia pracy lub pełnienia służby. Może to być m.in. umowa o pracę, umowa cywilnoprawna, prowadzenie działalności gospodarczej przez osobę fizyczną, kontrakt menedżerski, wolontariat, staż, praktyka czy służba wojskowa.
Chodzi także o wykonawców, podwykonawców lub dostawców i inne osoby, które zgłaszają informacje o naruszeniach w kontekście związanym z pracą.
W komunikacie podano, że jeśli pracodawca zastosuje wobec sygnalistów działania odwetowe, to będą oni mieli prawo dochodzenia odszkodowania. Wyniesie ono nie mniej niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w poprzednim roku, czyli obecnie 7155,48 zł.
W związku ze zgłoszeniem sygnalisty nie będzie go można pociągnąć do odpowiedzialności, w tym dyscyplinarnej lub np. za szkodę dotyczącą naruszenia praw innych osób. Chodzi w szczególności o prawa autorskie, przepisy o ochronie danych osobowych i o obowiązek zachowania tajemnicy, w tym przedsiębiorstwa.
Jak zaznaczono w projekcie, przyznanie ochrony będzie możliwe tylko pod warunkiem, że osoba zgłaszająca miała uzasadnione podstawy, by sądzić, że było to konieczne do ujawnienia, gdyż doszło do naruszenia prawa.
Aby uzyskać status sygnalisty, konieczne będzie dokonanie zgłoszenia z wykorzystaniem odpowiedniego kanału zgłoszeń bądź zachowanie zasad ujawnienia publicznego.
W komunikacie podkreślono, że w każdym wypadku wymagane będzie dopełnienie warunków rzetelności postępowania sygnalisty i wiarygodności zgłaszanych lub ujawnianych przez niego informacji.
Sygnalista będzie mógł zgłosić naruszenie prawa za pomocą wewnętrznych kanałów zgłoszeń, które zostaną utworzone przez podmioty prywatne i publiczne, zewnętrznych kanałów zgłoszeń do odpowiednich organów państwa i za pomocą ujawnienia publicznego (w szczególnie określonych przypadkach).
Instytucją odpowiedzialną za udzielanie wsparcia sygnalistom będzie Rzecznik Praw Obywatelskich. Ten urząd zajmie się także przyjmowaniem zgłoszeń zewnętrznych od sygnalistów, jeśli chodzi o konstytucyjne prawa oraz wolności człowieka i obywatela.
Nowe rozwiązania mają wejść w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Przepisy o zgłoszeniach zewnętrznych zaczną obowiązywać po sześciu miesiącach od ich ogłoszenia.
Propozycja nowych przepisów to konsekwencja dyrektywy w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii przyjętej przez Parlament Europejski. W kwietniu 2019 r. europarlament poparł przepisy, ustanawiające nowe ogólnounijne standardy ochrony tzw. sygnalistów. Za nowymi regulacjami zagłosowało wówczas 591 eurodeputowanych, 29 było przeciw, 33 wstrzymało się od głosu.
"Niedawne skandale, takie jak LuxLeaks, Panama Papers czy Football leaks rzuciły światło na to jak niepewna jest dziś sytuacja sygnalistów. W przededniu wyborów europejskich Parlament zebrał się, aby wysłać silny sygnał, że wysłuchał obaw obywateli i domaga się solidnych zasad gwarantujących ich bezpieczeństwo" - podkreśliła sprawozdawczyni Virginie Roziere (SiD).
Po zatwierdzeniu nowych przepisów przez ministrów UE państwa członkowskie miały dwa lata na ich wdrożenie.
kkr/ mam/ aba/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz