"Od 20 lat pracuję w marketingu, 13 lat prowadzę agencję reklamową i czuję się trochę jakbym dostał paprykarz szczeciński zamiast gdyńskiego śledzia... Propozycje logotypów na 100-lecie Gdyni to według mnie zatoka błędów niż morze inspiracji." - podkreśla Paweł Musiał, wieloletni radny dzielnicy Leszczynki.
"Dlaczego? Kiedy miasto z morza i marzeń kończy 100 lat, wypadałoby dać mu logo z prawdziwym charakterem a nie propozycje, które rozbiją się na plaży w Mechelinkach..." - dodał Musiał.
Na temat propozycji logotypu zdania są różne. Niestety, przeważają te negatywne, które uważają, że Gdynię stać na coś dużo lepszego. Ponoć jednak o gustach nie dyskutuje się. Ale czy w przypadku loga, które ma być symbolem 100 lecia miasta z morza i marzeń, nie powinno do tego podejść z większym namaszczeniem?
Propozycja 1:
Mamy tu próbę połączenia modernizmu z sentymentem. Niestety, "100 lat Gdyni" wygląda jak tytuł z broszury konferencyjnej, a nie święto miasta z dumą. Typografia? Poprawna, ale nijaka. Sygnet z liczbą „100” wygląda, jakby uciekł z logotypu wiejskiego domu kultury – brakuje mu unikalności, dynamiki, czegoś… gdyńskiego. Gdzie ten żagiel, gdzie horyzont?
Propozycja 2:
Tu miało być morsko i dynamicznie – fale, rytm, energia. Problem? Te linie bardziej przypominają skan EKG niż celebrację miasta portowego. Za dużo dzieje się na raz: załamania, nierówne odstępy, dziwne łączenia, wszystko płynie, ale trochę jak Titanic – w złą stronę. Zaburzona hierarchia wizualna, niezrozumiała symbolika i efekt: chaos zamiast klarowności.
Propozycja 3:
Postawili na minimalizm – i byłoby dobrze, gdyby nie to, że logo wygląda, jakby było… niedokończone. Kompozycja oparta o cyfrę „100” jest nieczytelne z daleka, pozbawione emocji. Dobre na stempel urzędowy, ale nie jako symbol obchodów stulecia miasta z duszą. I gdzie ta Gdynia?
* * *
Kumulacja wpadek i porażek obecnej władzy rośnie z dnia na dzień. Jeśli do tego dojdzie logo 100 lecia, to szykuje się całkiem pokaźny obciach. Niezły zgryz musi mieć Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, które kilka tygodni temu zgodziło się na organizację Zjazdu Kaszubów w Gdyni w roku stulecia miasta.
[ZT]71020[/ZT]
Czy to już jest wyraz arogancji władzy czy raczej objawy nieudolności i totalnym braku umiejętności ogarniania samorządu? Jeżeli organizacja nie staje murem za człowiekiem, który ją stworzył, był mózgiem wszelkich "operacji" i doprowadził do niespodziewanego sukcesu, a wręcz przyklepuje jego dyscyplinarne zwolnienie, bez podanie przyczyn, to czego innego spodziewać się po "szefowej Miasta", która swoje stanowisko zawdzięcza "usuniętemu" z Urzędu Miasta.
Sprawa Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego dopiero się rozpoczęła i czekają nas kolejne odcinki. A zapowiada się całkiem spory serial... tym bardziej, że to on stal na czele działań związanych z obchodami 100 lecia Gdyni.
"Wszystkie trzy projekty zdają się mówić: "chcieliśmy dobrze", ale zabrakło odwagi, polotu i głębszego zrozumienia tożsamości Gdyni. To miasto zasługuje na coś więcej niż bezpieczny kompromis. Na logo, które będzie żeglować po świecie z dumą, a nie dryfować w estetycznym bezruchu." - komentuje dalej Paweł Musiał.
Miarą przyjętego (wygranego) logo będzie to na przykład, ilu mieszkańców wyeksponuje je na maskach swoich samochodów. Ilu zakupi gadżety stulecia z logotypem... Ilu będzie udostępniać je na swoich profilach na portalach społecznościowych...
"Czy naprawdę chcemy świętować 100-lecie czymś, co nie przejdzie próby czasu… ani druku w małym formacie?" - podsumowuje Musiał.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz