O tym, że infrastruktura czarneńskich wodociągów pamięta czasy „króla Ćwieczka” już nikogo nie trzeba przekonywać. Sam „najjaśniejszy” prezes Jankowski na ostatni zebraniu sołeckim w Nadziejewie potwierdził nawiązując do częstych awarii kanalizacji wodnej we wsi starych rur azbestowo-cementowych, że to jest kosztowne i z tym może być problem.
To, że rury czarneńsich wodociągów pamiętają czasy, kiedy jeszcze po Ziemi chodziły mamuty to jedno, a drugie, że to obowiązek gminy dbać o stan infrastruktury. Jeśli burmistrz i jego ekipa nie potrafią sprostać temu zadaniu, to czas zmienić burmistrza!
Co chwilę przez gminę przebiega wiadomość o fatalnym stanie wody. Zamiast czystego, krystalicznego płynu z kranów leci berbelucha! Śmierdzi i być może szkodzi zdrowiu mieszkańców.
Po napiciu się takiej wody mieszkanki Zatorza wylądowały w szpitalu. O tym wiemy, a ile jest przypadków zatrucie, które zostały z nieznanych nam powodów zatajone?
Jaka armia bakterii i wirusów zadomowiła się tam na stałe i rozmnaża się infekując kolejne magistrale wodociągowe?
Jednak prezes Jankowski oświadcza, że mieszkańcy mogą zapomnieć o remoncie – gmina nie ma kasy na to!
Obok całego kalejdoskopu zarazków drugim problemem jest nagminne psucie się wodociągów. Rury pękają, zawory odmawiają posłuszeństwa. I nie ma się co im dziwić. To starość!!! Część infrastruktury wodociągowej w gminie Czarne już się po prostu zużyła.
A kiedy mieszkańcy wzywają służby gminne do usuwania awarii, to te po wykonaniu czynności jeszcze faktury wystawiają.
Czy PWK Czarne chce za ciężko zarobione pieniądze mieszkańców wymienić stare rury i zawory?
Dlaczego takie pytanie?
Otóż, 9 sierpnia miały miejsce co najmniej dwie awarii wodociągu.
Na jednej z posesji doszło do awarii zaworu, zostało to zgłoszone. By usunąć awarię, trzeba było odciąć wodę w miejscowej hydroforni, co zostało zrobione przez wezwaną ekipę z PWK Czarne.
Awaria została szybko usunięta i naprawiona przez właściciela tejże nieruchomości.
Nie było by w tym nic dziwnego, ponieważ awarie się zdarzają, tylko dlaczego wystawia się fakturę do zapłaty właścicielom tej nieruchomości, za rzekome odcięcie dopływu wody.
Przecież pracownicy PWK zdiagnozowali zdarzenie i potwierdzili awarię. Nikt nie wpada na pomysł - „a se odetnę wodę”. To wszystko wymaga określonych procedur i działań upoważnionych pracowników.
Przecież nikt z ulicy nie wszedł do hydroforni i nie zablokował dopływu wody. Zrobili to upoważnieni pracownicy!
Mieszkańcy Nadziejewa mają już dość takiego traktowania przez spółki podległe burmistrzowi miasta i gminy Czarne, w tym wypadku spółki PWK w Czarnem.
Należy w tym przypadku zadać pytanie: czy zasadne jest wystawianie faktur mieszkańcom gminy Czarne przez spółkę PWK w konsekwencji wezwań do awarii!?
Przecież to rury i zawory wodociągów są wiekowe!
Zastanawiające jest również to, czy w przypadku drugiej w tym dniu awarii też wystawiono fakturę do zapłaty?
0 0
Przestańcie *%#)!& pisowskie mieszać. I kłamać!!!!! A jak macie dość to weźcie się w końcu do roboty. W tej waszej *%#)!& wsi prawie wszyscy żyją z zasiłków i 500plus. Typowy elektorat pis. Tylko daj daj daj daj....