"5 czerwca 2024 w odpowiedzi na przesłanie umowy nr OŚ.3033.2.98.2 022 2023-01-24 o dotację celową na dofinansowanie prac związanych z modernizacją źródeł energii cieplnej na terenie Gminy Miejskiej Chojnice w ramach konkursu „STOP dla SMOGU W Chojnicach”, której, rzekomo pełnomocnikiem beneficjenta był eksradny Rady Miejskiej w Chojnicach Kazimierz Drewek, poprosiłem o skan z imionami i nazwiskami beneficjentów w/w umowy i dokument pełnomocnictwa."
- mówi Michał Gruchała ze Stowarzyszenie „Chojncie – tu bije moja serce”.
Po 14 dniach otrzymał odpowiedź organu (w gminach miejskich jest nim Burmistrz, w sytuacjach jego nieobecności pełnomocnik np. zastępca Burmistrza, sekretarz itp.).
Jakże był zdziwiony Gruchała, kiedy dowiedział się, że odbierający jego kolejne pismo nie wiedział czego dotyczy...
„W nawiązaniu do Pana wniosku w sprawie udostępnienia umowy bez anonimizacji imienia i nazwiska proszę o wskazanie o udostępnienie, której umowy Pan wnioskuje, gdyż organ na podstawie Pana wniosku nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić o udostępnienie której umowy Pan wnioskuje..."
Z tej odpowiedzi może wynikać, że korespondencja elektroniczna przesyłana przez profil zaufany stanowi dla „organu” tajemnicę niezbadaną. Niczym skarb templariuszy...
Niedaleko, bo w Człuchowie jest jasnowidz. Może wiceburmistrz Kopczyński powinien skorzystać z jego pomocy? Wtedy sprawniej i kompetentnej potrafiłby dialogować (choć przez sieć) z mieszkańcami. A tak mamy do czynienia z kimś, kto na sprawach internetowych kompletnie się nie zna. Albo udaje, że nie zna, a odpowiedź jest celowa, bo na przykład zastępca burmistrza boi się podjąć jakąkolwiek decyzję podczas nieobecności szefa?
„Czy organ nie potrafi przeczytać korespondencji ze zrozumieniem? Wydawało się że, gdy Arseniusz Finster wcześniej odpowiadał na zapytania o informacje publiczna jako organ, wykazywał się dużą większą biegłością w czytaniu ze zrozumieniem, niż zastępujący go aktualnie wiceburmistrz Adam Kopczyński.” - dodaje Gruchała.
Forma odpowiedzi jasno pokazuje, że w chojnickim ratuszu jest jeszcze wiele do zrobienia. Przede wszystkim urzędnicy powinni nauczyć się kojarzyć na podstawie historii korespondencji, co chyba na chwilę obecną jest zbyt trudne do realizacji.
„Mam nadzieje, że organ czyli Burmistrz Chojnic na czas swojej kolejnej nieobecności wyznaczy do wykonania zadań służbowych, osoby z większą biegłością w czytaniu ze zrozumieniem.” - podsumowuje Michał Gruchała.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz