Za tydzień już będzie wiadomo kto został prezydentem/prezydentką Gdyni. Póki co wszystko wskazuje na to, że ostatnie kilka dni kampanii wyborczej zaleje fala hejtu i nienawiści.
Natalia Kłopotek-Główczewska, rzeczniczka ugrupowania ustosunkowała się do ostatnich zdarzeń związanych z próbą wpisania Gdyńskiego Dialogu w bycie zakamuflowanym PiSem.
"Skala hejtu, jaki wylewa się na Gdyński Dialog i Aleksandra Kosiorek - kandydatka na prezydenta m. Gdyni spowodowała, że brakuje mi słów. Pragnę tylko powiedzieć, że Gdyński Dialog to nie zakamuflowany PiS, ani żadna partia. Nigdy niczego nie ukrywaliśmy i jesteśmy transparentni. Jeśli ktoś posądza mnie o współpracę z PiSem, to dla mnie potwarz.Czekałam i liczyłam na odsunięcie PiSu od władzy z ogromną nadzieją. I z podobną nadzieją czekam, aż nasi przeciwnicy przestaną rozsiewać kłamstwa wokół. Hejt i fakenewsy to działania, którymi się brzydzę, jak i osobami, które takie działania wszczynają, by próbować nas oczerniać." - oświadczyła Natalia Kłopotek-Główczewska.
Przeciwnicy Gdyńskiego Dialogu przypominają "romanse" Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego z Prawem i Sprawiedliwością, kiedy to był zatrudniony w Biurze Poselskie Marcina Horały.
W 2018 roku ZZT wspólnie z Michałem Bełbotem (niekwestionowaną prawą ręką Horały) w materiale filmowym nie zostawił suchej nitki na Samorządności Wojciecha Szczurka.
Jednak, jak tłumaczy anonimowo jeden sympatyków Gdyńskiego Dialogu - "tamte działania Zygmunta zapewne negatywni dziś się odbijają, ale mówienie, że Gdyński Dialog to jakiś odłam PiSu to bzdury i pomówienia. Można powiedzieć, że Zygmunt ma od dawna określone idee i się nich trzyma, a ci którym zaufał zmieniają swoje poglądy i kierują się tylko swoimi interesikami. Moim zdaniem Zygmunt do tej pory źle lokował swoje sympatie i teraz ponosi konsekwencje. Przy okazji dostaje się niezależnej kandydatce na prezydenta Gdyni."
Atakujący Aleksandrę Kosiorek mogą przeliczyć się, bo właśnie przeszłość Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego może okazać się istotnym kluczem do głosów wyborców. Z racji permanentnej awantury na szczytach władzy w Warszawie Tadeusz Szemiot nie może liczyć na głosy wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
I mimo tego, że Mariusz Roman, znany działacz prawicy w Gdyni nawołuje do bojkotu II tury, może ona przyciągnąć wyborców PiSu, którzy przy urnach pojawią się zgodnie z zasadą "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" i zagłosować na Kosiorek, choć i jej jest do PiSu jak najdalej, może nawet dalej niż Szemiotowi.
Kandydatka Gdyńskiego Dialogu ma swój żelazny elektorat i raczej on odliczy się 21 kwietnia przy urnach. A teraz, nawet bez oficjalnego poparcia Marka Dudzińskiego (również kandydat na prezydenta Gdyni, który w I turze zajął czwarte miejsce), wyborcy PiS po to, by nie dać wygrać Platformie Obywatelskiej pójdą głosować na Aleksandrę Kosiorek.
gutek10:13, 16.04.2024
1 0
Gdyński Dialog to nie ma nic wspólnego z PiS, ale gdyńska PO była dobudówką Samorządności i pewnie wielu cwaniaków od Szczurka szuka tam teraz swojej szczęśliwej gwiazdy. Znając gdyńską politykę już się dogadali haha 10:13, 16.04.2024