Sprawa największego w historii Gdyni kredytu jest już klepnięta. W 2025 roku postanowiono zaciągnąć pożyczkę długoterminową z przeznaczeniem na restrukturyzację zadłużenia miasta do wysokości nie przekraczającej 444.600.000 zł (słownie: czterysta czterdzieści cztery miliony sześćset tysięcy złotych). Zabezpieczeniem pożyczki będzie weksel in blanco wraz z deklaracją wekslową. To pożyczka, która spłaca wcześniejsze zobowiązania.
O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli Bryzy - Sławomira Januszewskiego i Grzegorza Bońdosa. W przypadku tego drugiego należy pamiętać, że to on budował program ekonomiczny Aleksandry Kosiorek. Jednak nie sugerował jej zaciągania prawie półmiliardowego kredytu. Bońdos był zastępcą Skarbnika Miasta oraz naczelnikiem Wydziału Dochodów Urząd Miasta Gdyni.
Informacja, że oszczędzimy 21 milionów brzmi dobrze, ale po pierwsze to oszczędność, która może się zdarzyć w perspektywie 10 lat, a po drugie nie zmniejsza w żadnym stopniu długu miasta.
Szczerze? Jak na razie to mamy oszczędność jedynie na papierze.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego władze Gdyni oszczędności nie rozpoczęły od restrukturyzacji wydatków gminy. Są jednostki, generujące ogromne koszty, które są nieuzasadnione.Pieniądze przeciekają im przez palce.
Nasze doświadczenia pokazują, że dotychczasowe restrukturyzacje zadłużenia niewiele zmieniły.A efekty dzisiejszej decyzji radnych zobaczymy niestety dopiero za 10 lat czyli kiedy zarówno ta kadencja jak i kolejna 5 letnia kadencja się zakończą.
My w Bryzie nadal uważamy, że w gdyńskim samorządzie nie zajęto się od roku naprawdę istotnymi tematami, które mogłyby w krótkiej perspektywie przynieść znacznie lepsze wyniki finansowe.
Sławomir Januszewski
Bryza
* * *
(informacja z dnia posiedzenie Rady Miasta Gdyni, w czasie którego przyjęto uchwałę o zgodzie na zaciągnięcie kredytu)
Rada Miasta Gdyni ma dziś głosować nad zaciągnięciem nowej pożyczki aż 444,6 mln zł.
Pożyczka ta ma zastąpić kilka starszych kredytów.
Urzędnicy szacują, że dzięki temu miasto zaoszczędzi 21,6 mln zł… w ciągu 10 lat.
Co to oznacza?
Średnioroczna oszczędność to niespełna 0,5% wartości pożyczki rocznie.
To około 2,1 mln zł rocznie – symbolicznie, jak na skalę miejskich finansów. (roczny budżet Gdyni to ok. 2,5 miliarda złotych)
Według prognoz, NBP może jeszcze w tym roku obniżyć stopę referencyjną z 5,75% do około 4,5% co oznacza, że koszt nowego długu i tak naturalnie spadnie.
W takim układzie ten „zysk” może być bardziej zabiegiem PR-owym niż rzeczywiście oszacowaną korzyścią finansową.
Restrukturyzacja może mieć sens, ale trudno mówić o sukcesie, gdy oszczędność jest tak minimalna – i rozłożona na całą dekadę.
Zwłaszcza, że miasto od lat planuje spadek zadłużenia, a ono co roku rośnie.
Zdolności prognostyczne urzędu lepiej traktować z przymrużeniem oka.
Grzegorz Bońdos
Bryza
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz