W minionym tygodniu były burmistrz Miasta Witold Zajst został zaatakowany medialnie. W opublikowanym w sieci materiale ukazały się rzekome wypowiedzi osób, które miały zeznawać w sprawie dotyczącej miasteckiego szpitala.
Sam Zajst nic o sprawie i jakimkolwiek dochodzeniu nie wie. Nie zeznawał, nie był nigdzie wzywany. Wydał za to oświadczenie:
OŚWIADCZENIE
W związku z próbami przypisywania mi czynów zabronionych przez prawo oraz zamieszczanie w internecie wpisów godzących w moje i mojej rodziny dobre imię oświadczam, że będę dochodził na drodze sądowej cywilno-karnej roszczeń prawem przewidzianych.
Zgodnie z art. 212 § 1 Kodeksu karnego:
„Kto pomawia inną osobę (...)
o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
- podkreśla Witold Zajst.
Według naszych informacji sprawa jest wyjaśniana w kwestii jak na tym etapie czynności śledczych doszło do wycieku (jeżeli doszło) akt.
Sprawdzane jest czy doszło do rażącego naruszenia kodeksu karnego.
Art. 241. [Naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego lub rozprawy]
§ 1. Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
* * *
Więcej przeczytacie na Gońcu Miasteckim:
www.facebook.com/permalink.php
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz