Sprawa węzła Karwiny stała się problemem Gdyni na skalę lotniska Kosakowo. Nowe władze miasta na siłę próbują odsuwać od siebie odpowiedzialność za stan konstrukcji i realizację inwestycji.
Kiedy PKP PLK ogłosiły modernizację linii kolejowej 201, ale od Gdańska Osowej w kierunku Kościerzyny i dalej, aż do Maksymilianowa k/Bydgoszczy, władze Gdyni milczały.
Za to przekazana jest informacja o dramatycznym wręcz stanie konstrukcji wiaduktu na węźle Karwiny. W efekcie wprowadza się zakaz ruchu ciężarówek i zamyka się jeden pas ruchu w kierunku Żukowa.
Ciśnienie rośnie, bo nowa pani prezydent rzekomą niegospodarność poprzedniej ekipy zgłosiła do prokuratury. Do tego właśnie ustosunkował się Mateusz Szczurek. I nie jest to przypadkowa zbieżność nazwisk.
Mateusz Szczurek rzeczowo i konkretnie zdiagnozował sytuację i jakby nie patrzeć może mieć rację!
Jako tezę swojej diagnozy postawił pytanie: czy prezydent Kosiorek celowo korkuje Wielkopolską?
"Pytanie to zadaję sobie w związku z treścią zeszłotygodniowego wpisu pani prezydent, który publikuję poniżej, a który ewidentnie wprowadza mieszkańców w błąd, jakoby obecny problem z wiaduktem związany był z inwestycją na Wielkopolskiej sprzed kilku lat. Potwierdzeniem moich przypuszczeń było złożenie następnego dnia zawiadomienia do prokuratury związanego z przebudową Wielkopolskiej. Komunikacyjnie pani prezydent chce więc, aby powiązano jeden temat z drugim i winą za obecny zator obarczono poprzedników.
W mojej opinii obecna koalicja ewidentnie rozgrywa temat wiaduktu i widać to choćby po tym, że pani prezydent po raz pierwszy od objęcia urzędu postanowiła podjąć na swoim profilu społecznościowym temat trudniejszy, aniżeli relacja fotograficzna z udzielenia ślubu, spotkania z dziećmi lub imprezy dewelopera, podczas gdy mieliśmy już wcześniej kilkukrotnie sytuacje wymagające zarządzenia kryzysem, jak chociażby z blisko miesięcznym okresem zanieczyszczenia wody w centrum Gdyni - wówczas próżno było szukać jakiejkolwiek informacji pani prezydent o tym jak długo awaria może jeszcze trwać i jaki jest stan robót.
Nasuwa się oczywiste pytanie. Czy skoro prezydent Kosiorek i jej koalicja mają interes w nakręcaniu emocji wokół wspomnianej inwestycji i rozgrywają ten temat, mimo że kampania już dawno za nami, to czy wbrew interesowi mieszkańców celowo podejmują dziś decyzje zmierzające do eskalacji tychże emocji.
Celem rozwiania wszelkich wątpliwości postanowiłem skierować w dniu dzisiejszym wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej o udostępnienie wyników kontroli jakości, na które powołuje się pani prezydent oraz informacji:
O uzyskanej odpowiedzi poinformuję, natomiast mam nadzieję, że nie okaże się z niej, że pani prezydent nie musiała podejmować decyzji o zamknięciu pasa ruchu."
* * *
Jak widać, sprawa jest rozwojowa...
Teraz czekamy na zamknięci torów...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz