Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Żukowo, mimo tego, że radna Mariola Zmudzińska jasno sygnalizowała problemy mieszkańców z wodą pitną, burmistrz Kankowski próbował zaklinać rzeczywistość.
Nie wyszło mu to wcale, a wcale. Mieszkańcy widzą co leci (lub nie leci, jak to ma miejsce w Chwaszczynie) z kranów. A krystalicznej wody to na pewno nie przypomina.
W wielu przypadkach jest to berbelucha, gdzie nie gdzie ze specyficznym odorem...
- Pan burmistrz i część radych chcieli na sesji zaczarować rzeczywistość, mówiąc o problemach z wodą tylko w Chwaszczynie, a gdy stwierdzaliśmy, iż problem występuje w większej liczbie miejscowości w Gminie Żukowo, to byliśmy zakrzykiwani, że „to kłamstwo”. Czy to kłamstwo sami Państwo, Mieszkańcy wiecie najlepiej – mówi Mariola Zmudzińska, przewodnicząca klubu radnych Nasza Gmina Żukowo.
Na lokalnych grupach fejsbukowych pojawiają się notorycznie wpisy zwizualizowane zdjęciami tego, co płynie z kranów w domach mieszkańców gminy Żukowo.
Jeśli dla burmistrza i jego świty to jest normalna woda – to trzeba mocno zastanowić się w jakiej rzeczywistości oni „żyją”. Być może są owładnięci przez jakichś kosmitów, którzy wmawiają im, że śmierdząca, brunatne ciecz wypływająca z kranów to czysta woda, nadająca się do bezpośredniego spożycia?
2 0
Kłopoty z brakiem wody, czy wodą brudną, to niestety standard w gminie Żukowo, do którego niestety ludzie się przyzwyczaili. A szkoda :(
0 0
W Przyjaźni występują problemy z ciśnieniem.