Zamknij

Liczba popierających zmniejszyła się o połowę! Redę ogarnia chaos?

19:11, 27.04.2025 Aktualizacja: 19:46, 27.04.2025
Skomentuj

Jeśli ktoś myślał, że nowy burmistrz Redy Mateusz Richert ulegnie i odstąpi od próby aneksji Rekowa Górnego, to zbyt powierzchownie postrzega sprawę. Dla Richerta zagarnięcie sołectwa sąsiedniej gminy to sprawa życia i śmierci, to jedyna możliwość udowodnienia, że cokolwiek potrafi. Na razie przecież ma sporo problemów z realizacją własnych obietnic z samorządowej kampanii wyborczej.

Właśnie Rada Miejska w Redzie, a konkretnie dziewięcioro radnych pokazało, że wiedza, kompetencje i umiejętność kojarzenia faktów, ale również empatia, zrozumienie i skłonność do unikania konfliktów, nie zawsze są cechami radnych. Za to klucz polityczny jest jedynym wskaźnikiem podejmowania decyzji!

Warto również zauważyć, że burmistrz skrywa pewne fakty, które wynikają z tego co przejął po poprzedniku. Najśmieszniejsze w tym jest to, że władze Redy pisma piszą, w których stwierdzają, że według nich coś było... Nawet mimo tego, że poprzednik stwierdził, że nic nie było... [to temat, do którego niebawem wrócimy]

Rekowo Górne będzie się bronić!

Tymczasem sprawa aneksji Rekowa Górnego nabiera nowego wymiaru. Mieszkańcy sprzeciwiający się (a jest ich znacząca większość) podsumowali minioną sesję Rady Miejskiej w Redzie. Zapraszamy zatem do lektury stanowiska komitetu walczącego z zakusami Redy, której burmistrz jak widać brnie uparcie w przestrzeń poważnej konfrontacji!

Stanowisko Komitetu "Rekowo nasza wieś"

Aktualizacja wydarzeń w naszej sprawie czy stagnacji ciąg dalszy?

Jesteśmy po czwartkowym głosowaniu na sesji rady miejskiej w Redzie nad projektem uchwały w sprawie rozpatrzenia naszej petycji.

Wynik głosowania? 2 głosy za, 9 przeciw, 8 wstrzymujących się, 2 wyłączone z głosowania.

Czy jesteśmy zdziwieni wynikiem? I tak, i nie.

Nie, nie dziwimy się wcale - dlatego, że już jakiś czas siedzimy w tym temacie i mamy świadomość ogromu niewiadomych, niejasności, domysłów, zależności. Odbyliśmy wiele rozmów, spotkań, zapoznaliśmy się z podobnymi przypadkami wcielania w swoje granice sąsiednich terenów na przestrzeni ostatnich kilku lat. Mimo romantycznych nadziei na wzniecenie wolnościowych uczuć w radnych i wierze w prawdomówność, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Kolejny raz zostaliśmy utwierdzeni w przekonaniu - sprawa naszej wsi w momencie złożenia wniosku w Redzie, została oddana całkowicie ich decyzji. Jeśli ktokolwiek z Was miał jeszcze jakiekolwiek nadzieje na ważność swojego stanowiska, po odsłuchaniu wczorajszej rady straci je.

Na poświęcenie uwagi zasługuje również przedstawienie oficjalnego stanowiska Klubu Radnych - Reda Dla Mieszkańców (do odsłuchania na portalu esesja) - zostajemy w tym samym tonie - Rekowianie? Tak, będą u nich konsultacje (ktokolwiek widział, ktokolwiek wie),ale dla nas liczy się głos Redzian, bo ich ,, interesy reprezentujemy”- ,,(...) poznanie ich zdania (przyp.mieszkańców miasta Redy) w przedmiotowej sprawie jest w naszej opinii kluczowe(...)”. Radni Redy reprezentują mieszkańców, to jest całkiem naturalne. Ale - co z zapewnieniami o słuchaniu głosu mieszkańców Rekowa? Ano właśnie nic. Złośliwi zapytaliby: czujesz delikatny zapach polityki?

Na nic zapewnienia Burmistrza o respektowaniu woli mieszkańców Rekowa - przypomnijmy jego słowa: “Bez zgody społeczności Rekowa Górnego nie ma mowy o procedowaniu sprawy z mojej i radnych strony”. Wniosek został uzupełniony o podpisy, petycja złożona. Liczba głosów po obu stronach daje szerszy ogląd sprawy. I co? I nic. Wciąż jesteśmy w tym samym miejscu. Nie można oprzeć się wrażeniu, że niektórzy zapomnieli o odpowiedzialności za swoje słowa. Złośliwi zapytaliby tym razem: czujesz swąd polityki?

Tak, trochę jednak dziwi - dlatego, że prowadząc rozmowy z radnymi i dostrzegając ich żywy udział w dyskusji, zaangażowanie, okazane zrozumienie etc, a wreszcie- uzyskując pozytywne rozpatrzenie naszej petycji (o uznaniu jej za zasadną pisaliśmy w ostatnim poście), po cichu liczyliśmy na powtórzenie pozytywnego odbioru przez co najmniej kilkoro radnych. Niestety, za słowami nie zawsze idą czyny. Ktoś tam znowu będzie o zapachu polityki…

Odpowiadając na pytanie zawarte na początku - to wszystko jest póki co aktualizacją stagnacji. Zarówno propozycja przewodniczącego rady i burmistrza o publicznym wysłuchaniu obu stron, jak i wnioski niektórych radnych o zbytnim pośpiechu i huraoptymizmie przy głosowaniu nad prośbą o przyłączenie, to są zdecydowanie za późne reakcje i znowu tylko nic niewnoszące słowa, słowa, słowa.

Mimo prób jeszcze nic nie zmieniło się w naszej sprawie. Jeszcze, gdyż mimo przeciwności, konsekwentnie realizujemy nasz plan. Nie zgodzimy się, żeby w Redzie decydowano o naszych losach. O następnych działaniach będziemy informować na bieżąco.

* * *

Oddzielną kwestią są sprawy Redy związane z realizacją inwestycji czy miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Przy nich brak latarni i zapewnienie bezpieczeństwa, o których pisała radna Katarzyna Piwecka-Witt, to drobnostki.

Sytuacja jest rozwojowa. Tym bardziej, że radni popierający zagrabienie Rekowa Górnego już nic nie mówią o dobru tych, którzy skierowali wniosek o przyłączenie do Redy...

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%