Paweł Filar jest radnym Rady Dzielnicy Działki Leśne i jednym z biorących udział w proteście przeciwko planom przeniesienia Szkoły Podstawowej nr 26 z ul. Tatrzańskiej do budynku przy ul. Wolności.
Dlaczego SP 26 powinno kontynuować działalność w budynku przy ul. Tatrzańskiej?
Moim zdaniem, jako mieszkańca Działek Leśnych, SP26 jest wyjątkowo dobrze zlokalizowana zarówno komunikacyjnie (środek dzielnicy, komunikacja miejska, parking) jak i krajobrazowo. I ten drugi aspekt jest dla mnie szczególnie istotny. Jest to jedna z nielicznych szkół w 3mieście, jeżeli nie jedyna, otoczona z 3 stron lasem. Na mapie akustycznej Gdyni, plasuje się na samym szczycie. Otulina lasu zapewnia: spokój, bezpieczeństwo, cień dla dzieci przebywających poza budynkiem, możliwość wykorzystania otuliny leśnej w procesie edukacji. W skrócie większość rodziców woli, żeby jego dziecko spędzało czas "w lesie" a nie "na ulicy". Dodatkowym aspektem jest wielkość terenu i stan techniczny budynku na Tatrzańskiej, który jest większy i lepszy niż na ul. Wolności. Szkoła w tej chwili posiada dwa nowoczesne boiska i dwa place zabaw, z których korzystają zarówno uczniowie jak i mieszkańcy.
Jak duża jest determinacja społeczności szkolnej, by jakby nie było, zmierzyć się z władzami Gdyni?
Jestem szczerze zaskoczony determinacją społeczności lokalnej w walce o pozostawienie szkoły w tej lokalizacji, z czego jako osoba "napływowa", nie zdawałem sobie wcześniej sprawy. Mieszkańcy sami z siebie się organizują, nikogo nie trzeba specjalnie zachęcać i nie jest ważne, z kim jest spór - ważna jest sprawa o którą walczą. Mieszkańcy są bardzo związani z tą szkołą i nie tylko chodzi o budynek dydaktyczny, ale o miejsce spotkań, które na stałe wpisało się w krajobraz dzielnicy.
Czy Pana zdaniem cała ta sytuacja ma wpływ na Wasze dzieci – uczniów SP 26?
Z tego co zauważyłem, dzieci chętnie uczestniczą w proteście. Ciężko mi ocenić, jaki to ma na nie wpływ, ale wydaje mi się, że na pewno jest to dla nich ważna lekcja demokracji, której nie nauczą się na lekcjach WOSu.
Jak reagują mieszkańcy dzielnicy?
Spontanicznie, żywiołowo i raczej skutecznie. Spotkałem się z opinią, że UM zadarł ze złą dzielnicą, ale było to oczywiście powiedziane w formie żartu.
Czy rodzice są zintegrowani i mówią jednym głosem w tej sprawie?
Na pewno większość. Świadczy o tym wynik głosowania Rady Rodziców obu szkół oraz oddolne inicjatywy rodziców i mieszkańców, broniące tej właśnie lokalizacji.
A dlaczego nie budynek przy ul. Wolności?
Przede wszystkim gorsza lokalizacja pod kątem krajobrazowym, ale i:
- mniejsza szkoła, w gorszym stanie technicznym,
- mniejszy teren z uboższą infrastrukturą sportowo-rekreacyjną,
- mniejsze bezpieczeństwo dzieci (pomiędzy dwoma ulicami),
- gorsza jakość powietrza (pomiędzy dwoma ulicami),
- brak zacienienia
- dzieci poza budynkiem w dni słoneczne wypuszczane są na tzw. "patelnię".
Dodatkowo UM przedstawił dwa warianty rozbudowy budynku, które pod względem prawa budowlanego są nie realne do zrealizowania i ciężko było na tej podstawie do czegokolwiek się odnieść.
A co będzie jak władze miasta nie przychylą się do Waszych postulatów?
Szczerze mówiąc ciężko mi sobie wyobrazić nie przychylenie się do naszych postulatów. Za Tatrzańską są: Rada Dzielnicy, Rada Rodziców, mieszkańcy, grono pedagogiczne, Samorząd Uczniowski ... dlatego też wydaje mi się, że radni raczej podejmą uchwałę zgodną z naszymi oczekiwaniami. Z niepokojem jednak przyglądamy się decyzjom dot. zmian w sprawie rejonizacji dla poszczególnych szkół. W przypadku SP26, zmiana rejonizacji, czyli tak na prawdę możliwość ograniczenia naborów może być w przyszłości pretekstem do stopniowego wygaszania szkoły. Jednak nie wyrokujmy na przyszłość i poczekajmy na decyzję naszych radnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz