Atmosfera w Miastku jest coraz bardziej dynamiczna. Pozycja Gońca Miasteckiego stała się na tyle mocna, że burmistrz wreszcie dostrzegł portal i chyba się nieco wystraszył?
Włodarze, którzy unikają mediów bądź nie chcą się z nimi kontaktować, muszą co mieć do ukrycia. Muszą bać się, że zbyt ciekawi dziennikarze (nawet ci zajmujący się dziennikarstwem obywatelskim) wykryją coś, co zburzy ich spokój.
Tacy szefowie gmin czy powiatów funkcjonują poza jawnością i transparentnością. Mają swoje spojrzenie na sprawowanie władzy i dość często jest to w sprzeczności z literą prawa.
To, że prawo jest po to by je omijać – burmistrz Wójtowicz pokazał podczas powoływania Łakomca na prezesa. Przypomnijmy, że sąd zakwestionował ówczesną decyzję Wójtowicza jako bezprawną. To rada nadzorcza powinna powołać prezesa, a nie burmistrz!
Jak wiemy właśnie Goniec Miastecki stał się pierwszym portalem w gminie, który obywatelsko podszedł do problemów, z którymi borykają się mieszkańcy. To nie podoba się władzy...
- zapytał Zdzisław Pocheć, redaktor naczelny Gońca Miasteckiego.
Pytanie wynika z sytuacji, które dzieją się wokół Gońca od kilku tygodni. Redaktor Pocheć próbował skontaktować się z burmistrzem Wójtowiczem aż 16 razy. Włodarz stosuje różne uniki. „Burmistrz Wójtowicz „ucieka” przed Gońcem i „kryje” się w zakamarkach meandrów politycznych salonów?” - pada pytanie redakcyjne...
Wszystko wskazuje na to, że Wójtowicz ma coś do ukrycia lub głębokiego schowania i zależy mu, by Goniec Miastecki nie wpadł na żaden trop sprawy...
Według informacji Gońca Miasteckiego burmistrz Jerzy Wójtowicz „poszedł o jeden most za daleko” i zablokował portal na FB gminy, co jest sprzeczne z prawem, bo ogranicza dostęp mieszkańców do informacji publicznej.
Podobna sytuacja jest w Chojnicach, gdzie po złożeniu skargi na burmistrza do Rady Miejskiej, lokalny działacz watchdogowy Michał Gruchała uruchomił swoistą lawinę. Sprawą bowiem zajęła się między innymi Martyna Regent z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Wszystko wskazuje na to, że burmistrz Chojnic Arseniusz Finster w najbliższych tygodniach będzie przeżywał spory „najazd” mediów. Kwestia blokowania mieszkańców może trafić również na mównicę sejmową.
Blokowanie mieszkańcom dostępu do informacji publicznej, brak jawności i transparentności to cechy władz, które z założenia nie chcą dzielić się ze społecznością lokalną sprawami jej dotyczącymi.
Tak więc mieszkańcy Miastka muszą być przygotowani na swoisty pokaz braku jawności, co w dalszym ciągu wybuchnie sensacyjnymi przeciekami. Ale takiego burmistrza sobie wybrali, więc muszą ponieść tego konsekwencje!
Sprawę cenzury i blokowania tak opisał Zdzisław Pocheć:
0 0
Jak na razie to szanowny pan "redaktor" usuwa niewygodne komentarze i blokuje komentujących....... 🤣🤣🤣🤣