- napisał na swoim FB Piotr Wyszomirski, redaktor naczelny Gazety Świętojańskiej.
Na gdyńskich salonach władzy ta wiadomość rozpętała istne piekło! Kto to „sprzedał”? Gdzie jest przeciek? Kto ujawnił? Kto jest wtyką?
Rozpoczęły się poszukiwania osoby lub osób, które złamały „pakt milczenia” i puściły w miasto informację o toczących się negocjacjach KORMiLu (Koalicja Obywatelska, Ruchy Miejskie i Lewica) z Gdyńskim Dialogiem w sprawie powołania czwartego zastępcy Prezydenta Gdyni. Co można interpretować jako spóźnione o pół roku rozmowy koalicyjne...
Konkretnie chodzi o Macieja Zielonkę, który od lat współpracuje z Miastem Wspólnym i Łukaszem Piesiewiczem. Jest również zaufanym doradcą Tadeusza Szemiota.
Jak sam o sobie mówi: „Jestem rzeczoznawcą majątkowym specjalizującym się w tematyce nieruchomości gruntowych. Posiadam wieloletnie doświadczenie jako planista przestrzenny, w tym w urbanistyce operacyjnej związanej z procesem inwestycyjnym w budownictwie. Wieloaspektowe spojrzenie pozwala mi na rzetelną ocenę stanu i potencjału działek. Zajmuję się również doradztwem na rynku nieruchomości gruntowych.”
Ktoś zapyta co stało się, że w końcu usiedli do stołu i zaczęli mówić jednym głosem?
Aleksandra Kosiorek nie może sobie pozwolić na prowizorium budżetowe na początku kadencji. Pokazałoby to, że z jej kompetencjami i umiejętnościami negocjacyjnymi jest bardzo źle. Choć jest jeszcze jedna „szkoła” obecnej sytuacji – mówi się, że głównym hamulcowym jakiejkolwiek koalicji jest/był Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski i to jego podszepty blokowały od miesięcy rozmowy na linii Kosiorek i Gdyński Dialog – KORMiL.
Kosiorek układając się z Szemiotem może zbudować sobie na najbliższy rok zaplecze spokoju, przez poparcie jej budżetu, co da władzy miejskiej możliwość praktycznie nieskrępowanego wydawania pieniędzy gdynian według własnego widzimisię, bo przecież pomysły zawarte w zaplanowanych wydatkach zostaną przyklepane przez większość w Radzie Miasta.
I nie ma w tym żadnej miłości, żadnego uczucia, żadnych uścisków czy klepania po pupci. Jest tylko interes czy interesik. A dobro mieszkańców i rozwój Gdyni? Frazesy i zbędne ceregiele...
Piotr Wyszomirski zwrócił uwagę na wybijanie się Tomasza Augustyniaka, który, co na to wskazuje, daleko w tyle zostawił pozostałych zastępców prezydentki. Również sekretarz miasta Łukasz Kobus musi uznać wyższość Augustyniaka, a nawet zawiązać z nim cichą koalicję, by Austen i Gorzeńska przeszli do podrzędnego szeregu.
Najbardziej sensacyjne może okazać się odsunięcie Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego, który stosuje tylko jeden sposób kreowania polityki. Jego domeną jest zarządzania przez konflikt. Potwierdzeniem tego jest chaos w mieście i póki co nadal brak koalicji z KORMiLem.
Przesunięcie ZZT na pozycje mało istotne i nie mające wpływu na decyzje strategiczne może zaowocować ciągiem dalszym wszelkich wymian kadrowych. Przecież jak Tadeusz Szemiot i KORMiL zdecydują się na nawet quasi koalicję, to zarządzają stanowisk. Prezydentka Kosiorek będzie musiała rozdać Platformie Obywatelskiej i przystawkom to czego zapragną. To jest konsekwencja dogadania się. Oczywiście jeżeli zgłoszą chęć objęcie tej czy owej funkcji dyrektorskiej w mieście. A wiadomo, że do wzięcia jest praktycznie wszystko! Od stanowisk urzędniczych w ratuszu po stanowiska kierownicze w firmach i instytucjach miejskich.
Można by wymienić wszystkie podmioty, dla których miasta (Prezydent Gdyni) jest podmiotem nadzoru, właścicielem, założycielem...
Gdyńskie Centrum Sportu, Straż Miejska, Pomorski Park Naukowo-Technologiczny, ZKM, PKA, PKM, PKT, Gdyńskie Centrum Zdrowia, CN Eksperyment, Agencja Rozwoju Gdyni, Teatr Miejski, LIS, PEWIK, OPEC, ZBiLK, ZDiZ, GCWP, GCOP, CAS, Konsulat Kultury, MDK, oświata...
Tym bardziej, że część działaczy Gdyńskiego Dialogu od kilku tygodni spotyka się „po kątach” i spiskuje przeciwko Aleksandrze Kosiorek mówiąc coraz głośniej, że zostali wykorzystani i nic za swoje zaangażowanie nie dostali. Wszystko wskazuje na to, że teraz też nie dostaną!
To jest najważniejsze pytanie! Od jakiegoś czasu o twórcy sukcesu Aleksandry Kosiorek cisza. Piotr Wyszomirski napisał wprost - „ZZT w odstawce”, co może sugerować, że Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski swoje pięć minut ma już za sobą.
Prawdopodobnie w ciągu kilkunastu dni dowiemy się o dealu na szczytach gdyńskiej władzy. Na nic się już zda zaklinanie rzeczywistości. Interes jest interes i trzeba go szybko zrealizować, by nic nie uciekło ani jednej ani drugiej stronie. A to, że z przestrzeni publicznej zniknie twórca sukcesu to koszta, które ponieść trzeba. Przecież rewolucja pożera swoje dzieci...
lis w kurniku...16:35, 10.11.2024
0 0
kolejny...
"Jestem rzeczoznawcą majątkowym specjalizującym się w tematyce nieruchomości gruntowych." 16:35, 10.11.2024
zmowa słabych16:39, 10.11.2024
0 0
buldogi pod dywanami i papierowe tygrysy... 16:39, 10.11.2024