Zamknij

Znów ul. Konopnickiej w Kiełpinie zamieniła się w rwąca rzekę. Na kierowców czekają niespodzianki

11:23, 04.02.2024 Mariusz Sieraczkiewicz/foto nadesłane Aktualizacja: 11:24, 04.02.2024
Skomentuj

Mieszkańcy ulicy Marii Konopnickiej w Kiełpinie (gm. Kartuzy) od lat walczą z uregulowaniem kwestii związanych z systematycznym zalewaniem drogi.

[ZT]48683[/ZT]

Nadal nieuregulowane są sprawy odprowadzania wody, co powoduje poważne zagrożenia.

Ostatnie deszcze dość poważnie uszkodziły drogę.

Woda wypłukała ziemię pod płytami yomb i doszło do zarwania się kilku z nich, co stwarza ogromne niebezpieczeństwo. Władze z reakcją nie speszyły się zbytnio. Kolejny pokaz arogancji czy braku kompetencji i nieudolności?

„Problem z drogą po ostatniej sytuacji pogodowej postanowił o sobie przypomnieć i w chwili obecnej korzystanie z drogi jest bardzo utrudnione, wręcz niebezpieczne. Tak samo jak to miało miejsce 2 lata temu, woda spłynęła z drogi gminnej na drogę prywatną skutkując uszkodzeniem drogi w taki sposób, że poruszanie się po niej autem jest bardzo ryzykowne. Spacer tym odcinkiem również jest niebezpieczny ze względu na śliskość drogi spowodowany namokniętą ziemią, która wraz z deszczem spłynęła na naszą drogę. Dodatkowo w dniu dzisiejszym zapadły się płyty Jumbo przylegające do kratki kanalizacyjnej.” - poinformował nas mieszkaniec.

Woda znajdująca się pod płytami sięga głęboko, co w niedalekiej perspektywie skutkować będzie dalszemu zapadaniu się drogi. A to już poważny problem na ty, że może doprowadzić do czasowego wyeliminowania ulicy z możliwości poruszania się po niej samochodami.

Przez 2 lata władze gminy Kartuzy nie zrobiły kompletnie nic, by ograniczyć zagrożenie i wyprowadzić deszczówkę poza drogę.

A wystarczy odrobina dobrej woli i jedno słowo Gołuńskiego.

Jednak tradycyjnie tego zabrakło. Burmistrzowi nie zależy widocznie na mieszkańcach. Niech ci sami martwią się o swoje sprawy.

Gołuński nie wie co to grawitacja?

Burmistrz nie tylko, jak widać nie rozumie pojęcia zjawiska grawitacja, ale również zlodowacenie i ślizganie się po lodzie są mu obce. Nie kuma także tego, że parkingi nie są z gumy i nie da się na jednym miejscu parkingowym zaparkować kilku aut, którym zabrano przestrzeń, bo megalomańsko trzeba było ustawić lokomotywę.

Czyżby Gołuński zazdrościł Kościerzynie, a nawet miastu Tczew?

Brak reakcji na problemy mieszkańców to już powszechnie znana cecha włodarza Kartuz...

„Zgłosiliśmy problem zarówno do dewelopera jak i burmistrza. Pomimo niezbitych dowodów w postaci zdjęć, materiałów filmowych obrazujących źródło problemu (droga gminna), burmistrz zdaje się powątpiewać w istnieje powszechnie znanego zjawiska fizycznego jakim jest grawitacja. Żadna ze stron nie poczuwa się do wzięcia odpowiedzialności za szkody i ich naprawę.” - dodaje mieszkaniec Kiełpina.

Póki co ogrodzono dziurę taśmą...

* * *

Może okazać się, że Gołuńskiego przerasta sprawa i potrzebny jest nowy burmistrz, który pochyli się nad problemami mieszkańców.

A to mogą rozwiązać tylko i wyłącznie wybory samorządowe.

Jeśli dojdzie do powszechnej i odpowiedzialnej konsolidacji mieszkańców, to jest duża szansa na odsunięcie od władzy burmistrza Gołuńskiego. Dopiero wtedy pojawi się szansa rzetelnego zdiagnozowania problemów i przygotowania sposobów ich rozwiązania.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto nadesłane)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%