„Żadna skontrolowana przez NIK gmina nie zaplanowała i nie zorganizowała opieki nad zwierzętami bezdomnymi w sposób prawidłowy i rzetelny” – poinformowała NIK po przeprowadzeniu kontroli ws. zapobiegania bezdomności zwierząt domowych.
- Dbanie o bezdomne zwierzęta to nasz obowiązek. Samorząd winien na bieżąco monitorować populację bezpańskich psów i kotów, by nie dopuścić do zbytniego rozmnożenia się. W wielu miastach, na przykład w Gdyni, prowadzone są zabiegi kastracyjne, dzięki czemu kontroluje się populację dzikich kotów. Uważam, że monitoring bezpańskich zwierząt i odpowiednie wspierania schronisk oraz kampanii adopcyjnych to zadania, nad którymi władze miasta powinny się odpowiednio pochylić. Dobrym pomysłem jest również kreowania nawyków zbiórek na rzecz schronisk i wypracowanie społecznej odpowiedzialność za naszych "braci mniejszych". Przede wszystkim jestem przeciwna odławianiu i usypianiu zwierząt. To jest po prostu niehumanitarne - podkreśla Marzenna Osowicka, radna miasta Chojnice.
"Złożyłyśmy się z dziewczynami na domek dla bezdomnych kotów i już jeden z osiedlowych bezdomniaków korzysta w te zimne dni Jeszcze w planie są kolejne domki." - poinformowała Anita Smugała, znana chojnicka obrończyni zwierząt.
* * *
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z kontroli zapobiegania bezdomności zwierząt domowych, którymi objęto 14 gmin i 14 schronisk w całej Polsce. Jak poinformowała Izba, wyniki przeprowadzonych kontroli wykazały, że „działania oparte głównie na funkcjonowaniu schronisk były mało skuteczne i z roku na rok coraz kosztowniejsze”.
„To oznacza, że wciąż zamiast zapobiegać, przede wszystkim „leczymy” problem bezdomności zwierząt. W dodatku bardzo często niezgodnie z przepisami”- poinformowała NIK.
Z przeprowadzonych kontroli wynika, że dziewięć ze skontrolowanych gmin zawarło umowy na wyłapywanie zwierząt i prowadzenie schronisk z firmami, które nie miały zezwoleń na taką działalność.
„Władze Wieliczki podpisały umowę ze schroniskiem objętym, zgodnie z przepisami, nadzorem weterynaryjnym. Umowa była jednak pozorna i wyłapywane na terenie gminy zwierzęta nigdy nie trafiały do tego schroniska” – poinformowała Izba. Z kolei gmina Sieradz kontynuowała zawartą umowę, a nawet zawarła kolejną ze schroniskiem, w którym doszło do interwencyjnego odebrania zwierząt przez organizację społeczną i policję.
Większość samorządów nie określiła też wymaganego czasu reakcji na zgłoszenie o błąkającym się zwierzęciu, nie domagało się informacji pozwalających na prześledzenie jego losu, na zweryfikowanie prawidłowości realizowanej umowy oraz wyegzekwowanie odpowiedzialności za jej niewykonanie lub nienależyte wykonanie, np. w postaci kar umownych.
„Zdarzały się także przypadki, w których bezdomne psy lub koty wyłapywali nieprzeszkoleni i niewyposażeni w odpowiedni sprzęt pracownicy urzędów gmin lub straży gminnych” – poinformowała NIK.
Nieprawidłowości dotyczyły też wyboru wykonawcy zadań ujętych w gminnych programach i nieokreślenia przez samorządy wymagań dla przedsiębiorców dot. standardu sanitarnego zleconych usług i ochrony środowiska.
„Zawierając umowy większość nieprawidłowo dokonała wyboru wykonawcy zadań ujętych w gminnych programach, a umowy były niezgodne z przepisami lub nie zabezpieczały należytej realizacji zleconych usług (brak postanowień dotyczących sprzętu do wyłapywania, transportu, losów zwierząt, adopcji, prawa kontroli na miejscu w schronisku, czy kar umownych)” – napisała Izba.
Nieprawidłowości w opiece nad bezdomnymi zwierzętami stwierdzono także w schroniskach. NIK poinformowała, że w 11 z 14 skontrolowanych schronisk nie zapewniono zwierzętom właściwych warunków, a infrastruktura nie spełniała wymogów prawa.
W trakcie kontroli NIK przeprowadziła również oględziny z udziałem specjalistów: lekarzy weterynarii oraz przedstawicieli organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. W większości schronisk dobrostan zwierząt został zachowany, jednak w czterech schroniskach kontrolerzy zidentyfikowali nieprawidłowości związane m.in. z niedostateczną ochroną przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a w jednym schronisku stwierdzono stan zapalny u zwierząt będących po zabiegach kastracji.
NIK zwróciła również uwagę na to, że ponad połowa gmin, wbrew ustawie o ochronie zwierząt nie zaplanowała opieki nad kotami lub sprawowała taką opiekę nieprawidłowo.
„Władze samorządowe nie zapewniały kotom bezdomnym miejsca w schronisku, twierdząc często, że nie mają ich na swoim terenie, a jedynie koty wolno żyjące” - napisała Izba.
Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że w 2023 r. na opiekę nad bezdomnymi psami i kotami oraz na zapobieganie bezdomności samorządy wydały w sumie ponad 4 mln zł, czyli o prawie 1,9 mln zł więcej w porównaniu do 2019 r. Zdecydowana większość tych wydatków – ok. 90 proc. - to koszt wyłapywania bezdomnych zwierząt i ich pobytu w schroniskach.
W siedmiu wytypowanych do kontroli województwach Izba przeprowadziła także badanie kwestionariuszowe obejmujące w sumie 913 gmin (ok. 98 proc.). Wynika z niego, że w 2023 r. niemal wszędzie nastąpił realny wzrost wydatków związanych z bezdomnością zwierząt – w porównaniu do 2019 r. (po wyeliminowaniu wpływu inflacji) od o ponad 8 proc. w woj. lubuskim do ponad 24 proc. w woj. małopolskim. Tylko w woj. łódzkim gminy wydały mniej – o 0,6 proc.
W związku z wynikami przeprowadzonej kontroli NIK złożyła wnioski pokontrolne w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Ministerstwie Finansów, przekazała je także wojewodom, powiatowym lekarzom weterynarii oraz władzom samorządowym.
mc/
nie radzą sobie...10:28, 11.12.2024
0 0
...również z bezdomnością ludzi. 10:28, 11.12.2024