Radny Ireneusz Trojanowicz (Gdynia Niezależna) skierował do prezydentki Aleksandry Kosiorek interpelację, w której zapytał czy planowane jest zamykanie gdyńskich placówek oświatowych.
Trojanowicz pełni funkcję przewodniczącego Komisji Oświaty Rady Miasta Gdyni. Interpelacja jest konsekwencją pytań, które skierowały do niego osoby związane z gdyńską edukacją.
„W związku z niżem demograficznym, który przewiduje miasto w kolejnych latach, czy planowane jest zamykanie gdyńskich placówek oświatowych?” - zapytał Trojanowicz.
Sprawa niżu demograficznego już raz doprowadziła do społecznego wybuchu. Przypomnijmy, że w 2019 roku pojawił się pomysł likwidacji gdyńskich podstawówek: SSP14, SP 26, SP 51, SP 52.
Zakończyło się to protestami, pikietą przed Urzędem Miasta, wielkim ogólnomiejskim poruszeniem, które zostało wsparte deyzjami Kuroatorium Oświaty i Ministerstwa Edukacji. Nie wyrażono zgodny na likwidacje.
Dla poprzedniej ekipy rządzącej miastem próba likwidacji szkół była jednym z elementów mających wpływ na wynik wyborów 7 kwietnia 2024 roku.
Przypomnijmy, że w radzie rodziców SP 51 zasiadał m.in. Sławomir Januszewski, dziś lider Bryzy. I to właśnie na fali walki o utrzymanie placówek oświatowych organizacja strażnicza dobyła w Gdyni ogromną popularność. Dziś jest jedynym NGO'sem prowadzącym systematyczną działalność strażniczą.
Jeśli to licznych wtop obecnej władzy dołożymy jeszcze potencjalne próby likwidacji, może okazać się, że nastąpi przelania czary goryczy i obecna koalicja rządząca Gdynią w trakcie kolejnych (być może przyspieszonych) wyborów samorządowych dostanie czerwoną kartkę.
Władze, które rzekomo miały zmienić Gdynię i nadać jej odpowiedni ruch w kierunku rozwoju nie potrafią tego ogarnąć. Okoliczne gminy – Reda, Rumia, Kosakowo, Szemud, Żukowo – borykają się z problemami przepełnienia szkół. Gdynia nie potrafi przyciągnąć nowych mieszkańców.
To efekt między innymi likwidacji parkingów, wymierania centrum miasta, braku preferencji dla nowych biznesów, upolitycznienia Urzędu Miasta, braku inwestycji (na razie z ciężkim bólem i masą wpadek kontynuowane są zadania zapoczątkowane jeszcze przez Wojciecha Szczurka lub miasto próbuje podpinać się pod nieswoje realizacje – modernizacja linii kolejowej 202 czy zapowiedź budowy Drogi Czerwonej) i coraz większego chaosu, który wdziera się w każdą przestrzeń samorządową.
Jeśli zatem w poszukiwaniu pieniędzy Kosiorek przy akceptacji Szemiota zdecyduje się na likwidację kilku gdyńskich podstawówek, to już dziś może udać się do pobliskiej Biedronki (na ul. Bema) i zabezpieczyć się w kartony, w które spakuje swoje prywatne rzeczy w momencie jak będzie opuszczać gabinet Prezydenta Gdyni.
* * *
Radny Trojanowicz zapytał także, jakie inwestycje kluczowe związane z edukacją przewiduje miasto do zabezpieczenia w budżecie na rok 2026?
1 0
Kolejny sukces Szczurka jako prezydenta Gdyni przez 26 lat. Ludzi wymiotło do Rumii, Redy, Kosakowa, a w Gdyni pozostał "lunapark" dla wszelkiej maści przyjezdnych Warszawiaków z psami i kotami zamiast dzieci. Wspaniale się kolesie spisali
0 0
Ale te "artykuły" tutaj to pisze sam Szczurek???