Za co władze Gdyni nienawidzą zamordowanych w Piaśnicy? Za co nienawidzą wielkich Polaków i zasłużonych gdynian, którzy przed wojną budowali nasze miasto? Po upadku komuny spadkobiercy muszą walczyć w sądach, by odzyskać zabraną im ziemię. Władze miasta zamiast dziękować za przedwojenny dorobek i oddać prawowitym spadkobiercom ziemię, robią wszystko, by to nigdy się nie stało.
Rodzi to wiele pytań i wątpliwości co do intencji rządzących Gdynią...
Jednym z najbardziej jaskrawych przypadków braku szacunku dla przeszłości, własności prywatnej i sprawiedliwości jest rodzina Kukowskich. Jej nestor, ogromnie zasłużony dla naszego miasta, hrabia Witold Kukowski został uznany za wrogów III Rzeszy i rozstrzelany w Piaśnicy. On zginął za Polskę! Część jego rodziny oddała życie w obozach koncentracyjnych, a władze Gdyni kupczą lub chcą kupczyć ich własnością. To wielce żenujące.
29 stycznia 2020 r. doręczone zostało Gminie Miasta Gdyni zawiadomienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku o terminie rozprawy w sprawie ze skargi Wojewody Pomorskiego na uchwałę nr IX/263/19 Rady Miasta Gdyni z dnia 22 maja 2019 r. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy Orłowo w Gdyni, obejmującego obszary w rejonach ulic: Spacerowej, Orłowskiej, Króla Jana III, Przemysława, Plażowej, Balladyny i Świętopełka.
Termin rozprawy wyznaczony został na dzień 25 marca 2020 r. Z uwagi na zbliżający się termin rozprawy zasadne jest odwołanie przedmiotowego przetargu do czasu rozpatrzenia skargi przez sąd administracyjny.
Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek na tej podstawie odwołał przetarg ustny nieograniczony, wyznaczony na dzień 31 stycznia 2020 r. na sprzedaż nieruchomości stanowiącej własność Gminy Miasta Gdyni, położonej w Gdyni przy ul. Orłowskiej 13-15, czyli dawny Maxim. Przetarg opiewał na kwotę 23 miliony złotych.
Przepychanki wokół ziemi, na której stoi ruina po legendarnym gdyńskim Maximie (znanym m. in. z serialu „07 zgłoś się” i piosenki Lady Pank „Tańcz głupia, tańcz”) trwają już od dobrych kilku lat. Potomkowie hrabiego Witolda Kukowskiego, obecnie mieszkający w Szwecji od lat walczą o odzyskanie ziemi bezprawnie zabranej im przez komunistów po II wojnie światowej. Siedem lat temu wojewoda pomorski uznał, że miasto Gdynia ma zwrócić im zabytkowy dworek w Kolibkach.
Teraz walka trwa o pozostałe tereny w Orłowie, których przed wojną właścicielem był hr Witold Kukowski.
Jak widać rządzący Gdynią nie potrafią uszanować własności prywatnej, o którą właściciele muszą walczyć w sądach. Miasto traci olbrzymie pieniądze na kolejnych prawników, a w konsekwencji nikt na tym nie korzysta. Komuniści zabrali ziemię właścicielom, a ekipa rządząca Gdynią od początku III RP nie ma zamiaru zwracać zagrabionego mienia. Czyli, w Gdyni komunizm trwa nadal... smutne to.
W publikacji „Kobiety Gdyni” tom 2 autorstwa Małgorzaty Sokołowskiej czytamy:
Zofia Kukowska i jej rodzina
W Ravensbrück osadzona została najbliższa rodzina, zamordowanego w Piaśnicy, Witołda Kukowskiego, właściciela Kolibek i konsula honorowego Estonii. Żona Zofia Ewa, jej siostry Halina i Melania Benke, córki Krasnoroda Kinga i Janina – wszyscy aresztowani jesienią 1939 r., przeszli obozową gehennę. 21-letnia Janina została wywieziona pierwszym transportem pomorskim do Ravensbrück (nr obozowy 3072), następnie przeniesiona do KL Auschwitz (nr obozowy 7453), gdzie zmarła we wrześniu 1942 r. Nieludzkich warunków w Ravensbrück (numer obozowy 3073) nie wytrzymała Halina Benke, nauczycielka, aresztowana w majątku Kolibki 10 stycznia 1940 r. Zmarła w grudniu 1944 r. Syn Olgierd wojnę przetrwał w obozie w Dachau. Ale ci, którzy przeżyli, nie mieli do czego wracać, bo władza ludowa z dóbr rycerskich zrobiła sobie PGR, w którym prowadziła rabunkową gospodarkę najpierw ludowa Marynarka Wojenna a potem stocznia.
