Podczas uroczystości z okazji Dnia Jedności Kaszubów, które odbyły się w niedzielę 23 marca w Gościcinie i Bolszewie Miasto Gdynię reprezentowali przedstawiciele gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz radna miasta Anna Szpajer.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w kościele pw. MBNP w Gościcinie. Po jej zakończeniu barwny korowód przemaszerował do Szkoły Podstawowej nr 2 w Bolszewie, gdzie odbyła się dalsza część obchodów.
"Dobrze, że byłaś, bo chociaż Gdynia ma czterech wiceprezydentów to tak są zapracowani, że nawet do toalety to co trzeci dzień." - Franciszek Gurski, prezes Gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego podsumował brak przedstawicieli władz Gdyni, które tak bardzo chce zorganizować Zjazd Kaszubów na 100 lecie miasta.
Już teraz Kaszubi nie powinni mieć żadnych złudzeń, gdzie władze Gdyni ich tak naprawdę mają. Zjazd jest tylko i włącznie potrzebny do budowania wizerunku. Ale już zjawić się na uroczystościach z okazji Dnia Jedności Kaszubów, to za daleko z Gdyni do Bolszewa.
Podejście władz Gdyni do relacji z Kaszubami budzi coraz więcej wątpliwości. Na spotkaniu w Bolszewie było bardzo wielu włodarzy, radnych i parlamentarzystów. Między innymi byli... Była Wojewoda Pomorska Beata Rutkiewicz. Był Marszałek Województwa Mieczysław Struk. Był senator Sławomir Rybicki. Był senator Kazimierz Kleina. Była posłana Wioleta Tomczak. Był poseł Jacek Karnowski. Był poseł Michał Kowalski. Była Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka. Był Ryszard Kalkowski, wójt Szemuda. Był Przemysław Kiedrowski, wójt gminy Wejherowo. Był Arkadiusz Kraszkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa. Był Piotr Karczewski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego. Były Jan Wyrowiński, wieloletni senator - Prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. I wielu, wielu innych.
Takie wydarzenia są doskonałymi momentami, w których można porozmawiać o sprawach samorządu, wymienić się doświadczeniem czy umówić na spotkanie z marszałkiem, wojewodą czy którymś z parlamentarzystów.
Obecne władze Gdyni nie mają pojęcia o budowaniu relacji i kreowaniu wizerunku miasta?
* * *
Nie było Aleksandry Kosiorek, ani Bartłomieja Austena, ani Oktawii Gorzeńskiej, ani Macieja Zielonki, ani Rafała Geremka, ani Tomasza Augustyniaka, ani Mariusza Bzdęgi, ani Tadeusza Szemiota...
Może rzeczywiście stali w kolejce do toalety, jak wspomniał Franciszek Gurski?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz