Jest to odbierane jako konsekwencja zarówno śmierci Mateusza Sitka, jak i zakucia w kajdanki żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze.
Na barierkach zawieszono baner o treści:
Zakucie żołnierzy i postawienie im zarzutów od kilkunastu dni jest bardzo gorącym tematem, który angażuje coraz więcej osób. Portale społecznościowe huczą treścią, stanowiskami, wyrazami poparcia i grafikami.
* * *
Wojsko w imieniu rodziny przekazało prośbę o uszanowanie niezwykle trudnego dla niej czasu, nienachodzenie rodziny w miejscu zamieszkania, nieobecność i niedokumentowanie czuwania oraz ceremonii pogrzebowej.
Mateusz Sitek - żołnierz 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, który zmarł na skutek ran odniesionych po ataku nożem na granicy polsko-białoruskiej - spoczął w rodzinnej miejscowości. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w środę w Nowym Lubielu na Mazowszu.
W mszy św. uczestniczył m.in. zwierzchnik Sił Zbrojnych prezydent Andrzej Duda, a także wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz najwyżsi wojskowi dowódcy.
Kazanie podczas pogrzebu wygłosił biskup polowy Wiesław Lechowicz. Jego słowa zrelacjonował wojskowy ordynariat. "Niech ofiara z życia Mateusza mobilizuje do wiernej i wytrwalej służby na rzecz bezpieczeństwa i pokoju, wolności i suwerenności naszej Ojczyzny i naszych granic" - mówił w homilii duchowny.
Andrzej Duda, którego słowa przytoczyła Kancelaria Prezydenta RP, zaznaczył, że żołnierz "poległ na służbie Rzeczypospolitej; oddał za nas, za Ojczyznę życie". "Tu spoczywa żołnierz polski, obrońca Ojczyzny. Tu przyjechali ludzie z całej Polski, by oddać mu cześć. Tu spoczywa żołnierz polski z powołania i z wychowania. Wybierając tę służbę wiedział, że jest to związane z ryzykiem. Podjął zadanie i nie zdezerterował. Poległ na służbie Rzeczypospolitej; oddał za nas, za Ojczyznę życie" - mówił, jak relacjonuje kancelaria na platformie X, prezydent.
"Nie ma Ojczyzna nic cenniejszego, poza obrońcami, którzy gotowi są własnym życiem zapłacić za jej wolność, suwerenność i niepodległość. Dziękuję w imieniu całego Narodu" - podkreślił prezydent.
W południe w środę na znak czci dla żołnierza i jako wyraz solidarności wszystkich służb mundurowych, dbających o bezpieczeństwo zawyły syreny radiowozów, pojazdów straży pożarnej i straży granicznej.
Żołnierz został raniony nożem 28 maja. Wojskowego zaatakował na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) jeden z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Gdy żołnierz używając tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w klatkę piersiową. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
21-latek najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, potem został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Żołnierz zmarł 6 czerwca. Został pośmiertnie awansowany na stopień sierżanta Wojska Polskiego oraz odznaczony "Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju".
Po ataku premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią.(PAP)
ktl/ agz/
Zdjąć18:20, 14.06.2024
Samowolka. Wulgarne. Wymyślcie coś bardziej ambitnego. 18:20, 14.06.2024
12:08, 02.07.2024
1 0
Tusk przywrócił esbecką emeryture? 12:08, 02.07.2024