W Encyklopedii Gdyni również znajduje się opis postaci wielkiego Polaka i bardzo zasłużonego gdynianina:
Kukowski Witołd Józef Adam Działosza (1882-1939) – ekonomista, bankier, ostatni właściciel Kolibek, dyrektor banku, konsul honorowy Estonii w Wolnym Mieście Gdańsku; zamordowany w Piaśnicy. Urodził się 16.08.1882 w Chełmie, ojciec był miejscowym fabrykantem i kupcem. Po skończeniu gimnazjum w Bydgoszczy studiował prawo i ekonomię polityczną w Monachium oraz Berlinie, a praktykował w niemieckich bankach. W 1913 uruchomił w Bydgoszczy Bank Dyskontowy SA (jedyny bank akcyjny poza Poznaniem), będąc jego większościowym udziałowcem. Bank ten wsławił się wykupem wielu przedsiębiorstw z rąk niemieckich, w ich miejsce zakładając firmy polskie. Za najbardziej spektakularny uważany był wykup drukarni w Kościerzynie i stworzenie tam wydawnictwa pisma „Pomorzanin” oraz wznowienie „Gryfa”. W grudniu 1918 został wybrany delegatem na Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu (z ramienia Wejherowskiej Tymczasowej Rady Ludowej, której był prezesem). W lipcu 1919 kupił od Waltera von Schütze dobra rycerskie Kolibki, wyprzedzając decyzję traktatu wersalskiego o wytyczeniu tam granicy między Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem, powodując tym samym poszerzenie obszaru odrodzonego państwa o wielki majątek ziemski. Szybko doprowadził majątek do rozkwitu, północną jego część rozparcelował i przeznaczył na letnisko i kąpielisko morskie w Orłowie. W 1922 został jednym z ośmiu udziałowców firmy Stocznia w Gdyni – Towarzystwo w Ograniczoną Poręką. W 1928 bezpłatnie odstąpił grunta potrzebne pod budowę stacji Orłowo Morskie, a rok później – kolejną darowizną – oddał parcelę pod budowę orłowskiej poczty. Był nie tylko dobrym gospodarzem, niezwykle zaangażowanym w życie społeczności kolibkowo-orłowskiej obywatelem, ale także od 1921 konsulem honorowym Republiki Estonii w Wolnym Mieście Gdańsku. W 1932 odznaczony został Krzyżem Komandorskim „Orderu Orła”. Wpisany na czarną listę wrogów Niemiec i Rzeszy – został aresztowany zaraz po wybuchu wojny, osadzony w więzieniu w Wejherowie, stamtąd przewieziony do lasów piaśnickich i zamordowany 4.09.1939. Żona, córki i szwagierki przeszły obozową gehennę w Ravensbrük, a syn w Dachau. W 1946 majątek rodziny Kukowskich przeszedł na własność skarbu państwa i przez kilka lat był majątkiem rolnym ludowej Marynarki Wojennej. Od 2002 przedłużenie Promenady Królowej Marysieńki w Orłowie nosi jego imię.
W 1920 roku, w czasie trwania uroczystości Zaślubin Polski z Morzem hr Witold Kukowski przyjmował u siebie gen. Józefa Hallera.
Trzeba mieć niezły tupet, by z jednej strony pchać się przed obiektywy kamer i aparatów fotograficznych, a z drugiej nie szanować tych, którzy doprowadzili do tego, że do tych Zaślubin doszło...
Gdana22:30, 14.03.2021
To jest tak przykre i zarazem niepojęte, że aż żal serce ściska. A gdyby tak spadkobierca przyjechał z Niemiec i obiecał poprzez stowarzyszenie np. "Łączmy się w przyjaźni" sypnąć trochę euro na gdyńskie inwestycje, to co? Hm, sądząc po losach majątku von Krokow od razu Kolibki przeszłyby w ręce takiego stowarzyszenia i godnie upamiętniały założyciela oraz jego rodzinę. Na normalnych zasadach jak widać się jednak nie da. Dlaczego? Czy ktoś już przytulił grosik za przyszły hotel i blokuje zwrot majątku?
Stop hejt17:55, 15.03.2021
Stop hejt również dotyczy pana redaktora. Te wszystkie bzdury jakie wypisuje w tym jak i innych artykułach to stronniczy niepoparty żadnymi rzetelnymi faktami hejt władz Gdyni.
0 0
Brawo