Chodzi o kontrolę poselską przeprowadzoną w poniedziałek w urzędzie miasta przez Dorotę Arciszewską-Mielewczyk i Kazimierza Smolińskiego. Politycy domagali się udostępnienia umowy, na podstawie której w latach 90. Donald Tusk miał kupić mieszkanie w sopockiej kamienicy. Ich działania - jak tłumaczyli - miały na celu wyjaśnienie, czy lokal należał do zasobów komunalnych i czy doszło do nieprawidłowości przy jego nabyciu. Interwencja odbyła się w towarzystwie mediów i była relacjonowana na żywo.
Prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim poinformowała we wtorek, że w związku z ujawnieniem przez posłów PiS w obecności kamer danych chronionych złożyła zawiadomienie do prezesa UODO, prokuratora generalnego i do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Władze Sopotu zorganizowały we wtorek konferencję prasową w tej sprawie. Prezydentka miasta Magdalena Czarzyńska-Jachim zwróciła uwagę, że podczas zadawania urzędnikom pytań, parlamentarzyści ujawnili dane chronione, podając dokładny adres lokalu i numer księgi wieczystej.
"Przypomnę, że było to transmitowane w czasie rzeczywistym i wielokrotnie publikowane na antenie telewizji. To są dane chronione. W związku z tym podjęłam decyzję o zgłoszeniu tego faktu do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ale także informacyjnie do prokuratora generalnego oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji"- oświadczyła.
Jednocześnie poinformowała, że mieszkanie, o które pytali posłowie PiS, nie było nigdy w zasobie gminnym.
"Lokal do 1976 r. był własnością Skarbu Państwa. Od tamtego czasu jest własnością prywatną" - dodała.
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy o możliwe polityczne tło interwencji prezydentka Sopotu zasugerowała, że działania posłów mogą mieć związek z kampanią wyborczą.
"Myślę, że trwa kampania wyborcza i wszyscy chwytają się różnych metod. Często nie chodzi wcale o fakty, nie chodzi o prawdę, tylko o sprawę medialną - żeby wprowadzać zamieszanie czy nieprawdziwe informacje w przestrzeń publiczną. Świadczy o tym fakt, że posłowie przyszli w obecności kamer, że to wszystko było na żywo transmitowane i potem wielokrotnie puszczane, z ich komentarzem i sugestiami, które nie znajdują żadnego odniesienia w prawdzie" - stwierdziła. (PAP)
anm/ dsok/ joz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz