"W połowie listopada ubiegłego roku Serwis Samorządowy PAP ogłosił wyniki trzeciej edycji rankingu „Gmina Dobra do Życia. Nasza gmina miejska Chojnice znajduje się w nim na 1342 miejscu."
- podkreśla Michał Gruchała z Głosu Chojniczan.
[ZT]57692[/ZT]
Ranking został opracowany na podstawie 63 wskaźników pokazujących jakość życia we wszystkich 2477 gminach w Polsce. Zbadano m.in. dostępność zieleni, walory estetyczne krajobrazu oraz zanieczyszczenie środowiska. Autorzy raportu przyjrzeli się też budżetom gmin, w tym wydatkom inwestycyjnym oraz jakości dróg, sieci wodociągów i kanalizacji. W określaniu jakości życia wzięto tez pod uwagę poziom edukacji, liczbę żłobków i przedszkoli, a nawet zasoby bibliotek. Wszystkie wskaźniki po przeliczeniu dały Wskaźnik Jakości Życia, a jego wartość stała się podstawą lokaty w rankingu – im wyższa, tym wyższe miejsce.
Gmina lepsza od miasta
"To bardzo nisko zważywszy że gmina wiejska Chojnice zajęła 201 lokatę, gmina Brusy 149, gmina Czersk 511, miasto Człuchów 587, Kwidzyn 360. Z miast powiatowych w pomorskim pobiliśmy tylko Nowy Dwór Gdański. To bardzo znaczące. Ale w tej kategorii jesteśmy na 10 przedostatnim miejscu." - dodaje Gruchała.
Dla wielu komentatorów ten wynik to efekt działań (lub ich braku) burmistrza Chojnic. Jak widać mieszkańcy nie są zadowoleni z jego rzekomych sukcesów, które być może są bardziej na papierze niż w rzeczywistości.
Przedłużający się remont dworca PKP póki co w otoczeniu pokazuje stan opłakany. Obdrapane ściany, powszechny bałagan, którego nawet śnieg nie zakrył. Tak to wygląda "modernizacja po chojnicku".
Jeśli do tego dołączymy irracjonalne przebudowy ulic, światła, które nie świeciły, zapowiedź wycięcia Lasku Miejskiego, smród w mieście, ciągłe awarie strony internetowej, chaos na BIPie (Biuletyn Informacji Publicznej), imprezy rocznicowe, w czasie których włodarz dostaje obrazy podobne do tych, które wręczano Bierutowi, Stalinowi, Fidelowi Castro czy Kim Ir Senowi i przede wszystkim brak dialogu z mieszkańcami, to jednoznacznie wychodzi nam, że czas na zmianę!
Ranking Polskiej Agencji Prasowej przygotowany na podstawie wiarygodnych i miarodajnych wskaźników jest dla Chojnic, a raczej burmistrza Arseniusza Finstera bezlitosny.
Kampania wyborcza do samorządu jest doskonałym okresem do zdiagnozowania sytuacji w Chojnicach w oparciu o wskaźniki zastosowane przez PAP przy budowaniu rankingu.
"Rankingu "Gmina dobra do życia 2023" jest opracowany przy współpracy z prof. dr. hab. Przemysławem Śleszyńskim z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk i na podstawie różnych czynników m.in. dostępność zieleni, walory estetyczne krajobrazu oraz zanieczyszczenie środowiska, wydatki inwestycyjne, jakość dróg, sieci wodociągów i kanalizacji. poziom edukacji, liczbę żłobków i itp - obiektywnie ocenia gminy pod względem atrakcyjności. Czy zarządzanie miastem przez ostatnie 25 lat przez chojnickiego włodarza wyprowadziło Chojnice na peryferia cywilizacyjne za takimi gminami jak Lipusz (pozycja 819)?" - uzupełnia Gruchała.
Władze Chojnic na czele z burmistrzem Finsterem przemilczały wyniki tego najważniejszego rankingu Polskiej Agencji Prasowej. No, ale co tu komentować - jest fatalnie, a może być jeszcze gorzej...
"Pytanie do naszego włodarza Czy tym razem Burmistrz powie, że ranking jest polityczny, bo nie chwali wyników jego pracy?" - pyta retorycznie Michał Gruchała.
Wyniki do pobrania: https://samorzad.pap.pl/sites/default/files/2024-01/GD%C5%BB2023_wyniki-wskaznika-2477-gmin.xlsx
* * *
Na zdjęciu niewyremontowane ściany przy nowowyremontowanym Dworcu PKP w Chojnicach.
0
0
0
0
0
0
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz