Obchody 100 lecia Gdyni zaczynają przybierać formę kadłubkowego wydarzenia, które z tożsamością miasta nie ma nic wspólnego. Gdynia, która od swojego początku jest kojarzona z żaglowcami, właśnie je z obchodów wywaliła!
Czy tym samym władze miasta, a przede wszystkim Aleksandra Kosiorek rozpoczęła wymazywanie z historii miasta z morza i marzeń, czyli Marii Janty-Połczyńskiej i Eugeniusza Kwiatkowskiego (to może i Estakada zmieni patrona? Na przykład na Alberta Forstera? - też uciekał morzem przed Armią Czerwoną w 1945 roku), chrzestnych Daru Pomorza. Przypomnijmy - chrzest żaglowca odbył się w 13 lipca 1930 roku.
Joanna Zielińska, radna miasta Gdyni przekazała mieszkańcom smutną informację o decyzji prezydentki Aleksandry Kosiorek, która być może chce w ogóle żeglarstwo eksmitować z miasta.
"Od prawie roku jestem członkinią Komitetu Organizacyjnego obchodów 100 lecia naszego miasta. Razem z kilkoma osobami z radością przystąpiłam do pracy w podstoliku organizującym Zlot Żaglowców. Inicjatorem tych działań był Krzysztof Romański, który napisał cały harmonogram działań przygotowujących zlot. Mieliśmy świadomość, że w obecnej sytuacji do Gdyni może przypłynąć około 20 żaglowców. Niestety władze miasta niestety zrezygnowały z imprezy nad którą pracował Krzysztof o czy poinformowały w piśmie z 2.06.25. Za zgodą autora załączam Jego odpowiedź na to pismo podpisane przez panią prezydent Aleksandrę Kosiorek." - skomentowała Zielińska.
Szanowna Pani Prezydent,
dziękuję za Pani list z informacją o odwołaniu zlotu żaglowców "Operacja Gdynia 100". Doceniam, że w nawale pracy znalazła Pani czas, by go napisać.
W pierwszej chwili przyjąłem decyzję Pani Prezydent z zaskoczeniem i smutkiem, jednak po dłuższej refleksji dochodzę do wniosku, że była ona słuszna. Widząc bowiem nieśmiałość, z jaką Miasto zabrało się za przygotowanie zlotu żaglowców oraz trwającą miesiącami niemoc decyzyjną, lepiej wycofać się zawczasu. Dzięki temu, owszem, Gdynia narazi się na śmieszność w środowisku żeglarskim, jednak będzie ona zdecydowanie mniejsza niż gdyby wydarzenie zostało odwołane w ostatniej chwili, lub - co gorsza - kiepsko zorganizowane.
Z przykrością muszę skonstatować, że najwyraźniej nie miała Pani okazji zapoznać się z przygotowaną przeze mnie koncepcją wydarzenia, na które listami z osobistym podpisem zapraszała Pani żaglowce z Polski i zagranicy. Gdyby miała Pani sposobność przejrzeć ten dokument, wiedziałaby Pani, że koncepcja od początku zakładała, że do Gdyni przypłynie około 20 żaglowców - przede wszystkim z Polski i Europy. I ten cel wciąż jeszcze byłby realny.
Koncepcję jubileuszowego zlotu żaglowców przygotowałem na wyraźne życzenie przedstawicieli władz miasta, którzy już w październiku 2024 roku zapewniali, że impreza w zaproponowanym kształcie się odbędzie. Decyzja podejmowana była z pełną świadomością, że rok 2026 w świecie żaglowców jest obłożony innymi wydarzeniami jubileuszowymi. Jednak dzięki szerokim konsultacjom, udało nam się wybrać termin, który gwarantował sukces, za jaki uznaliśmy obecność wspomnianych 20 żaglowców, które wypełniłyby Basen Prezydenta.
Ulegając namowom przedstawicieli Miasta, zdecydowałem się zaangażować, lecz od pierwszych chwil podkreślałem, że po stronie urzędu niezbędna będzie dyscyplina czasowa, ponieważ kluczowe do skutecznego zaproszenia szkolnych żaglowców Marynarek Wojennych były ostatnie miesiące 2024 roku. Z niepokojem obserwowałem, że mimo kolejnych spotkań, w których brałem udział, w sprawie niewiele się dzieje. Moje apele nie przynosiły skutku, o czym najlepiej świadczy fakt, że pierwsze zaproszenia zostały wysłane dopiero pod koniec lutego 2025 roku.
Mimo to podjąłem się rozmów z armatorami jednostek cywilnych oraz przedstawicielami Marynarek Wojennych krajów posiadających szkolne żaglowce, na których miałem sposobność płynąć. Swoimi kanałami rozmowy prowadzili też pełni entuzjazmu członkowie naszego zespołu (także w kwestii poszukiwania sponsorów), jak również komendant i armator Daru Młodzieży. Żałuję, że o odwołaniu zlotu dowiadujemy się tak późno, bo, pisząc eufemistycznie, sytuacja nie stawia nas w najlepszym świetle. Dając dobrą wiarę zapewnieniom, jakie słyszeliśmy z urzędu i sugerując się autorytetem podpisu Pani Prezydent, naraziliśmy na szwank naszą, budowaną latami, wiarygodność.
Zwłaszcza że o zlocie w Gdyni zaczynało się już mówić w środowisku żeglarskim. Krótko mówiąc, narobiliśmy szumu, a teraz po cichutku zwijamy żagle. Szkoda, że labilnością decyzji Gdynia naraża się na wizerunkową ujmę. To smutne, że Miasto z morza i marzeń w roku stulecia nie będzie w stanie zaakcentować swojej morskości zlotem żaglowców, zdaniem wielu mieszkańców, w najlepszy możliwy sposób.
W związku z tym proszę o przyjęcie mojej rezygnacji z przewodzenia pracom tzw. podstolika żeglarskiego i skreślenie mnie z listy członków Komitetu Obywatelskiego 100-lecia Gdyni.
Z poważaniem
Krzysztof Romański
* * *
I tak Gdynianie dostali kolejny skandal, wtopę, porażkę, wynikające z tragedii miasta, które ma taką a nie inną władzę. Oderwaną od mieszkańców, poruszająca się w jakimś mrocznym świecie rodem z serialu "Stranger Things"...
Tu pojawia się pytanie - czy w ten pełen chaosu i wymazywanie historii krajobraz wpiszą się Kaszubi ze swoim zjazdem?
0 0
...ma taką a nie inną historię...
Heroiczną i pionierską, ale niekoniecznie wzniosła, ekskluzywną i luksusową. Bo takie były początki ogromnego wysiłku biednego kraju, który chciał wykorzystać szansę, jaką dała mu Historia... Który musiał to powtórzyć po kolejnej wojnie, aby wywalczyć miejsce w światowym podziale pracy i zysków. Dzięki czemu to miasto rosło i się bogaciło.
Ale ma w tym znaczący czasowo epizod życia na kredyt i ponad stan w bańce medialnej.
Której to bański znaczącym "tfurcą" jest osoba głosząca nam tę "hiobową" wieść...
Zapewniam, że gdynianom to "lotto", bo żeglarstwo od dawna muszą uprawiać na Kaszubach, wyrugowani ekonomicznie z miasta, w którym płacą podatki... Bo magistrat woli wisieć u klamki "możnych", którym oddaje cenne fragmenty miasta.
Mam nadzieję, że w obchodach historii miasta znajdzie swoje miejsce również epizod "gdyńskich dzielnic biedy", których spuścizna widoczna jest do dzisiaj czy podkreślenie ogromu wysiłku poniesionego dla budowy portu i linii kolejowej 201. Bo w większości są to prace wykonane siłą mięśni ludzi i... koni. Których cmentarzysko istniało w okolicach budowanego portu...
Mogą Duńczycy uszanować źródło swojego dobrobytu i światowej pozycji uczcić i podkreślić?
Postawili pomnik... świni. Bo to dzięki niej są potęgą gospodarczą.
Może więc coś realnej historii miasta?
A nie niewielkich choć miłych epizodów, w których romantyzmie i luksusie tak przyjemnie i wygodnie można się pławić...