Opublikowano projekt ustawy o usprawnieniu procesu inwestycyjnego w zakresie kluczowych inwestycji infrastrukturalnych. Znalazły się w nim najważniejsze według ministerstwa infrastruktury inwestycje strategiczne w obszarze transportu samochodowego, kolejowego i morskiego.
- Niestety, nie widzimy w projekcie ustawy budowy dwujezdniowej drogi lansowanej przede wszystkim przez polityków PSL jako Via Pomerania, która miała połączyć Ustkę z Bydgoszczą i dalej z Koninem. Jak widać w samej koalicji nie potrafią dogadać się i różne grona mówią na konferencjach prasowych różne rzeczy, a potem okazuje się, że niekoniecznie mające odzwierciedlenie w rzeczywistości – podkreśla Jerzy Terechów, radny gminy Czarne w powiecie człuchowskim.
Mimo tego, że politycy PSLu wspierani przez część pomorskich samorządowców naopowiadali na konferencji prasowej w Ustce różne rzeczy, a ministerstwo infrastruktury ich zweryfikowało.
Przypomnijmy, że Via Pomeriania miała zaczynać się w Ustce i dalej przebiegać przez Słupsk, Bytów, Chojnice, Bydgoszcz, Inowrocław, Konin aż do Kalisza.
Przedstawiano różne warianty i pomysły, które jednak nie posiadały żadnego spójnego planu. Z informacji zawartych w projekcie ustawy wynika, tak szumnie ogłaszana przez pomorskiego polityka PSL Macieja Samsonowicza, doradcy ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, koncepcja budowy drogi Via Pomerania nie znalazła się.
Natomiast już poza grupą inwestycji strategicznych mówi się o modernizacjach dróg krajowych, które obecnie pełną funkcję łączenia województwa pomorskiego z kujawsko-pomorskim i wielkopolskim.
Ministerstwo infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad są bardzo sceptycznie nastawione do pomysłu polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Twierdzą, że nie ma na to pieniędzy i raczej wątpliwe jest, by się póki co znalazły.
Co to może oznaczać w aspekcie rewelacji ogłaszanych na konferencjach w województwie pomorskim?
Nie da się tego inaczej określić jak opowiadanie nieprawdy... Po prostu zapowiedzi budowy drogi Via Pomerania są fikcją (zresztą nie tylko one).
W projekcie ustawy o usprawnieniu procesu inwestycyjnego w zakresie kluczowych inwestycji infrastrukturalnych nie znalazła się również odbudowa połączenia kolejowego na trasie Korzybie – Bytów – Lipusz, co oznacza, że również szumnie zapowiadany powrót kolei do Bytowa do „kiełbasa polityczna”.
- Dla mnie istotne jest to, że tyle się mówi o obronności kraju, o ochronie ludności, o dostosowaniu dróg samochodowych i tras kolejowych do wymogów transportu wojskowego, a nikt w ogóle nie porusza kwestii unowocześnienia infrastruktury samochodowej i kolejowej w gminie Czarne. A przecież to u nas jest bardzo ważny garnizon remontowy, który ma funkcjonować w strukturze NATO. Nie wyobrażam sobie komunikacji, ani samochodowej, ani kolejowej, jeśli dojdzie do potrzeby zwiększenia kursów. Dojdzie wtedy do paraliżu komunikacyjnego, co chyba nie jest usprawnieniem logistycznym? Moim zdaniem projekt tej ustawy obnażył chaos i brak porozumienia pomiędzy resortami. Nie wróży to dobrze Polsce! - podkreśla Terechów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz