Wynika to z zakazu używania pomp w punkcie odbioru ścieków, którego właścicielem jest Spółka Komunalna Żukowo Sp. z o.o.
Po modernizacji, która rzekomo miała unowocześnić proces „spuszczania” ścieków, według opinii użytkowników jest o niebo gorzej. Stoi się w ponad godzinnej kolejce, a pod dotarciu do punktu podłączenia rury zrzutowej wylanie ścieków trwa ponad 20 minut.
- Ponad godzinę czasu stoi się w kolejce. Czasem więcej, czas mniej. Trwa to już ponad 3 tygodnie, po tej modernizacji – mówi nam jeden z kierowców, kiedy przedstawiciel redakcji osobiście odwiedził punkt odbioru ścieków.
Zapytany dlaczego jest taki stan rzeczy, kierowca odpowiedział:
„Jest zakaz używania pomp i dlatego tworzy się taka kolejka. Wcześnie zrzucanie trwało ok. 10 minut, teraz do pół godziny. I nie ma siły, musi się tworzyć kolejka, bo przecież my tu przyjeżdżamy przez cały dzień praktycznie. Kiedyś się czekało 20 minut, a beczki były opróżnianie na bieżąco. Jak jest teraz, widzicie.”
Wczoraj Rębiechowu tutaj przywiozłem i stałem w kolejce. Policzyłem, że z przywiezieniem i zrzuceniem dwie godziny 10 minut – dodaje kierowca wozu asenizacyjnego.
- Nie idzie zrobić klientów. Ludzie dzwonią, denerwują się. Chwaszczyno, Rębiechowo, Nowy Świat, Czaple.... - mówi coraz bardziej zdenerwowany.
- Nie możemy używać pomp, bo niby się im coś tam rozwala. Jest jeszcze gorzej, niż jak to było kiedyś. Wcześniej nie było żadnych problemów. Do tego dochodzą jeszcze wyłączenia prądu. Kilka dni temu przez dwie godziny nie szło nic wylać. Kolejka więc utworzyła się ogromna, kilkadziesiąt samochodów. Czy to jest normalne w tych czasach? Nie ma agregatu, żeby włączyć. Ludzie stoją denerwują się, mieszkańcy wydzwaniają, też zdenerwowani. Staliśmy bezczynnie dwie godziny czekając aż włączą prąd, 23 samochody – uzupełnia inny kierowca.
I mimo sygnałów, a nawet deklaracji nadal nic się nie zmienia. Czy władze Żukowa chcą doprowadzić do bankructwa lokalne firmy rodzinne zajmujące się wywozem ścieków?
Jak widać w gminie Żukowo standardy cofają się i zamiast udoskonalać odbiera się inwestycje, które utrudniają pracę. Utrudniają również życie mieszkańcom, którzy muszą w nerwach oczekiwać na wóz asenizacyjny. Wiadomo pewnych czynności domowych nie da się uniknąć, choćby „załatwienia potrzeby”. I wtedy przydomowe szambo może wylać...
- Tyle pieniędzy włożonych bez sensu. Wylać nie można. To nie jest normalne! Każdy chce przyjechać, wylać, a tu nie da rady – daje nasz rozmówca.
Jak kierowcy włączają pompę, dostają wiadomość, że zaraz zostaną odłączeni...
– powiedziała radna Mariola Zmudzińska, która na prośbę mieszkańców postanowiła wyjaśnić sprawę i pojechała do punktu odbioru ścieków.
2 2
Gmina Żukowo problemami stoi? RATUNKU. Panie redaktorze za dużo tego jak na jeden dzien. Jeszcze nie ochłonęliśmy po ściance a tu kolejny problem
2 0
To porażka. To sposób na wyprowadzanie pieniędzy z kasy gminy.
0 1
To nie jest problem bo zlewnie w bysewie zamknięta i wszyscy jadą na Żukowo a z każdej odpowiedniej Gminy powinno jechać do odpowiednie zlewni w Żukowie na zlew być kontrolowana kto Z jakiego rejonu się zlewa zamiast zwracać uwagę na Żukowo powinno być zwrócona Uwaga na Bysewo zlewnie
1 0
Oj jest to problem. Bysewo nie stanowi takiego problemu jak zlewnia w Żukowie. Jak komentujący nie zna szczegółów to niech lepiej milczy