Zamknij

Aziewicz radnym będzie musiał pozostać?

07:24, 26.04.2024 Mariusz Sieraczkiewicz/foto Dominika Aziewicz/FB/Krzysztof Król/FB Aktualizacja: 08:04, 26.04.2024
Skomentuj

Po oświadczeniu Andrzeja jr Boczka widać, że stara ekipa gdyńskiej Platformy Obywatelskiej ma poważny problem z nowymi członkami będącymi członkami nowego koła, którego gdynianie poznali jako zespół Krzysztofa Króla „Gdynia Gotowa Na Zmiany”.

Boczek junior ujawnił, że Król namawiał go do określenia się jako przeciwnika Tadeusza Szemiota. Ten jednak odmówił i postanowił wszystko ujawnić.

Sytuacja pokazuje, że PO musi podjąć kroki naprawcze, a jeśli chce utrzymać status quo to musi, chcąc nie chcąc, ograniczyć wpływ Króla na podejmowanie decyzji związanych z miastem.

Tu pojawia się problem!

Dominik Aziewicz (syn Tadeusza – posła wielu kadencji z ramienia PO) został wybrany radnym z komitetu Koalicji Obywatelskiej.

Król zamiast Aziewicza?

Gdyby teraz pojawiła się ewentualność przyjęcia jakiegokolwiek stanowiska w mieście musiałby zrezygnować z mandatu, a to jak wiadomo generuje zmianę w składzie Rady Miasta Gdyni. Tym samym na miejsce Dominika Aziewicza wszedłby Krzysztof Król.

W obecnej sytuacji dla starej ekipy PO było by to co najmniej niefortunne rozwiązanie, które wygenerowałoby kolejne konflikty i być może nawet próbę przejęcie władzy w gdyńskiej Platformie właśnie przez Krzysztofa Króla i jego ekipę.

Zbliżają się wybory do Europarlamentu i partia Tuska potrzebuje spokoju i konsolidacji, bo jeśli tendencja wzrostu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości utrzyma się, to na Pomorzu może dojść do kolejnych wielkich niespodzianek wyborczych, w myśl kontynuacji serii.

Kłótnie i konflikty w PO, nawet nagłaśnianie przez członków partii, mogą zniechęcić elektorat miękki i odejście jego do obozu PiS stanie się w czerwcu faktem. Cały czas spada poparcie dla Lewicy. Niepopularne decyzje rządu nie przysporzą również wyborców Trzeciej Drodze.

PiS przez 8 lat przyzwyczaił społeczeństwo do państwa opiekuńczego, więc próby powrotu do systemu liberalnego na pewno odbiją się na wynikach wyborów. Stare powiedzonko z czasów PRLu „żołądki mamy jednakowe” znów może odegrać wielką rolę.

Konflikt rozrośnie się?

Dlatego to konflikty w gdyńskiej PO mogą rozlać się na całe województwo (tajemnicą poliszynela są różne konflikty w Platformie w wielu miejscach w województwie pomorskim).

Aziewicz musi zostać!

I stąd warunek – Dominik Aziewicz pozostaje radnym – Krzysztof Król poza Radą Miasta Gdyni, a tym samym poza przestrzenią dającą możliwość oficjalnej promocji. Tylko takie zakrycie konkurenta może uspokoić sytuację i pozwoli właściwie poprowadzić wybory do Brukseli.

Jest jeszcze kwestia Marcusa Da Silva i jego korzystania z majątku miasta, a jak wiadomo radnym nie wolno tego robić... To już temat na kolejny materiał...

 

 

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Dominika Aziewicz/FB/Krzysztof Król/FB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

bo taka jest prawdabo taka jest prawda

1 0

*żołądki mamy jednakowe*

I ten, który nie zauważa takie prawidłowości, popełnia grzech aroganckiej ignorancji, który dał PiS kolejne wyborcze sukcesy. Nie jest to efekt ich ciężkiej pracy, jakiegoś szczególnego zaangażowania czy wybitne intelektualnie i finezyjnie skonstruowanego programu.

Sukcesy PiS to wytrwała, konsekwentna i ofiarna (z naszych kieszeni ta ofiara) praca PO.
Trzeba dać PO/KO *pracować* i spokojnie zagospodarowywać pokłady negatywnych emocji.

Bo mamy takie same żołądki i trzeba to uwzględniać.
To co mamy naprawdę różne, to apetyty... 12:58, 26.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%