„Za nami spotkanie z mieszkańcami, zorganizowane z inicjatywy Rady Dzielnicy Gdynia Chylonia. Rozmawialiśmy o kluczowych kwestiach czyli miejscach parkingowych, terenach zielonych oraz bezpieczeństwie.
Spotkanie dotyczyło obszaru w trójkącie ulic Morska – Chylońska – Zamenhofa, a mieszkańcy aktywnie dzielili się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami. To ważny krok w kierunku realnych zmian.” - napisał na swoim FB dyrektor Tomasz Augustyniak podsumowując spotkanie z Radą Dzielnicy Chylonia.
Wywołało to zdziwienie... Urzędnik nie wspomniał nic o przewodniczącym Rady Mateuszu Bieszke.
„Czy celowo nie oznaczyłeś gospodarza spotkania Mateusza Bieszke?” - zapytała radna miejska Anna Szpajer.
„Zaproszenie otrzymałem od Rady Dzielnicy. W sposób jasny i czytelny napisałem kto był inicjatorem spotkania. Nigdy nie miałem i nie mam problemu z oznaczaniem kogokolwiek.” - odpowiedział Tomasz Augustyniak.
Tu jednak należy zadać pytanie: czy gdyby został zaproszony na spotkanie przez Urząd Marszałkowski i uczestniczył w nim, prowadzącym był Marszałek Województwa Mieczysław Struk, to w relacji na FB też pominąłby nazwisko szefa województwa?
I tak oto jawi nam się jeden z najważniejszych urzędników gdyńskiego ratusza. Swoim wpisem nie tylko pokazał gdzie ma Mateusza Bieszke, ale przede wszystkim gdzie ma rady dzielnic i jakby nie było demokrację i aktywnych mieszkańców.
„Wypadałoby jeśli już nie oznaczać w poście to przynajmniej wymienić w nim inicjatora spotkania, prowadzącego i gospodarza - przewodniczącego Rady Mateusza Bieszke.” - zauważył Piotr Szpajer, przewodniczący Rady Dzielnicy Wielki Kack.
„Zaproszenie otrzymałem od Rady Dzielnicy. W sposób jasny i czytelny napisałem kto był inicjatorem spotkania. Nigdy nie miałem i nie mam problemu z oznaczaniem kogokolwiek.” - odpowiedział Augustyniak.
„Nic by się nie stało gdyby wybrzmiało w poście, że spotkanie poprowadził w imieniu Rady Dzielnicy jej przewodniczący, ciekawe gdyby spotkanie organizowane byłoby w Śródmieściu lub na Wzgórzu i prowadziliby je jej przewodniczący, czy byłoby podobnie, zdumiewa mnie to.” - podkreślił Szpajer.
„Jestem zdumiony szukaniem dziury w całym i robienia konkursu na oznaczanie. Pan radny wybaczy ale nie zamierzam brać udziału w tych zawodach.” - ripostował Augustyniak.
„Proszę czytać z uwagą, oprócz oznaczania są jeszcze inne formy, o których napisałem, jedno Pan pisze a drugie robi, pozostawiam bez dalszego komentarza.” - podsumował Piotr Szpajer.
„Pana zarzuty są kuriozalne. Każdy widzi co chce dostrzec.” - odbił Augustyniak.
„To wyobraźmy sobie sytuację gdy Rada Dzielnicy Wielki Kack zaprasza na spotkanie dyrektora zarządzającego ds. społecznych a w relacji że spotkania Rada Dzielnicy informuje że w spotkaniu wziął udział przedstawiciel administracji pani prezydent bez podawania imienia, nazwiska oraz funkcji, jesteś niekonsekwentny w tym co piszesz.” - wróciła do dyskusji Anna Szpajer.
„Jestem bardzo konsekwentny. Na pewno nie szukałbym dziury w całym, że Ktoś mnie nie oznaczył. Nigdy bym nie poruszał takich kwestii gdyż zostawiam to twórcom wpisów.” - stwierdził Tomasz Augustyniak.
I na tym dyskusja zakończyła się...
W sumie można zadać pytanie, czy dyrektor Augustyniak brał udział w chilloucie kumplowskim, gdzie kolesie mieli się wyluzować, czy jednak w spotkaniu z Radą Dzielnicy Chylonia?
A może pomijanie istotnych osób i omijanie zasad obowiązujących w relacjach, jakby nie było oficjalnych i wręcz urzędowych, to nowe formy traktowania Gdyni i Gdynian przez administrację Aleksandry Kosiorek?
Jest jeszcze kwestia rozumienia swojej roli i misji... W przypadku Tomasza Augustyniaka jest jakiś problem. Być może wydaje mu się, że „jest panem życia i śmierci”? Co mu tam będą jacyś radni podskakiwać...? On jest przecież wielki dyrektor!
W trakcie kampanii wyborczej ze strony przeciwników rządzącej wtedy Gdynią Samorządności Wojciecha Szczurka padło wiele zarzutów dotyczących relacji z mieszkańcami. Po zmianie władzy miało być inaczej... Nie wiadomo jednak, co się skrywa pod tym określeniem, bo jest raczej dużo gorzej.
1 0
problem z dolnej części pleców
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz