Ktoś pamięta jak 6 sierpnia 2021 roku opublikowałem filmik o szkole sportowej? Mówiłem wtedy, że władze Gdyni robią wszystko żeby zlikwidować szkołę sportową. Napisałem, że za 2 lata nie będzie szkoły sportowej. Pomyliłem się o 1 rok.
Mówiłem też, że Gdynia przegra proces z właścicielką działki, na której stoi szkoła sportowa, a samo inwestowanie w budynek, który stoi na prywatnym gruncie to absurd.
Gdynia przegrała ten proces w ub roku, a szkoły sportowej nr 14 już nie ma. Właśnie zakończyło w niej swoją edukację ostatnie 5 uczennic klasy ósmej. To definitywny koniec.
Tym co dzieje się ze szkołą sportową zainteresowałem się na przełomie lat 2019/2020, kiedy gdyńskie władze zamierzały zlikwidować SP51 na Kamiennej Górze, do której uczęszczał mój syn i przenieść ją do budynku szkoły sportowej.
Z planów tych na szczęście dla Gdyni nic nie wyszło, a kolejne pomysły na zagospodarowanie obiektu szkoły sportowej, pojawiające się w kolejnych latach były coraz bardziej absurdalne.
Wszystko wskazywało na to, że władze Gdyni nie mają żadnego pomysłu na wykorzystanie tego obiektu, a brak naboru od 5 lat, wskazywał, że szkoła sportowa jest stopniowo wygaszana.
Jeszcze większym zaskoczeniem w tych okolicznościach była informacja, iż pomimo wygaszania szkoły, władze zdecydowały się przeprowadzić kompleksową termomodernizację obiektu.
To wyjaśniłem czytelnikom Bryzy w filmiku z 6 sierpnia 2021 roku.
Twierdziłem, że Gdynia likwiduje po cichu szkołę sportową, a jednocześnie inwestuje w budynek znajdujący się na działce, którą będzie musiała oddać.
Część gdynian nie dawała wtedy wiary moim twierdzeniom, choć już wtedy szkoła sportowa utraciła teren boiska na rzecz prawowitego właściciela.
Tu muszę oddać palmę pierwszeństwa redaktorowi Sieraczkiewiczowi z @dzieńdobrypomorze, który jako pierwszy już w roku 2016 lub 2017 twierdził, że szkoła sportowa będzie wygaszana.
Dziś wiemy, że zarówno redaktor Sieraczkiewicz jak i Bryza, mieliśmy rację.
Gdynia przegrała proces z prawowitym właścicielem działki, która znajduje się pod budynkiem szkoły.
To był bezsensowny i bardzo kosztowny dla nas gdynian proces.
Szczurek nie miał w zwyczaju i nie potrafił negocjować, działał z pozycji silniejszego, dlatego przegrywał kolejne procesy, jak choćby ten w sprawie Parku Rady Europy.
To Ty droga czytelniczko i Ty drogi czytelniku płacisz i jeszcze długo płacić będziesz za te absurdalne pomysły i fanaberie ekipy Szczurka.
Gdyni przydałby się „okrągły stół” w sprawie ogółu gdyńskiego sportu.
Zarówno profesjonalnego jak i edukacji sportowej dzieci i młodzieży.
Projekt „Wielka Arka” był totalną klapą, zniszczono w ten sposób gdyńską siatkówkę i piłkę ręczną. Klasy sportowe w szkołach to fikcja.
Gdynia jest jedynym miastem w Polsce tej wielkości, które nie ma stadionu lekkoatletycznego, nawet zwykłej bieżni 400 metrowej.
Nie ma pływalni z prawdziwego zdarzenia, utraciła jedyne lodowisko jakie miała, a za chwilę młodzi żeglarze będą musieli się zwijać. Taki jest obraz gdyńskiego sportu po Szczurku.
* * *
Kochani;
Nawet jeśli uważaliście kiedykolwiek, że Bryza przesadza, że pisze rzeczy, które wydają się Wam nieprawdopodobne, po latach okazuje się, że mieliśmy rację.
Wspierajcie Bryzę. Działamy dalej. Nawet drobne kwoty to dla nas duża pomoc i ogromna motywacja do działania.
Kupujcie nam zatem wirtualne kawy w serwisie
lub zróbcie tradycyjny przelew na konto Stowarzyszenia Bryza
86 1140 2004 0000 3502 8291 3523
P.S.
Bardzo chciałbym otrzymać egzemplarz „Strategii dla gdyńskiej oświaty” z roku 2020, autorstwa Bartoszewicza. Chętnie z autografem autora. Ktoś, coś.
Sławomir Januszewski
Bryza
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz