Spór w Wejherowie stał się sytuacją permanentną, można powiedzieć, że stanem, który mogą zmienić jedynie nowe wybory lub decyzje, które zapaść winny co najmniej kilkadziesiąt kilometrów na południe...
Przede wszystkim chęć odegrania się na urzędującym prezydencie, którym kolejną kadencję jest Krzysztof Hildebrandt. Niestety chaotyczne i absurdalne decyzje Rady Miasta Wejherowa, w której dawna opozycja ma jeden mandat więcej, czyli jest 11 do 10, mogą doprowadzić do wygenerowania chaosu, który zatrzęsie miastem tak, iż trudno będzie wrócić na tory rozwoju.
Języczkiem uwagi jest dwoje radnych (ex Konfederacja), którzy do rady dostali się z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. Można powiedzieć, że "rozdanie tych kart" to ostatnia zagrywka Marcina Drewy, który został radnym powiatowym i wbrew poleceniom władz krajowych partii zawarł koalicję z Platformą Obywatelską, co może kosztować go wypchnięciem poza politykę, gdyż Zarząd Wojewódzki PiS czeka na potwierdzenie wyrzucenia Drewy, Reclafa i Bobera z partii.
Wzajemne oddziaływanie miasta na powiat i powiatu na miasto doprowadziło do kuriozalnej sytuacji, która generuje kolejne konflikty i eskaluje ich poziom.
Z tym nie chce się zgodzić Lilianna Breen, radna Rady Miasta Wejherowa z ramienia komitetu "Wolę Wejherowo". Opublikowała na swoim FB apel o zgodę, licząc na to, że dialog jest możliwi a dobro miasta i jego mieszkańców stanie się celem głównym.
Drodzy Wejherowianie!
Od czasu kwietniowych wyborów nasza Rada Miasta niestety strasznie się podzieliła. Jak wiecie mamy dwa obozy: 11-osobową większość koalicyjną (tylko o jedną osobę) oraz 10-osobowy klub Wolę Wejherowo, do którego należę właśnie ja i który jest największym samodzielnym klubem w Radzie. Część mieszkańców opowiada się po jednej, cześć po drugiej stronie.
Od dawien dawna było tak, że politycy czy radni, podobnie jak mieszkańcy, nie są takiego samego zdania, spierają się i o to właśnie chodzi w demokracji. Jednak wg mnie każdy powinien dążyć do porozumienia dla dobra wspólnego mieszkańców i miasta.
W Wejherowie temperatura sporu jest bardzo wysoka, za wysoka. A mogło być zupełnie inaczej… niestety wielu radnych weszło w maju do ratusza od razu z nastawieniem „na nie”, na atak i na zagarnięcie wszystkiego. Radni PO i ich koalicjanci NIE dali nawet szansy na porozumienie, dogadanie się, choć cały czas mówią, że to Wolę Wejherowo nie chce współdziałać. To nieprawda, wystarczy wrócić do głosowań koalicji na pierwszej sesji 7 maja i tego, co było potem...
Nie chcemy sporów w Wejherowie, nie chcemy nienawiści. Nie chcemy, aby mieszkańcy na każdych uroczystościach mówili tylko o polityce, a często nawet się spierali. Wierzymy, że nadejdą jeszcze słoneczne dni i że Wejherowo i jego mieszkańcy ujrzą zgodę w Radzie, a Rada Miasta wspólnie zacznie osiągać sukcesy! I wspólnie z Prezydentem Miasta, gdyż nie ma innej możliwości, aby wspólnie coś zrobić dla mieszkańców.
Radni Wolę Wejherowo są gotowi na taką współpracę ze wszystkimi radnymi. Wystarczy zacząć ze sobą rozmawiać! Liczę na powiew nadziei. Dajmy sobie szansę!
* * *
Na razie nie ma żadnych konsekwencji apelu radnej Lilianny Breen... Nie wolno jednak zapominać o mieszkańcach, którzy chcą, by miasto rozwijało się w spokoju, a nie ciągłym atakowaniu obecnego prezydenta.
Zatem wszystko się może zdarzyć. Na pewno sytuacja nabierze wyrazistych kształtów, kiedy to wyborcy zaczną rozliczać radnych...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz