W Gdyni mimo szumnych zapowiedzi ograniczenia koszenia trawy w dzielnicach nagminnie pojawiają się fachowcy w pomarańczowych kombinezonach, którzy przy użyciu całej gamy urządzeń wspierają nadchodzącą suszę.
W czwartek ekipa pojawiła się na osiedlu Spółdzielni Mieszkaniowej Stoczniowiec obejmującym ulice Kurpińskiego i Stokowskiego. Panowie skrzętnie ścinali bujnie rozrośniętą trawę i kwitnące w niej kwiaty. Rozmawiając z mieszkańcami odpowiadali, że dostali jako firma zlecenia i pracę muszą wykonać. Spółdzielnia na jutro zapowiedziała następne koszenie!!!
Od kilku tygodni media trąbią o nadchodzącej suszy. Kilka deszczowych dni tom przysłowiowa jedna jaskółka, która nie czyni wiosny. SM Stoczniowiec nie jest wyjątkiem. Nie da rady zliczyć miejsc, które w Gdyni zostały skoszone, również w Śródmieściu nieopodal Urzędu Miasta przy al. Piłsudskiego.
Po co więc były szumne deklaracje wiceprezydenta Marka Łucyka. Po co rekomendacje Wydziału Ogrodnika Miejskiego i informacja, że koszenie trawników przez Zarząd Dróg i Zieleni zostało wstrzymane, skoro jest to nieprawda?
Okazuje się, że w Gdańsku nie dosyć, że potrafią korzystać z mózgu i myślenie nie jest im obce, to jeszcze umieją dotrzymać słowa.
"Mniszek, krwawnik, cykoria podróżnik, a nawet oset - piękne polne kwiaty i długie trawy miejskich łąk mają wiele zalet - są domem pożytecznych owadów, pomagają zachować cenną w okresie suszy wodę a ponadto - rzadsze koszenie oznacza mniej zanieczyszczeń, dlatego zdecydowaliśmy się zachować ich jeszcze więcej!" - napisała na swoim FB Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańsk.
Piotr Grzelak, z-ca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju powiedział: "Mimo ostatnich deszcze cały czas grozi nam susza. Odpowiedzią na to są łąki kwietne i wyższe trawy. Dlatego w Gdańsku zdecydowaliśmy się w tym roku, żeby ograniczyć koszenie, żeby poszerzyć obszar łąk kwietnych."
Z jednej strony władze Gdyni ogłaszają na podstawie rekomendacji Ogrodnika Miejskiego walkę z suszą, a z drugiej spółdzielnie mieszkaniowe zamawiają w firmach zewnętrznych masowe wykaszanie traw. Czy ktoś pokusił się o sprawdzenie, dlaczego przyrodnicy i fachowcy od środowiska naturalnego rekomendują wstrzymanie koszenia? Jeśli nie – informujemy: dłuższa, nieskoszona trawa to lepszy trzymanie wody i zieleń na trawnikach, skwerach, placach. Krótka trwa, to szybsze parowanie i w konsekwencji uschnięte siano, brzydkie i degradujące środowisko. Władze spółdzielni mieszkaniowych, które pozwalają na taki proceder powinny być jak najszybciej przez członków spółdzielni odwołane, bo działają na szkodę i spółdzielni i mieszkańców.
Bezmyślność wcześniej czy później prowadzi do tragedii. Oczywiście znajdą się tacy, którzy w myśl zasady "po nas choćby potop" powiedzą, że to co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat ich nie dotyczy! Tym bardziej należy przeciwdziałać takim postawom i działaniom, które nie wiadomo z jakich przyczyn niszczą, i tak ubogą, przyrodę w Gdyni. W mieście zabetonowanym przez kolejne inwestycje zieleń za chwilę będzie na wagę złota.
No, ale "przecież po nas choćby potop".....
1 0
W komentarzu na facebooku radna PiS Danuta Białooka występuje w kontrze do ministra PiS Jana Ardanowskiego. Jak PiS ma takich radnych, to nie ma się co dziwić, że przegrywa wybory na Pomorzu. Chyba wzieli ją z łapanki. Chyba Mloda Gdynia nauczy się teraz czegoś. Jak widac przychylność obozowi władzy nie popłaca, bo przedstawicielka tego obozu jedzie po Mlodej Gdyni.
2 2
Brakuje tylko żółtych dużych liter i wykrzykników. "DOPROWADZILI DO TRAGEDI" - żenada... Dwa zdjęcia, kopia czyjejś wypowiedzi i już Pan Mariusz chciał zabłysnąć w internecie... a tutaj poziom dna..
Zrozum Mariuszku większość ( a tak działa demokracja) chcą mieć niską trawę - bo jest czyściej, nie ma kleszczy, nie pylą rożne uczulające chwasty, nie ma kup (ludzie w niskiej trawie sprzątają po psie,w wysokiej już nie - bo nie widać) Poza tym jak dopuścimy do wysiewu chwastów - to zamiast trawnika robi się nieużytek chwastowisko...
Także Mariuszku nie hejteruj już...