Na Witominie czas się zatrzymał. Według Spółdzielni Mieszkaniowej BAŁTYK nadal obowiązują obostrzenia i place zabaw będące własnością spółdzielni pozostają zamknięte.
Trudno jest skontaktować się z SM Bałtyk – telefony milczą, na maile nikt nie odpowiada. Nie udało nam się uzyskać uzasadnienia braku otwarcie placów zabaw na Witominie.
Mieszkańcy są oburzeni. W zasięgu jest jeden czynny plac, będący w gestii Zarządu Dróg i Zieleni. Został on uruchomiony tak jak większość placów miejskich.
Trzy place zabaw SM Bałtyk wyglądają jakby ktoś o nich zapomniał. Są zarośnięte, nieodnowione, część urządzeń jest pokryta rdzą. Jest też podejrzenie, że Sanepid interweniował i dlatego spółdzielnia pozostawiła place zamknięte.
Zamknięte place zabaw będące własnością Spółdzielni Mieszkaniowej Bałtyk znajdują się w następujących lokalizacjach:
- Brak słów. Nie wiem jak tłumaczyć córkom, ze musimy chodzić aż na Skwer Mowińskiego, bo obok bloku plac jest zamknięty – komentuje sytuacje pani Marta. Inni mieszkańcy decyzją spółdzielni oceniają używając o wiele ostrzejszych określeń. Mówiąc na przykład, że SM Bałtyk to relikt z głębokiej komuny, a pracownicy chyba nadal myślą, że rządzi Gomułka, no ostatecznie towarzysz Gierek. XXI wiek to jakaś magiczna granica, której kierownictwo spółdzielni nie potrafi przekroczyć.
Jedynym czynnym w okolicach placem jest plac zabaw przy stawku na Skwerze Ks. Mówińskiego, którego zarządcą jest ZDiZ. Obiekt jest zadbany, uprzątnięty po okresie zamknięcia i ma rozwieszone informacje dotyczące zasad korzystania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz