Sprawa zamknięcia jednego pasa ruchu na wiadukcie na torami linii kolejowej 201 na Karwinach nadal wzbudza emocje i rodzi wiele pytań. Również radna Anna Szpajer postanowiła skierować do prezydentki Aleksandry Kosiorek interpelację.
„Szanowna Pani Prezydent, temat związany z przejezdnością głównych tras jest rzeczą istotną z punktu widzenia każdego z samorządów. W minionym tygodniu została podana do informacji publicznej wiadomość dotycząca konieczności czasowego zwężenia skrajni drogowej pod którą znajdują się dwa uszkodzone filary, jak również element nośny. W przekazie wybrzmiały słowa o możliwej katastrofie budowlanej, jak również podjęciu decyzji bez stosownej ekspertyzy, a wyłącznie przez rozmowę z osobą ją wykonującą.” - napisała radna Szpajer.
Radna słusznie podkreśla, że w przestrzeni publicznej ze strony gdyńskiego ratusza pojawiły się określenia, które mogły wywołać panikę. Minęło już kilkanaście dni, a wiadukt nie zawalił się...
Należy w tym miejscu zadać pytanie – czy takie sianie paniki nie jest „przypadkiem” celowym działaniem, które ma skierować jakieś negatywne wnioski wskazujące winnego zaistniałej sytuacji w osobie poprzedniego prezydenta?
Pojawia się jeszcze jedno dość istotne pytanie – czy całe to zamieszanie ma być zasłoną dymną skrywającą brak decyzji w sprawie przebudowy węzła Karwniny, by mógł zostać położony trzeci tor na linii 201 oraz wykonana elektryfikacja, co jak wiadomo generuje ogromne koszty, a miasta obecnie na to nie stać...? A obecna ekipa nie ma pojęcia skąd wziąć fundusze.
I tak jest kwestia uszkodzonego filaru. Mówi się o zamykaniu torów, co na pewno będzie miało wpływ na komunikację kolejową z Żukowem, lotniskiem oraz Kartuzami i Kościerzyną.
Radna Anna Szpajer zawnioskowała o udzielenie informacji i odpowiedzi na cztery pytania:
W wypowiedziach przekazywanym i publikowanym przez media można było usłyszeć wiele słów o stanie technicznym wiaduktu — jakie prace weryfikacyjne, naprawcze, kontrolne były przeprowadzone od 1 czerwca br. do dnia ogłoszenia zmiany organizacji ruchu?
Czy prace, które zostaną wykonane o szacowanej wartości ok. 400 000 zł można zakwalifikować do bieżącego utrzymania obiektów inżynieryjnych?
Czy opisywane uszkodzenia wyniknęły z błędów jednostki administrującej obiektem czy są elementem naturalnej eksploatacji obiektów drogowych?
Czy ekspertyza na bazie której powzięta została informacja jest dokumentem wymaganym prawem i wykonywanym cyklicznie w zgodzie z rekomendacjami nadzoru i przepisami prawa?
face-palm11:17, 03.01.2025
0 0
"Minęło już kilkanaście dni, a wiadukt nie zawalił się..."
Radna znowu nie skorzystała z okazji nieujawniania swoich kompetencji ale nie skorzystała z tej szansy...
Dla informacji radnej, Most Siennicki w Gdańsku wali się już około 10 lat i dopiero dzisiaj zdecydowano się na jego zamknięcie... 11:17, 03.01.2025