Sytuacja polityczna w wielu samorządach województwa pomorskiego jest bardzo dynamiczna. Ktoś zawiera egzotyczną koalicję, ktoś składa rezygnację, ktoś jest zwalniany dyscyplinarnie, ktoś jest radnym w jednej gminie / mieście lub powiecie, a w innej zostaje ważnym urzędnikiem, ktoś składa mandat, by zostać prezesem firmy samorządowej. I tak kręci się wszystko wokół pieniędzy.
Jednym z ewidentnych przykładów dbania o interes partyjny jest koalicja w powiecie wejherowskim, o czym pisze „Puls Wejherowa”.
„Dokładnie rok temu po wyborach samorządowych został powołany nowy Zarząd Powiatu Wejherowskiego przez koalicję radnych PO-PiS w Radzie Powiatu. W skład Zarządu weszło 3 radnych Platformy Obywatelskiej (albo jak kto woli Koalicji Obywatelskiej) oraz 2 ówczesnych radnych Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba dodać, że radni powiatowi z tego Zarządu Marcin Drewa, Witold Reclaf oraz Przewodniczący Rady Krzysztof Bober za tę koalicję z PO-KO i zdradę zostali w listopadzie 2024 roku wyrzuceni z PiS, ale PO taki sojusz w ogóle nie przeszkadza! KOALICJA WSTYDU TRWA! Chodzi im tylko o stołki i kasę dla swoich.” - czytamy we wstępniaku.
Powiat wejherowski jest jaskrawym przykładem nadmuchiwania władz samorządowych nikomu niepotrzebnymi etatami. Trójka już byłych członków Prawa i Sprawiedliwości (nadal mimo wszystko kojarzona z PiSem i promująca się z członkami partii Kaczyńskiego, którzy są radnymi powiatowymi, a nie zostali wyrzuceni, mimo tego, że dalej trwają w koalicji z PO) zajmuje bardzo intratne finansowo stanowiska we władzach powiatu wejherowskiego.
„Podobno – jeśli wierzyć D. Tuskowi – Platforma Obywatelska miała skończyć z korupcją polityczną, zatrudnianiem swoich na szemranych etatach za publiczną kasę i innymi patologiami z czasów PiS. Ale nie w Powiecie Wejherowskim. Tutaj PO stworzyła partyjną patologię razem z PiS i wysokopłatne etaty (po 18 tysięcy co miesiąc plus 13-tka) dla siebie i dla PiS-u! Partyjna pazerność nie zna umiaru. Dla przypomnienia, obecnie w skład Zarządu Powiatu i KOALICJI WSTYDU wchodzą członkowie PO (KO): Marcin Kaczmarek, Iwona Szczygieł i Alicja Skwarło.” - pisze dalej „Puls Wejherowa”.
Więcej:
Najbardziej rozpoznawalną postacią w tej rozgrywce jest Marcin Drewa – były prominentny działacz Prawa i Sprawiedliwości, były doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy, były dyrektor KRUSu.
Zasłynął między innymi bilbordem, na którym siedząc na motocyklu promował siebie i przy okazji Piaśnicki Rajd Motocyklowy. Spotkało się to z ogromną krytyką.
Teraz, już jako bezpartyjny, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Od kilku kadencji robił wszystko, by znaleźć się na liście kandydatów do Sejmu. Przed nim więc, obecnie wyzwanie znalezienia partii, która go przyjmie i ulokuje na dobrym (wybieralnym) miejscu na liście.
Po ostatnie wizycie wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza (szef PSL ogłaszał „zielony okręg przemysłowy” na Pomorzu) i spotkaniu z samorządowcami w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni, w sieci zaczęło krążyć zdjęcie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego właśnie z Marcinem Drewą.
Czy oznacza to, że członek Zarządu Powiatu Wejherowskiego idzie w ślady wiceprezydenta Gdyni Bartłomieja Austena i też ma zamiar zasilić szeregi Ludowców?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz