Zamknij

Zdzisław Pocheć – człowiek na ciężkie czasy! Z redaktorem Gońca Miasteckiego o...

18:12, 28.10.2024 Mariusz Sieraczkiewicz Aktualizacja: 18:24, 28.10.2024
Skomentuj

W myśl powiedzenia „każdy ma swojego anioła” można śmiało stwierdzić, że takim społecznym opiekunem mieszkańców Miastka stał się Zdzisław Pocheć, który 1 marca br. uruchomił na FB portal informacyjny zajmujący się tym, co dzieje się w jego rodzinnej gminie.

Bycie dziennikarzem obywatelskim to bardzo trudne zadanie

Zdzisław Pocheć musi mierzyć się z mentalnością powszechnie nazywaną homo sovieticus. To przyzwyczajenia władzy do specyfiki z mrocznych lat nieboszczki komuny, kiedy to ubecja i milicja wyznaczały standardy bezpieczeństwa, a wszelkiej maści sekretarze nadawali gminom kierunki działania, najczęściej sprzeczne z interesem i potrzebami społeczności lokalnych.

Po 1989 w wielu miejscach w Polsce wytworzyły się grupy opierające się na zasadach z okresu PRLu. Każda nowość posiadająca choć mały pierwiastek wolności, transparentności, jawności czy partycypacji społecznej jest dla takich ludzi „największym złem” i robią wszystko, by opóźnić nadejście „NOWEGO”!

Gruchała wspiera Pochecia

- Dążenie do jawności i transparentności samorządu to wyzwanie. Na szczęście jest coraz więcej odpowiedzialnych, zaangażowanych i świadomych wyzwań ludzi, którzy budzą swoje gminy, miasta, powiaty. Bezapelacyjnie taką postacią jest Zdzisław Pocheć! Obserwuję od kilku miesięcy jego poczynania na portalu Goniec Miastecki i widzę z jakimi problemami musi się mierzyć. My, w Chojnicach też na początku naszej drogi mieliśmy bardzo ciężko. Dziś na przykład nie mamy strachu przed oddawaniem do sądu naszym zdaniem złych praktyk naszych włodarzy. O tym, że prawda jest po naszej stronie niech świadczy choćby to, że w ostatnim czasie burmistrz Chojnic poległ przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym i dwukrotnie przegrał przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gdańsku. Oczywiście sąd to ostatnia instancja. Najpierw trzeba aktywizować mieszkańców, trzeba im pokazać jakie są drogi i narzędzia. Dlatego postanowiłem wesprzeć działania pana Zdzisława i służyć mu pomocą w jego interwencjach obywatelskich – mówi Michał Gruchał, działacz strażniczy z Chojnic, który będąc w stałym kontakcie z Siecią Obywatelską Watchdog Polska wspiera lokalnych działaczy w konfrontacjach z przedstawicielami władzy.

[ZT]67671[/ZT]

* * *

Rozmawiamy ze Zdzisławem Pocheciem o jego działalności. Zapraszamy do lektury:

Jak narodził się pomysł powołania Gońca Miasteckiego?

Całkiem spontanicznie, Działam już kilka lat jako społecznik w obronie łamania prawa wobec mieszkańców, np. nielegalne fermy drobiu czy sprawy odebrania Miastku weterynarii na zasadzie zepchnięcia Miastka do roli wasala powiatu.

Brakuje w Miastku rzetelnej informacji i legalnych portali. Jak wiemy wyszła afera odnośnie nielegalnych portali, które były stworzone pod wybory, aby kłamać i hejtować, dlatego rzetelność i prawo do informacji to moje priorytety. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć i być rzetelnie informowani. Goniec ma stać po stronie mieszkańców i patrzeć na ręce władzy. Nie mam doświadczenie w dziennikarstwie, ale dużo pomagają mi mieszkańcy i coraz większe grono naszych czytelników. Podkreślam Naszych, ponieważ wspólnie tworzymy nowa jakość przekazu.

Jak przyjęły go władze Miastka i Powiatu Bytowskiego?

Na początku był mały problem z rejestracją w powiecie, ale traktuję to jako mały incydent. Wicestarosta - Aleksander Szopa, negatywnie odbiera inicjatywę Gońca i moją osobę. Jestem niewygodny, ponieważ tropię wszelkie nieprawidłowości - również w starostwie. Kiedyś w rozmowie z panem Szopą odnośnie naszego miasteckiego szpitala, zagroził mi, że "...jak wyjdzie ze szpitala to się za mnie weźmie", tzn. chyba to była forma zastraszenia. Pan wicestarosta jest z Miastka, więc powinien starać się nieść pomoc szpitalowi. Przed wyborami bardzo angażował się w negatywny przekaz o szpitalu, a teraz milczy. Ugrał co mógł i szpital miastecki go nie obchodzi. Może się wstydzi Miastka, ale jest również twórcą negatywnego przekazu.

Jeżeli chodzi o władze Miastka, to szczególnie burmistrz Wójtowicz uważa mnie za samozwańczego redaktora bez uprawnień do pisania o problemach Miastka i niekompetencji władzy, nawet zablokował Gońca na fb gminy. Cenzurę burmistrz ma w głowie. Udowodnienie, że kłamie, nie jest czyś trudnym. Przewodniczący Borowski odgrywa wobec mnie rolę „niesfornego dziecka” i  umniejsza rolę Gońca i mojej osoby. Często blokuje mnie na sesji, tak jak ma w zwyczaju przy trudnych pytaniach. Jako były milicjant jest doświadczony w utrudnianiu życia innym. Jeżeli burmistrz Wójtowicz i Borowski odpowiadaliby rzetelnie na pytania oraz stosowali się do przepisów prawa to nie byłoby przez nich blokady informacji. W małych miasteczkach jest z tym problem.

Przez wielu mieszkańców Pomorza Miastko postrzegane jest jako miejscowość cicha i spokojna położona wśród lasów i jezior. A jak jest w rzeczywistości z tym spokojem?

Miastko ma długą historię samorządową, Byliśmy kiedyś prężnym powiatem. Dzisiaj Miastko potrzebuje mądrych zarządzających, a z tym mamy od dekad problem. Jak Miastko wyglądało 30, 20 czy 10 lat temu każdy widzi. Od lat Miastko "umiera", a ten, kto chce coś zrobić od razu jest niszczony. Działa tutaj "układ wzajemnej adoracji". Musi przyjść nowe pokolenie, które pokaże jaki w Miastku jest potencjał. Bo jest. Około 150 jezior, lasy, grzyby i czyste powietrze. Dobre drogi i wspaniała społeczność na wsi, i w mieście.

Natomiast od wielu lat następuje "blokowanie" inwestorów, co widać po problemach z pracą i wyludnianiu się gminy. Brak perspektyw na osiedlanie się w Miastku i pracy, nie aktywizuje się społeczeństwa. Skoro stać gminę na 7 szkól, drogę "rolną" w Świerznie do radnego Kwaśniewskiego za kilka milionów - jak to mówią mieszkańcy - "Marszałkowska Kwaśniewskiego", to musi nas stać na inne rzeczy. Mam wrażenie, że jest jakiś ukryty plan "miasteckiej elity", aby właśnie w Miastku był zawsze chaos. Po to, aby był pretekst do nierobienia tu niczego, ponieważ to rękoma mieszkańców "elity" załatwiają swoje sprawy.

Czytając artykuły zamieszczane na Gońcu widzimy, że przedstawiciele władzy samorządowej nie są pocieszeni z tego, że Goniec porusza trudne tematy. Jak na to reagują mieszkańcy?

