Wystąpienie eurodeputowanej Ewy Zajączkowskiej (Konfederacja) wzbudziło ogromne emocje praktycznie w każdym środowisku politycznym. Komentarze płyną od lewa do prawa. Tradycyjnie zdania są podzielone.
"Nie cichną echa wczorajszego wystąpienia Ewa Zajączkowska, mainstream dostał szału, bo rzekomo Konfederacja przyniosła Polsce wstyd.
Zero zaskoczenia. Społeczeństwo wychowywane w kompleksach, w nieuzasadnionym podziwie dla mitycznego zachodu, w kulturze uległości wobec oczekiwań innych, w kulcie „grzeczności”, ma ogromny problem z emocjonalnym zmierzeniem się z asertywnością, z dbaniem o własne potrzeby i własny interes, czego efektem jest właśnie odczuwanie wstydu.
Asertywność nie jest łatwa, ale jest konieczna, jeśli chce się być podmiotowym państwem. A my chcemy podmiotowej Polski. Więcej cohones, drogi mainstreamie."
"Ursula von der Leyen ponownie wybrana na szefową Komisji Europejskiej? Nie będzie mieć ze mną lekko
Jej obecność na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej to dalszy upadek Unii Europejskiej. Antygospodarczy Zielony Ład, uderzający w bezpieczeństwo Pakt migracyjny, zakaz sprzedaży aut spalinowych, narastająca cenzura mediów społecznościowych, nowe unijne podatki, rosnące rachunki za energię, cała masa wariactw klimatycznych. Zagrożone jest nasze bezpieczeństwo ekonomiczne, bezpieczeństwo naszych granic i milionów rodzin. To nadchodzi i przed tym będziemy się bronić.
Chcemy Europy wolnych i suwerennych narodów, a nie chorej lewackiej ideologii.
Pani von der Leyen, to na pewno nie było nasze ostatnie spotkanie. Do zobaczenia w Brukseli!"
"RĘCE PRECZ OD POLSKI - to powiedziałam prosto w twarz Ursuli von der Leyen w swoim pierwszym wystąpieniu w PE!"
- poinformowała Ewa Zajączkowska na swoim FB.
Wielu komentatorów zauważa, że pojawienie się eurodeputowanych z Konfederacji wprowadza całkowicie nową jakość opartą na eurosceptyzmie, co na pewno podniesie ciśnienie debaty. Natomiast ekspresja reprezentowana przez Ewę Zajączkowską przewyższa wszystkie dotychczasowe wystąpienia europosłów z Prawa i Sprawiedliwości, co zapowiada jednoznaczne przesunięcie sympatii polskich wyborców prawicy na stronę Konfederacji. Właśnie Zajączkowska swoimi wystąpieniami (które zresztą już zapowiedziała - "Pani von der Leyen, to na pewno nie było nasze ostatnie spotkanie. Do zobaczenia w Brukseli!") i narracją dopiero pokaże co potrafi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz