Zamknij

Mieszkańcy Gdańska mogą zostać pozbawieni wody! O tym niebawem zdecyduje sąd...

09:12, 11.01.2025 Aktualizacja: 09:19, 11.01.2025
Skomentuj

Konsekwencje braku poszanowania prawa przez władze miasta Gdańska oraz niechęć, a może zwyczajnie „beztroska” urzędników mogą spowodować, iż decyzją sądu kilkadziesiąt tysięcy gdańszczan zostanie pozbawionych dostępu do wody pitnej... a można było tego uniknąć gdyby zwyczajnie przestrzegano prawa?

Sprawa w sądach różnej instancji trwa od 2019 roku.

Właściciel działki po ponad dziesięciu latach od nabycia gruntu (było to w 2007 roku) dowiedział się, że w zamierzchłych czasach, najprawdopodobniej w w latach 1978-1979 na jego działce prowadzone były roboty budowlane. Chodzi o magistralę wodociągową, która dostarcza wodę pitną dla ponad 44 tysięcy mieszkańców Gdańska.

Przy czym należy podkreślić, że jakiekolwiek późniejsze prace budowlane czy konserwatorskie nie są w żaden sposób udokumentowane, co zostało potwierdzona sądownie.

Nie ma magistrali wodociągowej?

W momencie zakupu od Skarbu Państwa Urząd Miasta Gdańska we wszystkich dokumentach i przedłożonych zaświadczeniach do aktu notarialnego poświadczał, że NIE MA żadnej zbiorczej magistrali wodociągowej.

Jest domniemanie, że urzędnicy ukrywali ten fakt, ponieważ nie istniały dokumenty, które by potwierdzały istnienie magistrali, którą codziennie płynie woda od kilkudziesięciu lat.

W dokumencie podpisanym przez ówczesnego prezydenta Pawła Adamowicza widnieje informacja, że nieruchomość jest własnością miasta Gdańska, co jest oczywistą nieprawdą i to również było przedmiotem sprawy sądowej.

Pomimo licznych propozycji od 2019 roku GIWK (Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna) i UM Gdańska nie były zainteresowane zamianą nieruchomości lub wykupem i od 2019 roku nie przejawiają żadnej inicjatywy.

Właściciel gruntu sprawę do sądu skierował w 2019 roku.

Następnie PINB (Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego) i WINB (Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego) w Gdańsku swoimi działaniami próbowały, mimo braku dokumentacji przechylić szalę na rzecz Urzędu Miasta Gdańska twierdząc cyt: ”To, że nie odnaleziono w wyniku kwerend sądowych żadnych dokumentów pozwolenia na budowę i projektu, nie oznacza, że ich nie było”...

Precedens z łamaniem prawa w tle...

I tak zaczyna tworzyć się precedens, który mogą łamiąc prawo wykorzystywać inni!

Wojewódzki Sąd Administracyjny w swoim wyroku z dnia 31.05.2023 (Sygn akt VII SA/WA 2298/22) przesądził prawomocnie, że pozwolenia na budowę nie ma, brak jakichkolwiek śladów jego istnienia a być powinno zgodnie z przepisami prawa.

Aktualnie sprawa trafiła do WSA o wydanie decyzji arbitralnej przymuszającej GIWK i UM Gdańska do zalegalizowania czyli uzyskania pozwolenia na budowę, wykonania dokumentacji projektowej i przedłożenie tytułu prawnego czyli zgody właściciela nieruchomości lub jej usunięcia, rozbiórki i zaprzestania korzystania w sytuacji nie dostosowania się do przepisów prawa.

Mieszkańcy bez wody

Dokument dostarczony do są pokazuje jakie dzielnice Gdańską korzystają z tej magistrali wodociągowej. Są to m.in. Śródmieście, Orunia, Stogi, Sobieszewo...

Aktualna sprawa o przymuszenie do legalizacji lub usunięcie bezprawnej samowoli budowlanej - Syg.akt II SA/GD 1338/24 – jest kolejnym podejściem do definitywnego wyjścia z impasu. Jednak wszystko może się zdarzyć i właściciel działki przy braku reakcji władz Gdańska może na podstawie wyroku sądu wprowadzić ciężki sprzęt i po prostu usunąć rury wodociągowe ze swojego terenu, oczywiście pozbawiając kilkadziesiąt tysięcy Gdańszczan wody pitnej.

Tak naprawdę decyzja należy do władz miasta i to one poniosą odpowiedzialność za to co się wydarzy...

Na chwilę obecną wygląda na to, że władze Gdańska nie są zainteresowane przestrzeganiem prawa i ustaleń sądu. Nie wiadomo czy mamy do czynienia z niekompetencją czy raczej wyrachowaną grą, ponieważ pomimo możliwości naprawienia błędów leżących po stronie władz miasta, obecne podejście może doprowadzić do utraty dostępu do wody pitnej dziesiątek tysięcy Gdańszczan.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie prawomocnie stwierdził, że GIWK jako właściciel sieci wodociągowej służącej do zbiorowego zaopatrywania w wodę mieszkańców Gdańska nie posiada Pozwolenia na budowę, projektu ani tytułu prawnego do zbiorczej magistrali wodociągowej zlokalizowanej na prywatnej nieruchomości. A władze miasta dalej brną w swoją narrację.

Czy w Gdańsku prawo nie obowiązuje, czy nie musi być respektowane i przestrzegane przez władze miasta? Ich brak reakcji może stworzyć precedens na skalę całego kraju, który stanie się wzorcem stosowanym dla samowoli budowlanych bowiem zgodnie z twierdzeniem władz miasta Gdańska „to, że nie odnaleziono Pozwolenia na budowę nie oznacza, że go nigdy nie było”.

Czyli zatem każda samowola w kraju ma szanse uniknąć odpowiedzialności i stać się w pełni legalną budowlą... A to już jednoznacznie podważa wiarygodność instytucji państwa!!!

* * *

Do sprawy wrócimy...

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%