Do Gońca, do mnie zgłasza się coraz więcej mieszkańców, dużo osób pisze, dzwoni, abym nie poddawał się. Mamy coraz większe poparcie, a to wiąże się również z dużą odpowiedzialnością za przekazywaną informację. Mieszkańcy wskazują nieprawidłowości, otwierają się pomału, budzą się i są bardziej odważni. Jest duży strach w Miastku, ponieważ wszyscy się tu znają i każdy gdzieś pracuje - przeważnie w instytucjach samorządowych. Podskoczysz i nie masz pracy - tak tu zawsze było. Burmistrz Wójtowicz nie kryje się z tym, że "usuwa" niewygodnych urzędników. 

Jakie sprawy według Pana na dziś są najbardziej palące?

Po pierwsze szpital i sprawy uporządkowania sytuacji. Największy pracodawca i największe emocje społeczne wywołuje aspekt zdrowotny. Ludzie mówią, że zaczęło się to od pewnej pani, która chciała być prezesem i burmistrzem. Dobrze jakby odeszła z Miastka, wtedy wszystko się unormuje. Skłóciła i podzieliła społeczeństwo, które tutaj mieszka, pracuje od pokoleń. Ludzie jak dwa fronty, przestali ze sobą rozmawiać i niszczą się na wzajem, zamiast współpracować, a nie być „cielakami”. Podobno ta pani zainstalowała się w jednej ze szkół w naszej gminie wraz z byłym wicewojewodą. Co tam robią i dlaczego tam? Nie wiem. Wiem jedno, że Miastko jest biedne, aby tracić kasę na miernotę.

Po drugie, temat nielegalnych ferm drobiu, samowoli budowlanej, braku nadzoru nad tą działalnością, trucie i bezprawie w tych sprawach. A gdzie zdrowie mieszkańców?

Po trzecie, utrzymanie weterynarii w Miastku.

Po czwarte, nowi inwestorzy i praca dla ludzi, mieszkania.

I wreszcie po piąte, poprawa jakości pracy i wiedzy urzędników. Władza jest dla nas, a nie odwrotnie.

I to są moim zdaniem najistotniejsze palące problemy, z którymi musimy się zmierzyć.

Czy konflikt polityczny ma również swój miastecki wymiar i jak się przejawia?

W małym Miastku mamy dużą politykę. Mieliśmy wicewojewodę, teraz wicestarostę oraz główne stanowiska w powiecie i NIC się nie dzieje dla nas, dla Miastka. Każdy jak tylko dostanie się do koryta, zapomina co obiecał. Mam wrażenie, że władze Miastka i ludzie we władzach w powiecie wstydzą się Miastka. Jakby traktowali swoje miasto jak kulę u nogi. Czyli zdradzili mieszkańców i siebie w imię "jakiś korzyści"? Dlatego moją rolą jako Gońca jest pilnować obietnic włodarzy i sprawdzać jakość pracy lokalnych polityków, a potem ich rozliczyć. Dość lenistwa i spijania kawki za nasze pieniądze. Jak chcą paliwa, to ja Zdzisław im dostarczę pod sam korek. Bez względu na uwarunkowania polityczne, Miastko ma mieć korzyści. Choć nie daj Bóg, aby nowa ekipa u "góry" załatwiła nam szpital i weterynarię na amen. Mam nadzieję, że tak się nie stanie.

Bycie dziennikarzem obywatelskim, który staje przed wyzwaniem recenzowania społeczno-politycznej rzeczywistości to działanie, w którym wielu poległo. Co Panu pomaga mierzyć się z przeciwieństwami i problemami?

Przez wiele lat walczyłem i walczę o sprawiedliwość. Może to zbyt patetyczne, ale jeżeli poddałbym się, a wiele razy byłem sam, to nie mógłbym sobie i mojej rodzinie spojrzeć w oczy. Mieszkańcy potrzebują liderów, ale nie jest to proste. Czasami robi się wiele rzeczy społecznie, bez poklasku i rezultatów. Jestem osoba niezłomną. Wielokrotnie mi grożono i zastraszano. Widocznie poruszam ważne tematy. Rodzina jest dla mnie najważniejsza i próbuje się różnymi metodami nas poróżnić, ale mam duże wsparcie ze strony żony i dzieci.

Ostatnio został Pan „potraktowany drzwiami” przez urzędnika miejskiego. To atak za prawdę, czy słabszy dzień pracownika magistratu?

Atak za prawdę i atak za pokazanie braku kompetencji. Tak w Miastku w urzędzie przy obecnym burmistrzu Wójtowiczu zachowują się niektórzy pracownicy. Mają mnie zastraszać i atakować. To nie był przypadek, oczywiście skończy się to w sądzie. Zrobiłem obdukcje, zgłosiłem na policję i jedziemy dalej z tą arogancją władzy. Można powiedzieć, że w urzędzie w Miastku biją? Chyba tak. Nowa promocja, tak jak obiecał Wójtowicz. Jeżeli chcesz uzyskać informację czy pomoc w urzędzie - uważaj, bo drzwi szybko się zamykają za petentem.

A co z hejtem? Ma Pan poczucie, że „chodzą za Panem” i potem w sieci pojawiają się wpisy atakujące, które z prawdą mają niewiele wspólnego?

Oczywiście. Były portale, które były nielegalne. Tam pojawiały się różne wpisy na mój temat, hejt płynął szerokim strumieniem. Jeszcze został jeden nielegalny portal, który dalej nadaje, manipuluje informacjami, tworząc nieprawdziwe tezy, ale do czasu. Mam nadzieję, że prokuratura rozwiąże ten temat. Już niedługo. Najbardziej interesującą informacja będzie, kto za nimi stoi, płaci. Jest to wszystko do sprawdzenia. Wiemy jedno, że nie jest to jedna osoba, ale grupa. Może okazać się, że odpowiada za to człowiek, który pobierał horrendalne pieniądze za marketing w szpitalu dawno temu, to on nadaje ton.

I tak na finał – dlaczego zajął się Pan przedstawianiem miasteckiej rzeczywistości?

Ponieważ tutaj mieszkam i wkurza mnie jak ludzi się oszukuje. Sam straciłem zdrowie w walce z fermami i z zanieczyszczeniami, które nielegalnie emitowały trujące pyły i gazy, o smrodzie już nie wspomnę. Obecna władza w Miastku kłamie, aby jeszcze bardziej podzielić miastczan. Dość już tego.

Na koniec chciałbym podziękować swojej rodzinie, małżonce Katarzynie za wyrozumiałość i wsparcie. Dziękuję mieszkańcom, czytelnikom za energie i pomoc. Dziękuję. Zawsze możecie liczyć na moją pomoc.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Mario PeckMario Peck

3 1

Panie Zdzislawie wielki szacun dla Pana co pan robi dla naszej gminy. Mieszkaniec Slosinka 21:11, 28.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Adam DAdam D

1 3

Panie Zdzisławie, szkoda, że pan też wprowadza cenzurę i usuwa wszystko co niezgodne z pana tokiem, że tak zażartuje rozumowania. Przykre, że wylewa pan wiadro pomyj często na niewinnych a sam nie widzi tego, jak oszukiwał innych w swoim „warsztacie” na pasiece. Wybudował pan się w obecności kurników a teraz z nimi walczy, że są. Co jeszcze? Dziura ozonowa, nadmierną emisją co2 przez auta bez katalizatora, które zostały usunięte przez „mechaników”? 21:27, 28.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomasz WoTomasz Wo

1 1

Panie Zdzislawie szkoda że stan zdrowia nie pozwala na prowadzenie warsztatu samochodowego na Pasiece. Był pan najlepszym fachowcem w Gminie i znawca czterech kółek. Powodzenia na nowej drodze zawodowej. Trzymam za Pana Kciuki. 22:11, 28.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KHKH

3 0

Panie Zdzislawie, Panie Mariuszu kiedy zajmiecie się Szkołą w Kamnicy? Sprawdzicie czy są nieprawidłowości w zarządzaniu przez familie H.? 22:12, 28.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%