Wstrząsająca historia... Szczygieł odleciał!

Stało się, co było raczej nieuniknione!

Jeszcze przed sesją Rady Miasta Wejherowa jej dotychczasowy przewodniczący z ramienia uśmiechniętej Polski, czyli lokalnej Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Szczygieł podał się do dymisji.

„Szanowni Państwo. Wczoraj wieczorem przedłożyłem Radzie Miasta pismo o rezygnacji z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Wejherowa. Nie posiadam już mandatu większości Rady Miasta do sprawowania powierzonej mi 6 miesięcy temu funkcji. Będę do Państwa dyspozycji jako Radny Miasta Wejherowa. Wszystkim dziękuję za zaufanie i współpracę. Serdecznie pozdrawiam. Arkadiusz Szczygieł.”

- napisał na swoim facebooku.

Ten od Budnika i... Drewy

Jak się jednak okazuje, nie był to wyczyn odwagi, a krok poczyniony w desperacji przed totalną klęską odwołania i tym samym pokazania, jak niekompetentna była to układanka, w której wcześniej „mieszali” byli radni Rady Miasta Wejherowa – Marek Budnik z PO i Marcin Drewa z PiS. W nowej radzie „łekstra” doradcami Szczygła było dwóch wybitnych „samorzondowców” - Marcin Bulczak (którego obnażył lokalny działacz KODu Longin Skrzypiński) i Bartosz Skwarło, mąż swojej żony i syn swojego ojca...

Wniosek o odwołanie

Jak wynika z terminarza przed rezygnacją Szczygła radni z klubu Wolę Wejherowo skierowali wniosek o odwołanie przewodniczącego Arkadiusza Szczygło...

Wśród powodów wniosku o pozbawienie Szczygła zaszczytnej funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Wejherowa wyszczególniono:

• przekrzykiwanie się przewodniczącego z radnymi,
• niedemokratyczne wybieranie składów komisji,
• zła organizacja i prowadzenie sesji,
• naruszenie statutów Rady,
• łamanie przepisów statutowych,
• pogwałcenie przepisów dot. zwoływania posiedzeń, w tym za późne informowanie o terminie sesji,
• błędne informowanie radnych,
• obcesowe traktowanie urzędników.

I tak rezygnacja Arkadiusza Szczygła, wymuszona czy nie, pociągnęła za sobą straszliwe dla Platformy Obywatelskiej konsekwencje.

PO przestało rządzić Radą Miasta Wejherowa...

Próba zbudowania własnego folwarku, oczywiście za pieniądze podatników, czy Wejherowian, nie powiodła się. Przypomnijmy, że na poprzedniej sesji platformersi chcieli ufundować Szczygłowi darmowe wyjazdy gdzie się da! Wnioskowali o przyznanie mu diety, żeby mógł za publiczne pieniądze jeździć gdzie chce.

Ot, kolejny tłusty kot się szykował...

Teraz nadchodzi czas sprzątania i uporządkowania bałaganu po prawnie wątpliwych działaniach „fahowców” w PełO. Przypomnijmy, że w swojej radosnej twórczości własną większością przyjęli uchwałę, którą uwaliła Wojewoda Pomorska Beata Rutkiewicz, wykazując jej sprzeczność z prawem.

Takie o to mają kompetencje radni Wejherowa z Platformy Obywatelskiej.

* * *

Zachowania Szczygła były bardo często komentowane przez mieszkańców...