Zamknij

Januszewski: gdzie trafiają pieniądze z potrzeb oświatowych?

Sławomir Januszewski / Bryza 08:47, 15.10.2025 Aktualizacja: 17:07, 15.10.2025
Skomentuj

Felieton Bryzy

W Dniu Komisji Edukacji Narodowej warto nie tylko składać życzenia nauczycielom, ale też zadać sobie pytanie:

czego nauczyły nas ostatnie lata miejskiej polityki oświatowej?

Bo edukacja w Gdyni nie potrzebuje kolejnych modnych haseł, lecz uczciwego bilansu finansów, określenia priorytetów i odważnych decyzji.

Zbyt często mówiono o racjonalizacji, oszczędnościach, a zbyt rzadko o tym, jak te decyzje wpływają na uczniów i nauczycieli.

Jasno trzeba powiedzieć, że błędy zostały popełnione – nie z braku ambicji, ale z braku słuchania, dialogu, głębszych treści, strategicznej wizji opartej na analizie, refleksji nad skutkami, czy równego traktowania wszystkich podmiotów uczestniczących w edukacji.

Warto spojrzeć w przyszłość i zapytać: czy edukacja w Gdyni przygotowuje młodych ludzi do świata, który już się zmienił?

Ostatnie lata pokazały, że bez konkretnych działań, odważnych decyzji, inwestycji, nawet najlepsze hasła o „liderstwie, dobrostanie, innowacyjności” mogą pozostać pustymi słowami, a kolejne spotkania, konferencje, gale, nie rozwiążą problemów z którymi borykają się szkoły.

Gdynia ma potencjał – ale potrzebuje mądrego kierunku i inspiracji płynących z najlepszych praktyk, a nie z wizerunku bez treści.

Pytania, na które każdy uczestnik edukacji powinien znać odpowiedzi.

Gdzie trafiają pieniądze z potrzeb oświatowych (zastępujących dawną subwencję oświatową)?

Rząd przekazuje samorządom środki przeznaczone na zadania oświatowe (w tym płace nauczycieli, utrzymanie szkół, zakup materiałów dydaktycznych, wsparcie dla uczniów ze specjalnymi potrzebami) oraz na dotację dla palcówek oświatowych, by bardziej dopasować je do faktycznych kosztów kształcenia i terapii.

Samorządy mają możliwość lepszego planowania budżetów, monitorowania faktycznej realizacji zajęć, optymalizując w ten sposób wydatki i unikając nieuzasadnionych kosztów.

Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jak miasto wydaje każdą złotówkę z potrzeb oświatowych.

Edukacja włączająca – czy pieniądze idą za uczniem?

Wielu rodziców dzieci z orzeczeniami pyta, czy środki na ich wsparcie rzeczywiście trafiają do szkoły, do której uczęszcza dziecko?

Kluczowe są indywidualne programy edukacyjno - terapeutyczne (IPET), elastyczne formy nauczania, wsparcie specjalistyczne, możliwość

przedłużenia nauki.

System finansowania potrzeb oświatowych uwzględnia te potrzeby

opierając się na liczbie godzin zrealizowanych zgodnie z IPET oraz rodzaju niepełnosprawności.

Czy w Gdyni istnieje system monitorowania tych środków?

Czy uczniowie faktycznie otrzymują pomoc asystentów, terapeutów, psychologów – za których finansowanie płaci państwo?

Szkoły niepubliczne – czy kontrola jest wystarczająca?

W ostatnich latach lawinowo wzrosła liczba środków kierowanych do szkół niepublicznych.

Czy miasto prowadzi rzetelną kontrolę wydatkowania dotacji w tych szkołach?

Czy wypłaty z budżetu są naliczane na podstawie realnych danych, a nie deklaracji podmiotów prowadzących? Mamy wątpliwości.

Przejrzystość w tym obszarze to obowiązek samorządu wobec mieszkańców.

Majątek publiczny – czy miasto nie rozdaje go beztroski na całe dekady?

W Gdyni niektóre szkoły niepubliczne miały nieuprawnione przywileje.

Jednej z nich użyczono budynek szkolny na 30 lat. Po tym okresie, zgodnie z uchwałą RM, użytkownik może wystąpić o sprzedaż bez przetargu na jego rzecz.

Udzielono również 1 mln pożyczki organizacji pożytku publicznego prowadzącej szkołę niepubliczną.

Czy to naprawdę zgodne jest z zasadą ochrony majątku publicznego?

Czy rada miasta ma pełną kontrolę nad takimi decyzjami?

Czego potrzebuje gdyńska edukacja?

1. Przejrzystości i jawności

• Publikacji pełnych danych finansowych: dotyczących potrzeb oświatowych, dotacji, pożyczki,

dzierżawy, użyczenia.

• Corocznego raportu edukacyjnego pokazującego przepływy środków i efekty.

• Wprowadzenia publicznego rejestru dotacji i umów edukacyjnych – tak, by mieszkańcy mogli zobaczyć, kto i na co otrzymuje środki.

2. Równego traktowania szkół publicznych i niepublicznych

• Zasada: każda szkoła – te same standardy finansowe, prawne i kontrolne.

• Szkoły publiczne muszą mieć takie same szanse rozwoju jak te prowadzone przez fundacje czy spółki.

• Równość nie polega na finansowaniu prywatnych podmiotów, ale na wzmacnianiu jakości publicznych placówek.

3. Kontroli efektywności finansowej

• Audyty zewnętrzne szkół niepublicznych – nie po to, by karać, lecz by zapewnić rzetelność.

• Raporty z wykorzystania kwoty potrzeb oświatowych i dotacji publikowane co roku.

4. Wzmocnienia roli nauczyciela

• Gdynia powinna natychmiast odejść od polityki „oszczędzania na kadrze”.

• Dodatki motywacyjne i za wychowawstwo muszą przestać być jednymi z najniższych w regionie.

5. Stabilne finansowanie i nowe priorytety

• Miasto powinno zabezpieczyć finanse na rozwój edukacji:

a) dodatkowe zajęcia rozwijające umiejętności i talenty (np. z przeznaczeniem na przygotowanie go egzaminów, nowe technologie, programowanie, języki itp.),

b) programy dla uczniów z trudnościami w nauce i z niepełnosprawnościami.

Na zakończenie, Gdynia potrzebuje odwagi, by powiedzieć wprost: edukacja to nie koszt, lecz odpowiedzialność.

Każda złotówka, która znika z oświaty bez efektu dla ucznia, to stracona inwestycja w przyszłość miasta.

Dlatego dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy jawności, kontroli i dialogu – nie aby rozliczać, ale aby odbudować zaufanie.

Takiego modelu gdyńskiej edukacji wszystkim życzy zespół Bryzy.

#edukacja

#bryzadlawas

 

(Sławomir Januszewski / Bryza)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%