Przystępując do kampanii wyborczej komitety i kandydaci muszą nieźle się natrudzić, żeby nie dać powodów do wyśmiania. Zatrudniani są spin doktorzy, którzy mają budować strategię wyborczą i pilnować, by ten czy ów kandydat nie doprowadził do blamażu czy totalnej wpadki, która może negatywnie przesądzić o porażce.
Można odnieść wrażenie, że właśnie kandydat na burmistrza (obecny burmistrza) Człuchowa ma problem wizerunkowy. Pierwsze litery jego hasła wyborczego tworzą znany skrót SOR, czyli Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Dobrze, że nie kandyduje w Gdyni, gdyż tamtejszy SOR w Szpitalu Miejskim od lat jest nazywany „rzeźnią” bądź „umieralnią”. Stąd generalnie SORy nie wyzwalają pozytywnych emocji. I to również może mieć wpływ na wynik końcowy wyborczej walki w Człuchowie.
Bo skoro kandydat Szybajło obraca się w przestrzeni wymagającej udania się na SOR, to po co tak „schorowany” kandyduje. Lepiej niech o zdrowie zadba!
Tym bardziej, że hasła również pokazują, że coś jest nie tak. Stabilność – Opieka – Rozwój. Nie dość, że kłócą się to jeszcze mamy opiekę. Z SORem łączy się jak ta lala!
Nie wiadomo kim Szybajło chce się opiekować i dlaczego? Bo źle to świadczy o mieście, w którym mieszkańcy wymagają aż takiej opieki, że burmistrz robi z tego hasło wyborcze. To raczej trzeba zmienić burmistrza...
Jeśli mowa o stabilności, to też nie za bardo wiadomo jak to ugryźć. Bo jeżeli Szybajło dopiero teraz chce walczyć o stabilność, to co było do tej pory – chaos i nieład? Z racji wieloletnich przyzwyczajeń raczej już też do żadnej stabilności nie doprowadzi, co najwyżej jeszcze bardziej wszystko pogmatwa...
Od wieków wiadomo, że do rozwoju potrzebna jest integracja większej części społeczeństwa, która świadoma swoich praw kreatywnie szuka sposobów budowania przyszłości. Owszem poprawa płytek w chodnikach czy remont drogi są ważne, ale gdyby obecnemu burmistrzowi udało się na początku swojej władzy doprowadzić do konsolidacji konkretnych grup mieszkańców, to już nie było by czego remontować w Człuchowie. Są w Polsce gminy i miasta, w których władze drogami zajęły się myśląc 20 lat naprzód.
O tym czego brakuje w Człuchowie wystarczy porozmawiać z mieszkańcami. Można pójść na całość i stosując powiedzenie „Młodzież ma zawsze rację – biologicznie jest przyszłością” wystarczyło zbudować grupy zadaniowe umiejące posługiwać się narzędziami społecznymi typu: delegowanie zadań, ewaluacja, partycypacja społeczna czy informacj zwrotna, a przede wszystkim oprzeć się o konsultacje społeczne.
Tylko prawdziwie budowane społeczeństwo obywatelskie ma szanse na kreowanie rozwoju i kształtowanie umiejętności pracy na rzecz społeczności lokalnej opartej o kompromis, tolerancję i zrozumienie.
Tego jednak w Człuchowie nie ma....
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz