Gmina Chojnice wraz z Fundacją „Szarża pod Krojantami” i Szkołą Podstawową w Nowej Cerkwi podjęli decyzję o odwołaniu części plenerowej obchodów 84 rocznicy szarży i wybuchu II wojny światowej z dnia 1 września 1939 r.
- Za podjęciem takiej decyzji przemawia sytuacja ekonomiczna naszego samorządu oraz trwająca za naszą wschodnią granicą wojną na Ukrainie. Jeżeli przebudowa skrzyżowania przy pomniku będzie gotowa uroczystości patriotyczno – religijne upamiętniające 84 rocznicę słynnej szarży pod Krojantami i wybuch II wojny światowej odbędą się wg następującego scenariusza. W dniu 3 września 2023 r. o godz. 12:00 Uroczysta Msza Św. przed pomnikiem 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Po mszy będzie możliwość złożenia wiązanek i kwiatów pod pomnikiem. Czekamy na odpowiedź GDDKiA w Gdańsku w sprawie przebudowy skrzyżowania - poinformował Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego, Wójt Gminy Chojnice, dr inż. Zbigniew Szczepański.
W roku 2022 odbyła się XVIII inscenizacja upamiętniająca szarżę 18 Pułku Ułanów Pomorskich pod Krojantami, mającej miejsce 1 września 1939 r.
Jest to najstarsze w Polsce tak duże kawaleryjskie widowisko historyczno – militarne, warte uwagi i zainteresowania każdego współczesnego kawalerzysty, które w latach poprzednich gromadziło ponad 20 tysięcy widzów na polach pod Krojantami nieopodal Chojnic.
Około godz. 17.00 u pułkownika Kazimierza Mastalerza zameldował się z rozkazem gen. Grzmota-Skotnickiego jego łącznik, por. Grzegorz Cydzik. Według tego rozkazu 18 pułk miał przed zmierzchem wykonać natarcie na oddziały niemieckie, następnie pod osłoną jednego szwadronu oderwać się od nieprzyjaciela i wycofać się do umocnień za rzeką Brdą. Dowódca 18 pułku po otrzymaniu rozkazu kontrnatarcia polecił por. Cydzikowi zameldować, że rozkaz wykona. Uznał jednak za niemożliwe przeprowadzenie czołowego ataku i w związku z tym rozkazał, aby dwa szwadrony (1 i 2 szwadron) pułku, wzmocnione dwoma plutonami (pierwsze plutony 3 i 4 szwadronu), przez Kruszkę i Krojanty wyszły około godziny 19.00 w rejonie Pawłowa na tyły piechoty nieprzyjaciela i po przeprowadzeniu z zaskoczenia uderzenia, wycofają się następnie w kierunku Rytla. Na czele grupy manewrowej stanąć miał pierwotnie mjr Stanisław Malecki. Ostatecznie jednak bezpośrednie dowództwo grupy objął sam płk Mastalerz.
Plan ten wydał się na tyle nieprawdopodobny (wiązał się z koniecznością odbycia przez oddział manewrowy kilkunastokilometrowego marszu, co wiązało się z ryzykiem nawiązania kontaktu bojowego z wrogiem jeszcze przed osiągnięciem wyznaczonego celu, a opóźniało jednocześnie o ok. 2 godziny rozpoczęcie natarcia), że młody porucznik Grzegorz Cydzik[a], który przywiózł rozkaz gen. Grzmota-Skotnickiego, zaprotestował. Pułkownik Mastalerz miał mu ponoć odpowiedzieć: Za młody pan, poruczniku, żeby mnie uczyć, jak się wykonuje niewykonalne rozkazy.
O godzinie 17.30 grupa manewrowa pod dowództwem płk. Mastalerza wyruszyła ze Sternowa w kierunku Kruszki.płk Kazimierz Mastalerzrotm. Eugeniusz Świeściak
Przed godziną 19.00 oddziały polskiej kawalerii, wychodząc z lasu na wschód od Krojant, dostrzegły w niewielkiej odległości oddział niemiecki w trakcie odpoczynku. Był to II batalion 76 regimentu z 20 DPZmot. Po krótkim rozpoznaniu, w trakcie którego nie dostrzeżono ubezpieczenia, zapadła decyzja o wykonaniu szarży. Ułani w pełnym galopie dopadli wroga, siekąc szablami uciekających. Jednakże Niemcy szybko uporządkowali swoje szeregi i – kiedy szwadrony 18 pułku w pościgu wpadły na rozległą polanę – ostrzelały je od strony Chojnic zamaskowane i niedostrzeżone przez nacierających niemieckie transportery oraz granatniki, kładąc celny ogień na szarżujących. Forpoczta pułku wraz z dowódcą została zmieciona seriami karabinów maszynowych.
Ułani wycofali się za najbliższe wzgórze, tracąc ok. 25 zabitych i 50 rannych z ponad 200 szarżujących. Polegli – płk Kazimierz Mastalerz (pierwszy zabity dowódca pułku podczas wojny), dowódca 1. szwadronu rotmistrz Eugeniusz Świeściak i II adiutant ppor. rez. Tadeusz Mlicki oraz około 20 ułanów. Straty niemieckie nie są dokładnie znane. W rezultacie zadanie postawione 18 pułkowi zostało wykonane kosztem dużych strat własnych; rozpoznano ugrupowanie wroga oraz chwilowo zdezorganizowano i zatrzymano jego oddziały. Piechota polska mogła się wycofać, a Niemcy nie osiągnęli w tym dniu przepraw na Brdzie. Przed północą mocno osłabiony 18 pułk przekroczył Brdę i stanął w Kwiekach jako odwód Zgrupowania „Chojnice”. Straty 18 pułku w ludziach i koniach sięgały 60% pierwotnego stanu. Z rozkazu gen. Grzmota-Skotnickiego dowództwo pułku objął mjr Stanisław Malecki.
Szarża odniosła także pewien efekt psychologiczny, o którym pisze Heinz Guderian w swoich wspomnieniach: Zastałem ludzi z mego sztabu w hełmach bojowych, w trakcie ustawiania działka przeciwpancernego na stanowisku bojowym. Na moje pytanie, co ich do tego skłoniło, otrzymałem odpowiedź, że w każdej chwili pojawić się może polska kawaleria, która rozpoczęła natarcie.
Po zakończeniu kampanii polskiej propaganda hitlerowska – na podstawie tej bitwy – stworzyła zafałszowany mit szarżowania polskich ułanów na czołgi, który był także powielany w okresie PRL-u (m.in. film Lotna w reż. Andrzeja Wajdy)[10][14]. Ukazania prawdziwego przebiegu bitwy i rozprawienia się z mitem podjął się w 2014 chiński reżyser Ke Wang, który nakręcił krótkometrażowy fabularyzowany dokument pt. „Krojanty Charge”. Film był międzynarodową koprodukcją, zrealizowaną w Polsce w technice 3D.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz