„w związku ze zdarzeniami z 16 lipca br. nie doszło do zebrania sztabu kryzysowego” - poinformował jedynie Adam Kopczyński, zastępca burmistrza.
„Pół” miasta było pod wodą, a wiceburmistrz odpowiada lakonicznie nie informując mieszkańców dlaczego władze Chojnic zbagatelizowały dość sporą ulewę, która miejscowym strażakom dała pełne ręce roboty.
Nie byli wstanie jednocześnie obstawić wszystkich wezwań, a te płynęły i płynęły, jak woda na chojnickich ulicach, zalewając posesje i niszcząc dorobek lat pracy niejednego mieszkańca.
Za to Kopczyński poinformował: „obecnie na oficjalnym serwisie Urzędu Miejskiego w Chojnicach zamieszczona jest informacja o systemach informacyjnych przydatnych w ramach bezpieczeństwa w tym informacja jak zachować się w sytuacji kryzysowej np. podczas burzy, powodzi”
Brawo!!! Pojęcie o klęskach żywiołowych wiceburmistrz ma wręcz rewelacyjne!!! Pokaz arogancji i ignorancji z górnej półki!
Woda zalewa posesję, na ulicach strumienia stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia, a według Kopczyńskiego mieszkańcy mają odpalać komputer i przeszukiwać stronę Urzędu Miejskiego w Chojnicach (oczywiście przy założeniu, że będzie działać) i dowiadywać się co powinni zrobić.
Przecież to Finster i Kopczyński biorą (jak na Chojnice) ogromne pieniądze za to, żeby stawać na głowie i zapewniać mieszkańcom bezpieczeństwo. Są od tego, jak..... To ich obowiązek wynikający z ustawy. Jeśli tego nie rozumieją, to czas na dymisję, a już na pewno taczki przez drzwiami urzędu.
W sumie może być lektyka i paru osiłków do dźwigania Finstera w drodze na śmietnik historii...
* * *
Ulewa miała też swoje pozytywne strony. Najmłodszym mieszkańcom ul. Borówkowej (i okolic) sprawiła powód do skorzystania ze swoistej kąpieli.
Zdjęcie obiegło sieć i w dość specyficzny sposób zapromowało Chojnice. Co niektórym przypomniało się dzieciństwo z lat 70 i 80 XX wieku.
A przede wszystkim można powiedzieć, że deszcz i ignorancja władz wygenerowały tymczasowy basen...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz