Mirosława Dalecka, radna powiatu chojnickiego podsumowując ostatnie wydarzenia związane z jej osobą i atakami na nią burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera oraz niekompetencją części radnych Rady Miejskiej w Chojnicach przekazała swoje podziękowania tym, którzy wspierają ją w tych trudnych chwilach.
Tak jak posiedzenie komisji skarg, wniosków i petycji Rady Miejskiej w Chojnicach było farsą i bełkotem rzekomo prawnym, tak sesja wbiła się na najwyższe poziomy niekompetencji, mylenia faktów i dokumentów oraz uległości części radnych wobec włodarza (no w końcu to Słońce Chojnic)!
Jednak nie wszyscy radni dali się "porwać" urokowi słonecznego burmistrza i jednoznacznie bronili prawdy i Mirosławy Daleckiej.
Dalecka podziękowała Marzennie Osowickiej, Zdzisławowi Januszewskiemu i Kamilowi Kaczmarkowi "za ogromne zaangażowanie na poniedziałkowej sesji rady miasta oraz pokazanie braku kompetencji, a także nierzetelności komisji skarg, wniosków i petycji podczas rozpatrywania skargi złożonej przeze mnie na burmistrza".
Za ogromne wsparcie, pomoc i obnażanie arogancji władzy, radna Dalecka podziękowała również Mariuszowi Brunce, Michałowi Gruchale i Marcinowi Wałdochowi, którzy cały czas wspierają jej działania, a w momencie ataku Finstera jednoznacznie stanęli po jej stronie i zadeklarowali poparcie.
Również nasza redakcja dostała podziękowania za rzetelność i profesjonalizm dziennikarski, za pokazywanie prawdy i obnażanie kłamstw i manipulacji władzy.
* * *
Wszystko wskazuje na to, że Finster swoimi wyczynami poszedł "o jeden most za daleko"!
Brak asertywności i umiejętności reagowania na odmienne zdanie w kategoriach dialogowania pokazuje, że burmistrz nie potrafi uczestniczyć w debacie społecznej i kiedy jego zdanie zostaje podważone odpowiada atakiem. To niestety wyzwala złe praktyki, które w samorządzie mogą przybierać nawet formy patologii. Burmistrz musi umieć rozmawiać z mieszkańcami posługując się prawdą! Jeśli dochodzi do przeinaczeń, konfabulacji, a nawet kłamstw, to wcześniej czy później następuje społeczny sprzeciw.
Najlepszym przykładem na to, że Finster jest daleki od otwartego dialogu są wykonywane przez niego telefony, w których próbuje wywierać presje lub zachęcać "znajomych" do wpłynięcia na niepokornych radnych. To praktyka rodem z czasów komuny! Jak to zasłużeni towarzysze wydzwaniali, by ostrzegać, namawiać i przekonywać na zasadzie "wicie, rozumicie - to dla dobra socjalistycznej ojczyzny"...
Cała ta awantura z atakami burmistrza i skargami jego oponentów (skargę złożył również Michał Gruchała ze Stowarzyszenia "Chojnice - tu bije moje serce") wyzwoliła niesamowitą energię i pokazała, że mimo usilnych starań "pacyfikacyjnych" w Chojnicach środowisko opozycyjne integruje się i buduje nową jakość, opartą na transparentności, jawności, dialogu i partycypacji społecznej.
Od teraz ścierania się poglądów będzie właśnie przebiegało w oparciu o komunikację z mieszkańcami. Czy burmistrz to zrozumie i podejmie wyzwanie zmiany mentalnej? To raczej mało prawdopodobne. W polityce trudno zmienić przyzwyczajenia...
Natomiast zarówno Mirosława Dalecka, jak i Marzenna Osowicka, Michał Gruchał, Marcin Wałdoch, Kamil Kaczmarek czy Zdzisław Januszewski stają się rzecznikami tej części społeczności Chojnic, która nie głosowała na Arseniusza Finstera (przypomnijmy, że został wybrany tylko niecałymi 30 procentami uprawnionych do głosowania). Nie jest tajemnicą, że duże wsparcie daje również Mariusz Brunka.
Jeśli Finster nie zweryfikuje swojego podejścia i będzie dalej brnął w konfrontację, to musi liczyć się z tym, że problem mu się zwiększy,na przykład kiedy w życie wejdzie ustawa o sygnalistach...
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz