Ostatnie tygodnie pełne są dyskusji na temat Czerwonej Drogi i Estakady Kwiatkowskiego. W przypadku estakady pojawia się coraz większe zagrożenie katastrofy budowlanej. Póki co odbywa się „pudrowanie trupa” przez naprawy dylatacji. Na trasie obowiązuje ograniczenia prędkości do 50 km/h.
Poseł Michał Kowalski uważa, że sprawę należy jak najszybciej wyjaśnić i podjąć działania, których celem natychmiastowym byłby generalny remont przeprawy nad torami.
W związku z tym skierował do ministra infrastruktury i ministra obrony narodowej interpelację w sprawie Estakady Kwiatkowskiego w Gdyni.
„Jak informują władze Gdyni - ważnym elementem poprawy komunikacji z portem jest planowana Droga Czerwona jako komunikacja alternatywna, z powodu której została wstrzymana planowana przebudowa estakady do pełnej nośności TEN-T. Budowa Drogi Czerwonej nie zapewni jednak dojazdu do Stoczni Marynarki Wojennej, Portu Marynarki Wojennej, Bazy Lotnictwa Morskiego ani północnych dzielnic mieszkaniowych Gdyni.
Z tego względu miasto, w porozumieniu z portem oraz innymi podmiotami, będzie dążyć do przebudowy także Estakady Kwiatkowskiego. Pozwoli ona uniknąć wykluczenia komunikacyjnego strategicznej dla całego państwa infrastruktury, takiej jak port i stocznia.” - napisał poseł Kowalski.
Wieloletnia eksploatacja Estakady Kwiatkowskiego prowadziła do znacznego zużycia konstrukcji. Zaznaczyć należy, że wzrosła ilość przeładunkowa Portu Gdynia, co wiąże się ze wzrostem ilość samochodów ciężarowych jeżdżących po Estakadzie.
Do tego dodać należy kwestie obronności, w przede wszystkim fakt, iż Port Wojenny, Stocznia Wojenna i większość gdyńskich jednostek wojskowych znajduje się w północnych dzielnicach Gdyni, przede wszystkim na Oksywiu i Babich Dołach.
„Jest to nie tylko szczególnie ważne w obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej, ale także może wpłynąć na tempo realizacji istotnych przedsięwzięć, do których należą programy "Miecznik" i "Orka". Aby zachować obecną nośność Estakady Kwiatkowskiego i możliwość jej eksploatacji zapewniającą obsługę ludności z dzielnic północnych oraz portów na dotychczasowym poziomie, a także zapobiec dalszej degradacji, należy wykonać niezbędne roboty naprawcze oraz remontowe. Ich koszt szacuje się na ok. 100 mln zł. Można je wykonywać etapami w ciągu najbliższych 5 lat. Nie wpłyną one jednak na zmianę parametrów użytkowych estakady, tj. nośności, a jedynie zapobiegną dalszej degradacji obiektu. Możliwa jest przebudowa estakady i doprowadzenie jej do standardów pełnej nośności TEN-T, dzięki czemu będzie ona mogła przyjąć rosnący ruch i coraz cięższe pojazdy. Wykonane w 2014 r. ekspertyzy w tym kierunku wskazywały na koszt inwestycji wynoszący ok. 300 mln zł, natomiast w związku z rosnącymi cenami obecnie wynosi on ok. 500 mln zł, a więc znacznie przekracza finansowe możliwości Gdyni.” - dodał poseł Kowalski.
Wnosząc o wyjaśnienie wszelkich wątpliwości dotyczących dalszego losu Estakady Kwiatkowskiego z perspektywy rządu w swojej interpelacji poseł Michał Kowalski zawarł pytania:
1. Jakie dotychczas zostały podjęte decyzje władz państwa związane z przekwalifikowaniem Estakady Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni w drogę krajową? Jeśli tak, to kiedy możemy się tego spodziewać?
2. Czy obecnie są prowadzone jakiekolwiek rozmowy w władzami Gdyni w tej sprawie? Jeśli tak, to czego dotyczą?
3. Kiedy oficjalnie zostaną podjęte jakiekolwiek decyzje związane z modernizacją lub przebudową estakady przy udziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad?
4. Czy w związku z deklaracjami MON estakada jest już wpisana na listę dróg strategicznych i co się z tym wiąże?
5. Czy MON i Ministerstwo Infrastruktury monitorują stan techniczny Estakady Kwiatkowskiego? Jeśli tak, to jakie są z tego wnioski?
6. Kto poniesie odpowiedzialność w przypadku katastrofy budowlanej? Czy rząd zna kompletnie wszelkie raporty dotyczące możliwości eksploatacyjnych estakady, zwłaszcza w aspekcie coraz częstszych awarii dylatacji?
0 0
...to duże zagrożenie i wbrew obecnym założeniom prowadzenia tego typu działań.
Były to założenia będące podstawą likwidacji np. garnizonów w Gdańsku...
Dlaczego przeniesiono admiralicję do Warszawy, to chyba nikt nie wie... Chyba tylko dlatego, aby nie patrzeć na nędzę MW RP...
Infrastruktura Portu Wojennego powinna wrócić "do kolebki", czyli do Pucka...
Ewentualnie między Rewę a Pierwoszyno, będzie blisko do lotniska. Dojazd pierwsza klasa, przez "łąki" bez premii górskich, skomplikowanej i wrażliwej infrastruktury. Jak miejsca za mało, śmiało można ćwiczyć budowę "portu zewnętrznego"...