Zamknij

Januszewski: Orłowo przykładem niewykorzystanego potencjału Gdyni

21:04, 11.03.2024 Mariusz Sieraczkiewicz/foto Maciej Ciesielski Aktualizacja: 21:09, 11.03.2024
Skomentuj

Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej: Tadeusz Szemiot – kandydat na prezydenta Gdyni oraz Sławomir Januszewski z Bryzy i Mariusz Bzdęga z PO, spotkali się w poniedziałek, 11 marca br. przed słynnym przez lata orłowskim lokalem – Maxim.

Chciałbym dzisiaj zaprezentować pomysł, który urodził się mniej więcej dwa lata temu, kiedy głośno było na temat sprzedaży terenów po dawnej restauracji Maxim.” - ogłosił Januszewski.

O „Maximie” w Gdyni słyszała cała Polska, a bawiła w nim peerelowska śmietanka towarzyska z całego kraju. Ekskluzywna restauracja pełna dzieł sztuki i stylowych mebli, z przeszkloną ścianą, widokiem na morze, kilkoma barami i drzewem w środku powstała na przełomie lat 70. i 80.

Od początku wabiła obcokrajowców, marynarzy i cinkciarzy. Rozsławiona przez piosenkę Lady Pank stała się miejscem zabaw ówczesnej elity finansowej – biznesmenów, gwiazd kina i estrady, ale i gangsterów. Drink kosztował tu tyle, ile wynosiła przeciętna pensja.

Nakręcono tu sceny do dwóch odcinków serialu „07 zgłoś się”, a także do filmu „Smażalnia story” i serialu „Czterdziestolatek. Dwadzieścia lat później”.

Z czasem lokal podupadł. Przyciągał głównie ludzi z półświatka, a policja (tym razem prawdziwa, a nie ta dowodzona przez serialowego porucznika Borewicza) znalazła kradzione samochody na terenie należącym do restauracji. W 2004 roku „Maxim” zamknął swe podwoje i popadł w ruinę.

Miasto, które od lat 90. jest właścicielem działki, podejmowało próby jej sprzedaży. W 2008 roku cena wywoławcza wynosiła 35 milionów złotych. Jak dotąd nie znalazł się jednak nabywca z pomysłem, jak zagospodarować to unikalne miejsce. Miał na to wpływ także ogólnoświatowy kryzys gospodarczy.

Co ciekawe, właścicielem „Maxima” może być każdy – nawet bez zasobnego portfela. Legendarny lokal znalazł się bowiem na karcie popularnej gry „Monopoly PRL”.

„Pod koniec lat 80 kończyłem zlokalizowane obok Liceum Sztuk Plastycznych, więc jeszcze funkcjonował tutaj się lokal. Pamiętam oczywiście jeszcze z tamtych czasów, jak wyglądało Orłowo, gdzie można było pojeść, jakie tłumy odwiedzały molo, plażę i orłowskie lokale na morzem. Wiele rzeczy się zmieniło! Natomiast jedna rzecz jest niezmienna. Młody pary w scenerii orłowskiej plaży lub molo robią sobie sesje zdjęciowe. Dlatego, mniej więcej dwa lata temu wpadłem na taki pomysł, żeby wykorzystać ten teren, zamiast go po prostu sprzedać, mówię o terenie, bo dawnej restauracji Maxim. Chodzi o to, żeby ten teren wykorzystać na jakiś inny cel.

Mój pomysł to pałac ślubów o nowoczesnej architekturze, odpowiednio oświetlony, przyjazny dla nowożeńców. Jest to moim zdaniem idealne miejsce.

Jak wiemy gdyński Urząd Stanu Cywilnego, jego wnętrza oraz otoczenie, nie należą do szczególnie romantycznych miejsc.

Chcielibyśmy zaproponować zupełnie nową jakość.

Pałac ślubów na miarę nowoczesnego miasta, na miarę XXI wieku. Miejsce wyjątkowe. Wszyscy wiemy, że nowożeńcy bardzo często robią swoje sesje zdjęciowe w Orłowie. Na plaży, w okolicach klifu lub na orłowskim molo. Właśnie dlatego wychodzimy z propozycją budowy nowoczesnego Pałacu ślubów w Orłowie, w miejscu po restauracji Maxim.

Ślub w takiej scenerii w pomieszczeniach z ogromną witryną, z widokiem na Zatokę, planty i molo, z dużym tarasem, zapleczem bankietowym i gastronomicznym. Jesteśmy przekonani, że ślub w takiej scenerii, w tym miejscu będzie czymś wyjątkowym. Będzie to jedyne takie miejsce w całym kraju. Liczymy również na pary z całego kraju i zza granicy.

Jesteśmy przekonani, że będzie to jedno z tych miejsc, gdzie zapisy na uroczystość ślubną będą na rok lub dwa lata naprzód.” - mówił Sławomir Januszewski z Bryzy.

Władze Gdyni już kilka razy próbowały sprzedać działkę z ruiną restauracji.

Przetarg zatrzymał Sąd

Powodem był wniosek, który wpłynął do Sądu Rejonowego w Gdyni i dotyczył wpisu do ksiąg wieczystych o zakazie zbywania lub obciążania nieruchomości. Oznacza to, że poszukiwania kupca na teren po byłym „Maximie" przesuną się w czasie. Swoje roszczenia dotyczące tzw. prawa pierwszeństwa nabycia działki zgłosił reprezentant osoby podającej się za spadkobiercę byłego właściciela terenu.

Warto takie wyjątkowe miejsca, jak to, o którym mówimy, czyli teren po restauracji Maxim, zostawić w gestii mieszkańców, warto pozostawić je ogólnodostępnymi, nie sprzedawać tego rodzaju perełki. To przestrzeń, która powinna być wykorzystywana przez naszą gdyńską wspólnotę.

Pomysł utworzenia tutaj pałacu ślubów wraz z towarzyszącym mu niewielkim kompleksem,pozwoli na również finansowanie się w tego miejsca i pozostawienie go w rękach gdynian.To wspaniała inicjatywa, którą będziemy realizować.” - podsumował Tadeusz Szemiot.

Sala ślubów z poprzedniej epoki

„Stan sali ślubów, znajdującej się w Urzędzie Stanu Cywilnego, jest symbolem niezrozumienia przez gdyńskich urzędników zachodzących zmian pokoleniowych. Młodzi ludzie mają duże wyczucie stylu i estetyki. Współczesne kawiarnie, restauracje, wystrój wnętrz mieszkań czy pomieszczenia biurowe różnią się w swoim designie od lat 90. Rozumieją to architekci wnętrz, pracodawcy czy branża HoReCa, starając się dostosować do współczesnych trendów. Tych trendów nie biorą jednak pod uwagę miejscy urzędnicy. Kiedy ci sami młodzi ludzie, w być może najważniejszym w ich życiu dniu, dniu uroczystości ślubnej, przychodzą do Urzędu Stanu Cywilnego w Gdyni by wziąć ślub, muszą odczuwać poważny dysonans widzą pomieszczenie na miarę lat 90 XX wieku. Szczególnie, jeśli uprzednio usłyszeli od prezydenta miasta, że żyją w najpiękniejszym mieście w Polsce.” - powiedział Mariusz Bzdęga z PO.

„Sala ślubna jest wizytówką urzędu. Zaproponowaliśmy nową, godną lokalizację dla tego miejsca i po wygranych wyborach doprowadzimy do powstania Pałacu Ślubów. Miejsca, z którego wszyscy będziemy mogli być dumni.” - dodał Szemiot.

„Orłowo jest miejscem ikonicznym i bardzo zależy mi aby takim pozostało. Jest też świetnym przykładem niewykorzystanego potencjału Gdyni. Pałac ślubów ze świetnym zapleczem gastronomicznym, salą bankietową, ogromnym tarasem na dachu. Wyobraźcie sobie jak fantastyczne będzie to miejsce. Jestem przekonany, że będzie to jedna z największych atrakcji Gdyni. Każdy będzie chciał wziąć ślub w takim miejscu, pary z całej Polski. Turystyka ślubna to biznes.” - przekonywał Januszewski.

* * *

Pomysł może być strzałem w dziesiątkę. Zlokalizowanie przy plaży i molo w Orłowie Pałacu Ślubów to wydarzenie na skalę kraju. Zbudowanie wizerunku połączonego z legendarnym Maximem tylko podniesie atrakcyjność miejsca.

Jednak, by tak się stało, musi w Gdyni zmienić się władza. Obecnie rządzący przez ponad 30 lat zagubili już możliwość kreatywnego spojrzenia na miasto i nie potrafią z siebie wykrzesać nawet odrobiny inicjatywy, która wychodziłaby naprzeciw potrzebom mieszkańców i trendom, które znów mogą „przywołać” do Gdyni turystów.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Maciej Ciesielski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%