Dziś zabrzmi ostatni dzwonek dla uczennic ósmej klasy Sportowej Szkoły Podstawowej nr 14 w Gdyni, która po opuszczeniu budynku przez tegoroczne absolwentki przestanie istnieć.
I tak po latach sukcesów i wychowanie ogromnej rzeczy gdyńskich sportowców znana w całej Polsce sportowa placówka edukacyjne przejdzie do historii.
Zostanie tylko liceum, do którego progi dostania się mogą jedynie wywołać śmiech. Przypomnijmy, że dyrektorem tego nie wiadomo czego kilka kadencji jest Marek Prusak, który przez ostatnie lata nie zrobił nic, by ratować szkołę z tradycjami.
Najśmieszniejsze jest to, że kilka lat wcześniej władze Gdyni zlikwidowały IV, XII i XIII Licea Ogólnokształcące. A potem nagle miasto zapałało miłością do ustanowienie nowego VII liceum. Szczyt hipokryzji!
Kiedy 8 lat temu podnosiliśmy problem stopniowej likwidacji Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących, wiele osób odsądzało nas od czci i wiary atakując za rzekome podawanie nieprawdy.
Jednak nie cieszy nas ten fakt. Analizując działania wokół szkoły oraz postępowanie dyrektora Prusaka i Bartosza Bartoszewicza, ówczesnego wiceprezydenta „od oświaty” podawaliśmy mieszkańcom Gdyni najczystszą prawdę.
Prusakowi zatem nie pozostaje nic, jak tylko pożegnać kilkoro uczennic, kończących dziś ósmą klasę i zdjąć tablicę ZSSO. W budynku pozostaje już tylko VII LO.
Pozostaje również specjalistyczna hala gimnastyki artystycznej.
I nadal nie rozwiązany jest problem gruntów, na których stoi szkoła, a miasto przegrało wszelkie możliwe procesy i musi ziemię oddać prawowitym właścicielom.
I to jest kolejny problem nowej prezydentki Aleksandry Kosiorek, które wcześniej czy później będzie musiała się z nim zmierzyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz